Hejka dziewczyny


Melduję, że żyję, niestety nie dietkuję, nadal nie odnalazłam kilogramów, które zgubiłam (czyli nie ma jojo )

Niestety dopadła mnie kolejna paskudna choroba, z którą się męczę od początku września. Tym razem jest to reumatoidalne zapalenie mięśni. Wszystko mnie boli jak ...... (dopiszcie sobie sami), żre silne leki przeciwreumatyczne i orgraniczam ruch do minimum - zgodnie z wskazaniami lekarza. Myślę, ze jeszcze miesiąc i wrócę do jako-takiej formy i dietkowania. Niestety wszelakie ćwiczenia musze sobie odpuścić do końca roku buuuuuuuuuuu

A teraz zmykam i do popisania w dniu rozpoczęcia drugiego etapu dietki - 20 kg kg zniknęło a jeszcze 10 kg przedemną.