-
Po raz trzeci z koleji wyjazd przesuniety.. ale tym rzem juz kategoryczie i nieodwolanie.. 1 maja nie ma nikogo kto moglby mnie przyjac w tym mieszkaniu studenckim. wiec umowilismy sie na niedziele na 6 maja.. juz wszystko zaklepane.. bede mieszkac z dziewczyna o imieniu Ela.. ma fajny glos przez telefon.. no i prawde mowiac.. wszystkie Ele w moim zyciu byly mi zawsez bardzo zyczliwe i bliskie mojemu sercu (wszystkie dwie.. hehe)
jutro sie pakuje.. i pojutrze wyjezrdzam ale jescze nie do wrocka.. tylko do wojkowa.. i z wojkowa prosto do wrocka.. ale mam tel z gprs-em wiec napewno bede na forum...
emeny..\wiesz co.. to jestw lasnie dobra rada.. i tez chyba tak zrobie.. tzn zdjecie i tam z napisem na jakie stanowisko.. ale sluchaj..jak duze ma byc to zdjecie?? na cele a4??
i wysylasz w takiej duzej kopercie?? czy zginasz to a4??
w sumie byloby dobrze jakbym sie przygotowala wczsniej.. bo we wrocku nie bede miala drukarki..
a co do zdjecia.. no trudno sie mowi.. teraz juz nie zmienie.. zreszta to powaznie bylo tak przy okazji.. u nas w karpaczu nikt nie robi wiekszych niz legitymacyjne..
aaaaa.. i jescze jedno.. zdjecie drukowane czy przyklejone do kartki??
a z odmawianiem.. kyrde.. ja mam probelmy z asertywnoscia.. no ale chyba zrobie jak mowisz..
mommy
no oparzenia juz schodza.. dzis bylo zimno i pochmurnie wiec mnie nic nie kusilo.. by sie dosmarzyc bardziej mam taka masochistyczna sklonnosc)
a co do podan.. hmmm..
w takim razie caly ten biznes szukania pracy.. strasznie duzo musi kosztowac!!!
aisha
wiesz co.. najgorsze jest.. ze ja jestem naprawde idealna to tej pracy.. i mam kompetencje 3x wieksze niz oni maja w wymaganiach!!! (pierwsza praca wiec chce byc naprawde dobra)
dlatego postanowilam wyslac tylko do jednego..
kasiu
nooo. duzo sie dzieje.. duzo.. i do kitu.. wolalabym by dzialo sie mniej!!!
co do pogrzebu.. to niektorzy mowia ze i tak dobrze.. ze sa osoby ktore w obliczu takiego szoku .. zaczynaja chichotac .. wiec dobrze ze sie tak poryczlama.. jakbym zaczela sie chichrac.. o matko.. jak se wyobrazilam .. uffff,..
co do opalania.. wiesz co.. ja sie zadko opalam.. ale jak juz zaczne.. to pare godzin dziennie.. nie wazne jak mocno sie spale.. jak osttanim razem pojechaismy na wakacje i spalam z bratem w namiocie.. blam tak spalona.. ze budzilam sie jak tylko sie poruszyl.. i darlam na niego niemilosiernie bo az mi lzy lecialy.. ale mimo tego nastepnego dnia wychodzilam spoworotem na slonce..
tylko ze tym razem siedzialam w najniebezpieczniejsze godziny.. ehhhh..
co dopodania.. ja chyba zrobie tak jak wlasnie mowisz tY> i emeny.. czyli w formie pisanej bede wysylala.. bo fakt.. maila mozna skasowac.. a podanie moze ktos zostawi na kiedys..
iiiii......... nieststy nie reaguje na stres brakiem apetytu...
i prawde mowiac.. dzis rano wazylam 80,3.. i i tak jestem w szoku ze tak malo przytylam..
anise
nmie.. nie stosowalam zadnych kremow.. na zywca.. kiedys sie jescze woda prykalam by mocniejs iespalic.. a tak w ogole.. to bardzo ladnie dzis wygladam )) czesc czerwnie sie zmienia w ladny braz.. i jestem bardzo zadowolona.. jkaby dzis bylo slonce.. to bym pewnie tez wylazlam.. nie wzne ze wczoraj tysiac razy sie darlam na acka.. nie przesowaj!!! (koldry) tylko podnies i poloz!!!!
