Od wczoraj mam jakieś problemy z wyliczeniem sobie jadłospisu. Polega to na tym, że się nie wyrabiam w czasie i jestem bardzo zmęczona, co za tym idzie, dziś na 2 śniadania zjadłam 570kcal. Brr. To trzeba zmienić, co zrobię.. o ile dzisiejszy egzamin jakoś mi pójdzie. W przeciwnym razie chyba się załamię. ;-)

Aniu, fakt faktem ostatnio się trochę lepiej czuję, poza tym z takim wsparciem trudno żeby było inaczej. ;-) Postaram się tego nie zepsuć, chociaż ten 10 dzień diety zawsze jest dla mnie sądny. Ciekawe dlaczego..

Miłego dnia wszystkim.