-
ja na twoim miejscu bym zostala z jackiem.
przez pol roku bylam sama jak palec, mialam prace, ale bylam samotna. bylo do dupy. w pracy stres. duzo godzin tam siedzialam. bylam nieszsczesliwa.
niby do domu mialam 40 km, ale dojezdzac nie mialam jak. bylo strsznie. ciesze sie ze ten etap mam za soba. gotowka na koncie i auto wcale nie zastapily mi ludzi. czulam sie zle. byly tam tez ososby w moim wieku, ktore same mieszkaly, czuly sie podobnie.
a poza tym: ten wojkow wcale nie musisz traktowac jak wakacje. mieszkajac tam mozesz nadal walczyc o kilentow i robic jakies projekty???
to tak jakbys miala wlasna firme , robisz jakies zlecenia. przeciez spora czesc informatykow, pracuje nie wychodzac z domu... wiec to jest mozliwe...
a po drugie jak zostawisz jacka to tak jakbys go zdradzila, dla kariery....?
pokaz wlasnie, ze ze bedac w wojkowie tez mozesz byc samodzielna. tylko to nastawienie jako 5 miesiecy wakacji zmien.
nastawienie, 5 miesiecy usamodzielniania sie, pozyskiwania klientow.
wtedy bedzie to przyjemne z pozytecznym.
no to ja sie wypowiedzialam:ale wybor nalezy do ciebie
-
Nie wiem Maroxia co Ci na to powiedziec. Nie stawialabym od razu za pozostaniem gdzie jestes i kiszeniem sie w domu po dziadku, bo akurat umarl. Bardzo lubilam Twoje odwazne plany i to ze mialas cel i motywacje. Dlaczego nie zakosztowac samodzielnosci, ktora moim zdaniem bardzo smakuje. Satysfakcja z osiagniec moze byc mocniejszym i lepszym uczuciem niz bycie przez pare misiecy z chlopakiem malujac. Wlasnie, co malujesz?
Wybacz, ale nie do konca pamietam jaki byl Twoj pierwotny plan. Czy w koncowym efekcie Jacek mial do Ciebie dojechac? Mieliscie wspolne plany zwiazane z Wroclawiem?
Przeciwko Wrockowi moze byc fakt, ze masz wizytowki wydrukowane z bledem, a takie cos jest nie do przyjecia moim zdaniem . Piec misiecy to nie jest dlugi okres czasu tak naprawde, czyli potem do Wroclawia?
-
Nie wiem czy bez Jacka dasz rade w tym Wrocławiu bo często o nim ciepło piszesz i wydaję mi się,że jest on ważny w Twoim życiu.Mamona,praca,duże miasto Jacusia Ci nie zastąpia pamietaj o tym ale decyzja należy do Ciebie
-
Cięzka sprawa. Wrocław nie zając nie ucieknie. Wydaje mi sie że powinnas zostac z jackiem i z nim zamieszkac. W pewnym sensie to tez bedzie nowy rozdział w życiu. Zamieszkacie razem tylko sami bez rodziców. Zobaczysz czy umiecie razem mieszkac. We wrocławiu moze bys wytrzymała miesiac bez niego ale samemu w nowym miescie jest trudno. Moze troche pózniej kupisz laptopa, zrobisz prawko. Mieszkanie we wrocławiu tez nie jest tanie i sporo bys wydawała na inne rzeczy jak:mieszkanie, jedzenie itp.
Pieniazdze sa wazne ale nie bedziesz miała rzadnej przyjemnosci z nich bo bedziesz teskniła za mama, bratem, jackiem.
Przeciez po 5 miesiacach mozecie pojechac razem do wrocławia.
-
hello Maroxia
Ależ Ci sie plany życiowe zmieniają Osobiście nie ryzykowałbym nadwyrężenia udanego zwiazku dla kilku miesięcy zawodowej satysfakcji Są rzeczy ważne i ważniejsze. A poza tym uważam że jeśli ktos ma być Twoim partnerem na całe życie, to powinno się brać zdanie tej osoby pod uwagę i szukać kompromisu.
Mam nadzieję, że trzymasz się dietkowo
miłego dnia
-
No i jest wiecej za zostaniem z Jackiem...ale wybor nalezy do Ciebie...co wybralas??
Pozdrawiam...i czekam na wiadomosci i dietkowe i zawodowe, ze tak to ujmę...
