Uff...

Dzisiaj był totalnie głupi dzień. O 11 wypiłam kawę z mlekiem, a potem zjadłam obiad o 17.15 I tyle było. Nie podoba mi się to, bo chodzę przez większość dnia głodna, potem jem coś szybko, bo przecież z głodu rzucam się na byle co. Mimo wszystko wg moich obliczeń zjadłam i wypiłam dziś 860 kcal. Ale niemal za jednym zamachem. No może rozciągnięte na okres jednej godziny, ale...

Jutro pewnie nie będzie lepiej i pewnie tak aż do weekendu. Bosz potrzebuję jednego dnia leniuchowania, nic nie robienia. Ale już niedługo