heheeeee..
tenia
hehe.. no dokladnie jakmowisz.. ja to nazywam topieniem tluszczyku )))
czekoladko..
nie mgr!! ja tylko pani inz..a le za to x2.. no to wyszalej sie czekoladko.. tylko nie za bardzo i nie na drodze.. dopiero pocztake weekendu majopwaego.. ale juz duzo osob zginelo.. uwazaj
no to ide zobaczyc jak tam wam idzie
-
Ty, maroxia - chyba powinnaś popracować nad samooceną
I to pożądnie
Najpierw piszesz, ze jesteś do dupy. Nie zgadzam się z tym i ty też o tym wiesz. Zaliczyłaś odbrone na 5, masz 2 fakultety, jesteś fajną i wygadaną dziewczyną, wybrałaś walke o zgrabna sylwetkę zamiast spocząć na laurach. I ty masz być do dupy.
Potem piszesz, ze nie zasługujesz na zgubione kilogramy W tym momencie zastanawiam, po jakie licho licho się odchudzasz. Wzięłaś się za siebie i jak nikt inny zasługujesz na zgrabną sylwetkę, bo wybrałaś tą trudną drogę - droge walki o siebie. I mi tu nie gadaj głupot. Każdy z nas utył od nadmiernej ilości jedzenia (nieważne jaki był jego powód). Przetrwałas 2 miesiace zastoju wagi - powiedz mi kto by to wytrwał? Ja bym się chyba poddała. Teraz dalej ładnie dietkuj i ciesz sie każdym zgubionym kilogramem.
-
Hej!!!!!!
nie zginaj absolutnie CV!!!!!!! wysyla sie w kopercie formatu A4,
z piodaniem to jest tak, zrobisz byle jakie, masz szczcesie i tak cie przyjma. zrobisz super ladne, nie odezwa sie. Ale mowie Ci to robi wrazenie jak CV jest idealne. Mnie juz kilka razy w Polsce chwalili ze takiego CV jescze nie widzilei,- chodzi o staranosc. A tutaj takie Cv w niemczcech to stanadrad. jak widac Polska nadal w tyle, nawet w tej kwesti. Ale nie przejmuj sie , wiele moich znajomych tak samo robilo. Druk na zwyklym papierze, zgiecie i w mala koperte. Ale to juz nie te czasy. SCIAGNIJ Sobie wzor unijnego CV. tam jest fajnie pokazane.
A wiec ostatnie trendy w Cv sa tu takie:
1 strona ze zdjeciem, zdjecie, zajmuje okolo 1/4 strony, a wiec nie jest duze ( ostatnio robilam mojemu chlopakowi, zdjecie normalna cyfrowka, na tle sciany, w koszuli i w krawcaie- mozesz to samo zrobic- UBRANIE KONIECZNIE OFICJALNE; galowe- wyglada jak robione u fotografa) pod zdjeciem nazwa stanowiska: np: Kierownik Jakosci, etc. , potem Imie nazwisko, ew. adres, ( dobrze bedzie jak wpiszesz wroclawski adres- to bardziej zwraca uwage-czesto odrzucjaa te osoby ktore zbyt daleko mieszkaja )
2 strona PODANIE-
3 strona CV
kolejne strony zalaczniki- dyplomy, certyfikaty, swiadectwo maturalne.
DRUK najlepiej na papierze lepszej jakosci tym grubszym, 90 g i wzwyz.
Calosc spieta w specjalnej teczce ( herlitz takie robi - niedziurkowane!!!! Twoj dokumnet nie moze byc podziurkowany)
Tak sie tutaj robi. na podanie zgiete i nieoprawione, nikt nawet nie spojrzy.
I listow wyslij kilka, naprawde. czasami ogloszenia sa juz nieaktualne, albo dawno juz kogos maja, a ogloszenie jest do picu. wiec wyslij troche. I jak sie wiecej firm odezwie bedziesz miala wikszy wybor_ wybor zarobkow, wybor, godzin pracy, itp...W ogole sie tym nie przejmuj ze komus odmowisz. Oni i tak maja nas gdzies.
trzymam kciuki, zeby sie udalo. Ale glowa do gory, informatycy znajduja prace szybko. A LG szuka teraz ciagle.
to ja zmykam, papapa!!!!!!!!!!
