Hehe. Ano trabant fajny. Jesteś z Łodzi , więc może Ci to coś powie.
Stoi on na rogu Pomorskiej i Wierzbowej. To znaczy zaraz przy 8 L.O. i jest pomalowany w barwy polsko-niemieckie
Hehe. Ano trabant fajny. Jesteś z Łodzi , więc może Ci to coś powie.
Stoi on na rogu Pomorskiej i Wierzbowej. To znaczy zaraz przy 8 L.O. i jest pomalowany w barwy polsko-niemieckie
Hmm niewiem gdzie to ta wierzbowa cala... Pomorska to wiem oczywiscie :P hehe ale ona jest dluuuuuuugasna strasznie
A gdzie Ty sie podziewasz i jak Twoja dieta?
A ja się podziewam w domu obecnie :P
Dietka b. dobrze. To znaczy ważenie "cowtorkowe" wykazało znaczny ubytek wagi i się z tego cieszę
Ciekawe jak to będzie z kolejnym wtorkiem
Czas mi najwyższy iść spać, bo jutro z rana kolokwium bardzo ważne.
Także dobranoc i miłego dnia jutro życzę .
A gdzie sobie studiujesz i co jesli mozna wiedziec? :] Bo ja zarzadzanie i marketing na uniwerku
Ja też na uniwerku. Informatyka i Ekonometria na Ek-Socu.
Dzien dobry
Zycze powodzenia na kolokwium ( ktore masz chyba dzisiaj lub miales ) i oczywiscie powodzenia w diecie hehe jak zawsze :P
Powodzonka się zawsze przydazą
Kolokwium chyba nawet dobrze poszło. W nagrodę poszedłem sobie na chińskie żarcie - kurczak curry
Rano za to zjadłem sobie (już klasycznie) biały ser z powidłem różanym (z biedronki zresztą :P ).
Wieczorem jeszcze będzie 60min. na rowerze i znowu nauka :/
Wprawdzie "oficjalne" ważenie dopiero we wtorek rano, ale dzisiaj sobie wszedłem na wagę i baaaardzo podniosło to moje morale
Chyba ograniczenia w jedzeniu + rowerek min. 3 razy w tygodniu robią swoje
Witaj!!!
Pieknie sobie dietkujesz :P :P :P
Tak trzymaj!!!!
POZDRAWIAM :P :P :P
To był w sumie ciekawy dzień jeśli chodzi o dietkowanie. Śniadania brak (bo wstałem po 12 :P ). Później obiad - trochę ziemniaków z mięsem (udziec indyka) i marchewka gotowana.
Po obiedzie podano lody :P
ok 18 wsiadłem na rower i popedałowałem sobie trochę. Po czym wszamałem jabłko (I love ligole )
No i siedząc sobie właśnie na forum zdałem sobie sprawę z tego, że już mnie lekko "ssie".
Tak więc jak widzicie można sobie trochę pofolgować (nawet lody zjeść) a i tak będzie się miało bilans ujemny i niezłą satysfakcję.
Oczywiście nadal chudnę, jeśli ktoś chciałby mnie zaraz na ziemię ściągnąć tymi lodami :P
Zakładki