-
WIEC: MIESZKAM W WOJKOWIE
))))))))))))) przed rozmowa z jackiem, ktory zadzwonil od razu do rodzicow i ogolna lawina telefonowitd zdarzylam przeczytac tylko top co na pisala emeny..; a przed nia dziaba i agulka.. ale juz bylam bardzo szczesliwa.. w sumie podjelam decyzje zechc zostac.. ale nie macie pojecia jaka ulge poczulam ze inni uwazaja ze rrobie dobrze... zawswez mam wrazenie ze wszystkiego nie przemyslalam.. tutaj neta mamy na gprs-ie a dieta sie dlugo laduje.. i czesto wykrzacza.. o ile sie nie uzywa ie.. dlategonie zdrayzlam odpisac.. a juz jechalismy do jacka rodzicow..
chcialam pojechac by wyczuc co naprawde mysla na ten temat.. bo jacek moze troche koloryzowac..
tata zadowolony.. mama (to jej tata odszedl) chyba tak pomiedzy..mysle ze troche czuje jakby tracila syna.. dlatego pogadalam z jackiem zeby raz w tygodniu wracal do domu zeby mama nie czula ze odszedl czy cos..
matko.. jaka ja ulge czuje.. tak sie balam.. dalej mam wrazenie ze jest jescze cos czegop nie uwzglednilam.. ale moze przesadzam z tym obliczaniem wszystkiego do przodu??
agulka..
hehe..
no przedewszystkim ) tak jestem z powrotem i zycie bedzie, przyjnajmniej narazie jescze latwe i przyjemne.. ze stancja.. bylo mi strasznie glupio jak dzwonilam.. ale akurat sie ciesze ze wczesniej przeczytalam co pisalas.. bo no wiesz.. jak juz czlowiek powie ze przyjedzie..to potem odwolywanie jest takie.. ehhh.. no w kazdym badz razie powiedzialam ze mama zlamala noge i nie moge jej zostawic.. smierdzace klamstwo.. a ja nigdy nie klamie.. no ale przeprsoilam...
aga.. i dzieki za rade akurat to byla 1 z trzech jakie przeczytalam przed tym jak pozwolilam jackowi dzwonic..
dziaba ))
lepsza opcja -))) myslalam o tym wlasnie w ten sposob.. i dalej tak mysle.. i tak.. milosc wazniejsza niz nowy laptop.. aczkolwiek laptop to tez takiemoje marzenie.. ale moze sie tez uda )) a co do maszego zycia jak w bajce.. to mialam prtzygotowany kalendarz do zapisywania terminow rozmow i zadan do ykonania na kazdy dzien..jacek powiedzialam ze to bedzie nasz pamietnik zycia.. no i zapisujemy sobie teraz co robimy danego dnia )) he.. niedlugo wrzuce jakies fotki (i dzieki dziaba)
emeny ))
ardzo sie ciesze ze bylas.. i mysle ze tez bym byla nieszczesliwa.. wiesz.. ja wlasciwie o tym wiedzialam.. ale ja mam tendencje do masochizmu niestety.. do glupiego niepotrezbnego robienia samej sobie na zlosc.. to chyba jakis kompleks.. moze zwiazany z tym ze dalej mam wrazanie ze nie zasluguje na wiele dobrych rzeczy jakie mnie w zyciu spotkaly.. no nie wazne.. wiem ze tak by bylo.. i cholernie sie ciesze ze bylas.. zalezalo mi na Twoim zdaniu
a co do projektow to tak.. tzn ja mam paru stalych klinetow w karpaczu.. a od karpacza dowojkowa jest ok 10km.. wiec nie bede muslala z nich rezygnowac ) jakbym chciala to mam poferte bycia grafikiem dla takiego gopscia zjeleniej.. ale nie chce.. bo on chce sie podpisywac pod moja praca swoimnazwieskiem.. a ja wole moim i jacka logiem )) co do wakacji.. ja bede pracowala.. tzn napewno zarobkowala.. ale to bedzie jak wakacje.. ) przeczytalam jackowi zdanie o tym ze jakbym pojechala to tak jakbym go zdradzila dla kariery.. uniusl jedna brew i nic nie powiedzial.. co znaczy ze sie zgadza.. hmmm..no coz.. nie wazne.. bo zostaje ))))
Anise
he.. dokladnie Ciebei nie przeczytalam przed wyjazdem.. ale i tak juz bylam zdecydowana zostac.. z wyjazdenm.. wiesz.. tobyl taki gleboki skok.. taki.. wsiadam w autobus z 2 walizkami, wysiadam we wrocku, ide na stacje i nastepnego dnia szukam roboty... ja ogolnie zawsez bylam choro ambitna.. moze dlatego ze moj ojciec jest totalnym szowinista i zawsez mi powtarzal ze jestem baba i itak nawet jak bede najmadrzejsza to bede glupsza od facetow.. moze stad moja chora potrzeba sprawdzania sie i robienia wszystkiego sama bez jakiejkowliek pomocy.. ja nawet mam czasem takie fantazje jak to ja cierpie w milczeniu ale walcze o swoje i w koncu wszystkim udowodnie.. ale tak naprawde to jest robienie sobie na zlosc.. tylko sobie probuje udowodnic ze ojcic nie mial racji.. i tak jak mowila emeny.. wiem ze bylabym niesczesliwa.. i komu bym robila na zlosc?? sobie mamaie i jackowi?? osobom ktore najbardziej kocham??.. plan byl odwazny.. i wiem ze p[od katem ambicji ikariery.. zafundowalabym sobie kopa pod niebo.. zrobilabym sie ostzrejsza i twardsza.. lepsza.. ale xchyba.. tak.. ja jednak wole byc szczesliwa..
tak.. jacekmial do mnie dojechac ) w pazdzierniku zaczynamy studia razem.. ale 5 miesiecy.. o matko.. tobardzo dlugo.. w zeszlym roku jacek byl na 6 tyg szkoleniu wojskowym w koszlainie.. koszmar..
tenia )
dziekuje ))
i masz racje.. jacek jest bardzo wazny w moim zyciu.. i jak teraz gdy juz postanoiwlam to przeczytalam.. to tym bardzij se pomyslalam jaka ja swinia jestem.. ze chcialam go tak zostaiwc.. wiesz.. teraz jak razem mieszkamy.. ostatjnio zrobilam salatke makaronowa.. byla okropna.. jacek udaal;am ze mu smakuje.. chodz po sposobie w jaki gryzl i polykal widzialam ze mu nie smakuje.. ale byl strasznie kochany.. bral trzy dokladni.. strasznie jest kochany.. i racja.. nic mi go nie zatspi. poza tym.. jest najlepsza rzecza jaka mnie w zyciu spotkala ))
aisha )
nooo.. to tez mi przeszlo przez mysl.. super jest razem przez 3 dni non-stop przez tydzien nawet.. ale 5 iesiecy.. to bedzie duza proba.. zwlaszcza ze oboje lubimy se troiche sami pobuyc.. ale postaram sie zeby bylo dobrze noi faktycznie.. bo przeciez oge pojechac.. i miec to samo co chcialam miec.. ale bede z jackiem.. to jakby chwycic 2 sroki ogon
mommy
no mi sie wlasciwie nie wydala zebym nawyrezala nasz zwiazek.. bylo by ciezko.. ale nie zepsulby sie ) wiem ze masz racjke.. ztym kompromisem.. ja mam z tym problem.. czasem jak se cos wbije.. zazwyczaj cos cheroicznego albo totralnie glupio odwazniego to sie spieke ale bede brnela do konca.. tojedna z rzeczy nad ktorymi musze popracowac.. ale wiesz.. mysle wlasnie ze taq decyzja.. czyli zostanie.. dosc duzo we mnie zmieni.. tojkaby wybranie nowej drogi zyucia.. takiej mniej egoistycznej..
no ))
w kazdym badz razie dzieki dziewczyny.. stalyscie mis ie blizsze nawet bardziej niz niektorzy ludzie ktorzy sa tutaj ma miejscu ))
fajnie ze ni emusze sie od nikogo odgradzac ))
aaaaaaa.. ijescze jedno.. dzis przewiozilismy rzeczy.. noi zabralam ze soba wage ) nareszcie mam wage.. jutros ie zwaze )))
-
nic dodać nic ująć...pozostaje komentarz w formie NO!!! HEHHE BUZIAKI
-
hej!
ciesze sie ze podjelas decyzje. od razu lzej co????
a moze wlasnie ta smierc, ten dom w wojkowie, to bylo zrzadzenie losu zebys do wroclawia nie jechala. ja tak mysle. ze los sie tak ulozyl abys zostala.
odleglosc dla zwiazkow nie jest dobra. jak sie nie jest razem to ciagle jakies pretensje, zale, nieodebrane w pore telefony lub smsy glupie podejrzenia, itp. wiem co mowie.
pozdrawiam!
-
To widze że decyzje juz podjełas. Jacek napewno cieszy sie że z nim zostajesz.
Nowy etap w życiu rozpoczety.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki