emenyx szczerze móiwąc to mama robiła indyka, ale jeśli sie nie mylę to w foli. Gdybym ja się zabrała za gotowanie to byłaby tragedia.
Ja staram sie wieczorami coś czytać, byc na forum, albo robie coś na uczelnie tylko ze kiedyś podczas tych czynności tez jadłam i teraz powoli sie przestawiam. Stopniowo i bedzie dobrze.
Dzisiaj rano weszłam na wage i nic nie ubyło ale moze do jutra coś zniknie.
Nie wiem czy to dobrze ale wieczorem jem owoce albo pije jakis sok, mam juz dosyc wody, oczywiście ja pije ale wieczorem juz nie moge. Próbowałam rózne smaki wód, tez z cytryna ale bokiem juz mi ona wychodzi.