-
emeny.. wiesz co.. to jest kawal dobrej rady.. tak dobrej.. jakiej nie pamietam by mi ktokolwiek udezielil w ciagu ostatnich paru lat!!! na 100% to wykorzystam!!! troche sie martwie ile mnie to bedzie kosztowac.. ale jakos dam rade.. w koncu trzeba poinwestowac by potem cos zarabiac.. no nie??
dziaba..
mi chodzi o to.. ze np u mnie zadne cvhormony.. zadne operacje.. nic.. samo czyste obrzarstwo.. inni.. jak ty.. nie byli tak w 100% winni temu ze przytyli.. no i coz.. moze wytrzymuje z niejedzeniem.. ale nie cwicze.. a to godniejsze pochwalyu..
a z samoocena.. ogolnie jest niezle.. jakos ostatni zaczyna mi kulec..
tak ogolnhie.. pakuje sie.. jestem przerazona i bioli mnie brzuch.. ehhhhh... dzis wieczorem jedziemy do wojkowa.. na pare dni.. do domu juz w sumie nie wracam.. wolalabym miec juz wszystko zglowy..
a dyplomu jescze nie ma w szkole.. kazal i mi przyjechac za 2 tyg.. tia... no i nikt poza mna nie moze odebrac.. niech sie cmokna.. ehhhh,... to strasznie ciezkie takie wyjezdzanie..
-
Witaj Maroxia! Ty jestes swietna Dziewczyna i ani troche do zadnej dupy. Jestem bardzo ciekawa jak Ci sie wszystko pouklada bo idziesz cala para i nie ma zmiluj sie. Czyli niedlugo 'Witaj Wroclaw'! Trzymam kciuki za Ciebie!
-
To nadszedł ten wazny dzien, przeprowadzki. Nielubie pakowac walizek a przy przeprowadzce jest napewno co robic. Oby ta Ela z która bedziesz mieszkac okazała sie fajna dziewczyna wtedy bedzie ci razniej w nowym miejscu.
-
Maroxia bedzie OK!! Musi byc bo szczescie sprzyja lepszym!! i odzywaj sie jak Ci idzie w tym Wroclawiu...chcialabym tez zaczac nowe zycie...w nowym mieszkaniu z nowa praca...to takie dorosłe POWODZENIA i trzymaj sie dietki, bedzie Ci latweij w pracy jako zgrabniejsza buziaki i milego odpoczynku w Wojkowie.
-
sprawa wyglada tak... dzis uslyszalam od jacka.. ok 120 argumentoiw za tym.. bym ni wyjerzdzala do wrocka a zamiast tego.. przeprowadzila sie razem z nim do opuszonego domu jacka dziadka.. po jego smierci nikt tu nie mieszka.. i ponicznie boja sie by nie zostal okradziony.. meczyl mnie ok 3h.. i wcale nie zartuje. na koncu powiedzialam niby "prawie tak".. ale wciaz nie jestem na 100% pewna.. nie wiem co mam robic.. prawda jest taka.. ze wolalabym nie jechac w ciemno sama do wrocka, jednoczesnie w domu nie zostane.. wiec faktycznie jest to najlepsze rozwiazanie.. pod tym katem...
ehhhh..
ZA WROCKIEM:
wsdzystkim juz powiedzialam.. wszystko przygotowalam.. pozegnalam sie.. wydrukowalam wizytowek ( z bledem ortograficznym heheee..)wydrukowalam pare cv.. no i.. zakleplam miejsce w domu studenckim.. co jest dla mnie dosyc klopotliwe.. bo co prawda bez umowy.. ale skoro powiedzialam ze bede.. to teraz tak jakbym lamala slowo.. i zle sie z tym czuje..
poznalabym wroclaw.. poznala bym ludzi z wielkiego mista (bom przeciez dziolcha z wiochy) no i mysle ze znalazla fajna prace.. moglabym zarobic na nowego laptopa z x700.. na prawko.. na samochod.. nie wiem.. ale finansowo moglabym CHYBA szalec..
no i nie jestem pewna czy dokladnie w 100% jacka rodzice beda szczeliwi tak jak toi jacek twierdzi jak bysmy tu na zamieszkali na 5 miesiecy (do czasu studiow)
moze sie wyropbie i nie bede taka dupa..
no i zawsez cos do wpisania do cv bedzie
PRZECIW wrockowi
nie chce tak naprawde jechac do miejsca gdzie nikogo nie znam.. nie chce byc bez jacka, nie chce gadac z mama tylko przez skype, boje sie ze mi sie noga powinie a kasy mam tylko na 1 miesiac zycia we wrocku (z mieszkaniem, z biletem, wyzywieniem, i wszystkimi rzeczami ciaglego zapotrezbowania czyli np: proszki do prania, itp..)
moge wrocic do malowania i tak zarabiac nie wychodzac z domu no i dalej zajmowac sie klientami ktorych zyskalam do tego czasu w karpaczu (co daje maly dochod bo ok 200-300zl miesiecznie na glowe ale za to nakladem ciupenkich sil) jak zostane to bediemy mieli takie dlugie wakacje, i naprawde nic zmartwien, zarobie na dobre dostannie zycie ale nie odloze na super laptopa prawko i samochod, no i boje sie e mnie tam we wrocku okrdna /oszukaja/ albo wykorzystaja to ze jestem malo asertywna i nie dosc wygadana by sie bronic, jestem przerazona mysla o tym ze sobie nie poradze.. i wiem tez.. ze jak nie poradze sobie.. to i tak nie wroce.. bo sie bede wstydzila przyznac ze se nie poradzilam.. bo wszyscy sie spodziewaja ze ja jak sie za cos zabieram.. to zawsez osiagne cel.. co jest cholernie wkurzajace i kiedys przez to wykituje..
ehhhhh...
jesli zamieszkjama do pazdziernika z jackiem w domu jacka dziadka.. to bede miala wakacje na 5 miesiecy.. ograniczone tylko dbaniem o gigantyczny ogrod, malowaniem dla zarobkow i zleceniami.. jesli pojade do wrocjka.. bede sama, bez nikogo do kogo moglabym sie zwrocic, ale bedzike to sprawdzaian mojej sily.. jesli przetrwam.. bede silniejsza niz kiedykowielk.. i poradze sobie z wszystkim w zyciu.. sama.. no i napewno wiecej zarobie..
i co??
na litsoc niebios co ja mam zrobic??
no i co?? POMOCY!!!! no co ja mam zrobic??
czy jest jescze cos.. o czym nie pomyslalam?? bowiem zew wyjda probelmy ktorych nie jescze nie wiem..
-
Zdecydowanie powinnas zostac!! z Jackiem.... skoro jest taka szansa zeby pobyc jeszcze razem wlasnie nie martwiac sie niczym....jeszcze zdazysz sie w zyciu napracowac...a w ten spsob mozesz tez sie wyrobic, bo jakby nie patrzec to kolejny rozdzial w teoim zyciu...niekoniecznie musisz sie rzucac od razu na gleboką wode...malymi kroczkami dojdziesz do wszystkiego...mloda przeciez jestes!! a co do stancji to ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze takie rzeczy sie zdarzaja czesto wiec nie masz sie co przejmowac! pewnie są do tego przyzwyczajenie...kazdy ma prawo zmienic plany....wiec Marzenko WITAJ Z POWROTEM
-
Wpadłam na chwile i widze, że pojawiła się nowa lepsza opcja
Dziewczyno tu się nie ma co zastanawiać. Praca nie zając nie ucieknie - będzie na ciebie czekać. Jeszcze będziesz miała w życiu dosyc harowania.
Zamieszkaj z Jackiem. Zobaczysz będzie wspaniale. Pomyśl co jest ważniejsze miłość czy nowy laptop? Związki na odległość potrafią się łatwo rozsypać. Tu się nie ma nad czym zastanawiać.
Co do "rozpowiedzenia o wyjeździe do Wrocka" - w książce pt. Wywieranie wpływu na ludzi Cialdini nazwał to zaangażowanien. To, że się zaangażowałaś w ten wyjazd nie oznacza, że musisz się kurczowo trzymać tej opcjii. Bierz to co lepsze i nie ogladaj się na to co inni powiedzą. Ty żyjesz swoim zyciem a nie cudzym. I leć do Jacka i żyjce przez te 5 miesięcy jak w bajce
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki