-
ja nigdy u dietetyka nie byłam, bo nie lubię lekarzy, ale moja pani endokrynolog była moim dietetykiem, terapeutą, psychologiem i ogólnie fajna babką - pocieszała mnie,gdy gin ochrzanił za to, że się odchudzałam i przez to zanikł mi okres...
-
Taki endokrynolog i nie lubisz lekarzy?? Za co?? :P czy może masz traumę z kimś innym?
-
Też się zraziłam do dietetyków - nieważne czy z NFZ czy prywatnie.
Oto moja krótka charakterystyka dietetyka.
Jest to osoba o pogladach z epoki conajmniej wiktoriańskiej, czyli kobieta to kura domowa. Uważają, że otyła kobieta, która pracuje musi rzucić pacę i zacząć się odchudzać. Bo niby jak wytłumaczyć układanie diety w systemie 5 posiłków dziennie, z czego około godziny 13 - 14 zalecają jadać obiad (np. gotowana pierś kurczaka). Po prostu paranoja.
Nieukrywajmy, osoba pracująca zazwyczaj może sobie pozwolić najwyżej na 2 normalne posiłki i zakąskę w środku dnia (np. banan lub baton musli).
Dietetycy proponowali mi też zasadę - zawsze jedz przy nakrytym stole - wyobrażacie to sobie w czasie pracy, ale w środkach komuniakcji miejskiej Juz widze ten obrazek. Przychodzi czas posiłku, zatłoczony autobus. wyciągam z plecaka składany stolik, krzesełko, obrusik, sztućce i sałatkę - bułahahahaha.
-
dziaba mojapani dietetyk nie miala nic przeciwko temu ze jem :
1 sniadanie o 6
2 o 9
3 o 12
obiad o 16
kolacje o 18:30
tak jem w tygodniu ,pracuje najedna zmiane od 7:15
w weekendy kolacje jadam przed 18 i jadam sniadanie 1 obiad o 12 i podwieczorek
troche namieszalam
weekend :
sniadanie okolo 9
obiad okolo 12-13
podwieczorek okolo 15
kolacja okolo 18
mnie jeszcze powiedziala pani dietetyk ze przerwy mniedzy posilkami minimum 2 godziny a najlepeij 3
Jamysle ze to forum to najlepszy dietetyk
ale mialam mozliwosc poszlam narazie mi pasi pojde znowu jak mi cos nie zapasi to juz wiecej nie pojde
to jest moje zdanie kazdy ma rozum i wie co dla niego dobre ,
Najwazniejsze zeby trzymac sie razem i bedzie OK .
A zmieniajac temat musze sie wam pochwalic
tadadam
Ten kto sledzi moj watek od poczatku ,to pamieta jak pisalam w poczatkowych postach ze moim pierwszym celem jest zalozenie mojej sukienki ze slubu cywilnego
tadam
wiec dzisiaj sie to udalo
tadam weszlam i sie zapielam tadam
jest jeszcze za obcisla zeby isc w niej gdzies tadam
ale zapielam
jak sie ciesze po 2 tygodniach diety przóbowalam ja wcisnac i nawet mi sie udalo ,ale zapiac to brakowalo dosc duzo
a dzisiaj jest
Na brzuchu jest jeszcze bardzo obcisla ale w biuscie juz ladnie lezy
cholercia ale sie rozpisalam ,chcialam nawet zrobic sobie zdjecie ale fuck baterie siadly
jutro zamieszcze dowod
w postaci zdjecia
-
Dzioobku- a ile ważyłaś podczas ślubu??
Brawo tak w ogóle tadam!
Ja bym poszła do dietetyka, ale profesjonalnego z różnymi urządzeniami a najbardziej mnie ciekawi pomiar przemiany materii
-
Westalko ciezko mi powiedziec ile wazylam bo ja zawsze bylam masywna i tez duzo wazylam pewnie okolo 100
moze 95 cos w tym kierunku najmniej jak pamietam to wazylam 86 kg i to wiem bo akurat mnie wazyli w szpitalu
a tak to waga u mnie byla tematem tabu .
ale z tasukienka chodizlo mi o to ze kiedysjeszcze przed dietkowaniem wlasnie wyjelam ja z szafy chcac przymierzyc i balam sie ja wciskac zeby nie potargac
pozniej jak zeczelam dietke po 2 tyg udalo mi siej a wcisnac ale o zapieciu nie bylo mowy
wiec cos napewno schudlam teraz oby tak dalej .
mam nadzieje ze niedlugo juz nie bede musiala jej wkladac bo bedzie wisiec na mnie jak na wieszaku
a wogole dzieki za gratulacje .
-
DziOObek no to gratuluje ja mam zamiar wcisnac sie w moje białe szorty i je zapiąć ubrac ubiore ale o zapięciu moge narazie zapomnieć jeszcze ale cotam damy rade
-
mhihihi co do ubranek t ja tez mam taki wyznacznik... najpierw mam zamiar sie zmiescic w szare sztruksy... potem takie czarne moje sliczne spodenki... a potem w jedna spodniczke, a na koniec celem ostatecznym jest druga spodniczka - dzinsowa
ach te ciuchy... to taka motywacja
-
jasne zedamy rade ,kurde jak takie za male ciuchy motywuja
szkoda ze ja nie mam takich ciasnawych ciuchowza duzo wszsytko wywalam albo wydawalam bo i tak twierdizlam ze ja nigdy nie schudne
Kurde chybakupie zamale dzinsy albo cos innego najlepiej drozszego zeby miec motywacje hehehe
wlasnie pocwiczylam fat burning okolo 30 minut wiem ze powinno siewiecejale jeszcze nie daje rady wiecej :-0
no i troszke steperka wczesniej ale nia zaduzo dzisiaj bylo z 5 minutek tylko ,powiem wam ze juzmam dosc dzisiaj nawetn ie chce mi sie isc do wanienki ;-(
Wogole dizisejszy dzien jakis tak senny mialam .ale plan wykonalam
zaraz policze kaloryjki bo znowu licze
a wogole to obiecalam wam jadlospisprzykladowy
A wiec to jest jadlospis 1200 kcal.
sniadanie1
zupa mleczna:
mleko 0,5 % 200 g 1 niepelna szklanka
makaron 20 g 1,5 lyzki .
kanapka zszynka i papryka
chleb chrupki 2 sztuki
maslo 1 lyzeczka
1 plasterek szynki
1/2 papryki
2 sniadanie
kanapka zpoledwica i rzodkiewkami
kajzerka 1/2 sztuki
maslo lub margaryna 1 lyzeczka plaska
poledwica z indyka 10 g plasterek
rzodkiewki 5 sztuk
obiad .
Zupa kalofiorowa
100 gram kalafiora
wloszczyzna 60 gram
1lyzeczka oliwy z oliwek
maly ziemniak
mleko 1/2 szklanki
indyk duszony w warzywach
50 gram miesa z piersi indyka
wloszczyzna 60 gram
1/3 szklanki zielonego groskzu
1/2 lyzki maki
1 lyzeczka oliwy
2 polaskie lyzki kaszy jeczmiennej
podwieczorek
sok wielowarzywny 1 szklanak
1/2 buleczki sojowej
kolacja
kanapka z pasta rybna
bulka grahamka mala maslo lub margaryna 2 plaskie lyzeczki
pasta
ser twarogowy chudy 40 gram
20 gram dorsza wedzonego
herbata
herbat kaw wody do oporu
to narazie jeden dzien
-
DziOObek to miałaś smakowity dzionek Ja też miałam na kolacje coś ala paste rybną Narobiłaś mi ochoty na zupe mleczną chyba sobie jutro zrobie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki