Wątek: walka z 25 kiloskami :P

Masz racje FLaaa ale nie musisz stawiac kolacji Ja dzisiaj wstałam wg planu i co ważniejsze nie podjadałam w nocy. Wczoraj byłam grzecznościowa (no w miare ) i zmieściłam sie w niecałych 1100 kcal. Waga stoi jak zaczarowana na 74 kg i nie chce drgnąc. A mnie się marzy by na zjezdzie było 72. Będzie dobrze, damy rade bo jak nie my to kto....
Flaaa wczoraj wiem, żebyłas na czacie, ale poszłaś chyba zaraz.... Nawet nie miałam okazji sie przywitac z Tobą
Ja chyba za wcześnie dzisiaj wstałam....

nie było mnie tu dlugooo.. wybaczcie
Ale juz się melduję i obiecuję czytać wszystko regularnie

Jeżeli chodzi o mnie, yo póki co tkwię w miejscu z racji "ubiegłego" tygodnia.... ale trudno

ogłaszam wszem i wobec że dzis był dzień bez diety

Flakonka nie tylko u Ciebie dzisiaj dzień bez diety, ja tez dzisiaj zaszlałam bajaderką i piernikiem I teraz mi buuu do bani, w ten sposób mam raczej marne szanse na 73 a co dopiero 72

ze wstydem z bólem dołączam do grona
sama tez dzisiaj przegielam...ehh.. podejrzewam,ze w 2000 sie zmieściłam, ale zdrowo to ja dzisiaj i odzywczo nie jadłam.. a na dodatek przy takiej ilosci cieżko liczyć na zrzucenie tych kolejnych kilogramów....ehhh
kolorowych zycze
pa

Ogłaszma dzisiejszy dzien, dniem klęski edukacyjno - dietowej. Miałam sie uczyc, ale jestem tak zmeczona, że oczy mi się same zamykają I ide spaciulac.
Dobanoc i kolorowych senków dla flakonki :*, KaTheee :*, Gohyyy :*

Zamieszczone przez flakonka

ogłaszam wszem i wobec że dzis był dzień bez diety

Zamieszczone przez uszata

dniem klęski edukacyjno - dietowej

Zamieszczone przez goohaa

ze wstydem z bólem dołączam do grona

U mnie też ...
Nie pytajcie ile i co zjadłam, bo ze wstydu sie pod ziemie zapadne

Miałyśmy sie też edukować... UszEtE ma rację... nie tylko dzień klęski żywieniowej ale i edukacyjnej też ...
Co prawda siedziałam od 23 do 2:30 nad kniżkami... ale to była kropla w morzu potrzeb... W zamian za to przyjdzie mi dzisiaj pokutować
Miłego dzionka dziewczyny Bo jak dla mnie nie będzie on zbytnio miły Zaraz wybije 8 rano.. wyposażona w kawke zasiadam do stoliczka..

KaThEEEEE jestem z Ciebie dumna, ja się zabrałam za książki i nad nimi zasnełam. Obdziłam się w nocy to trzymałam je w ręka
Ale na szczeście obudziłam sie o cywiliziowanej porze i najpóźniej o 11:30 stratuje z tym koksem I dzisia minimaliz w jedzieniu i maxymalizm w piciu wody. Może jeszcze na rolki na godzinke wyskocze

hejka...
Kath, ja Ciebie tez podziwiam z tą nocną nauką..... ja padłam tuz po 24.... wczoraj zrobiłam w kestii nauki strasznie mało i pewnie przyjdzie za to zapłacić... ehhhh
na szczęście kosciólek mam juz z glowy, zaraz zasiadamy z magdą do tradycyjnego juz naszego niedzielnego sniadania czyli jajecznicy :P hihi
a potem książeczki wzywają...ehhh
pozdrawiam gorącą... bużki dziewczyny:*
wierze,że dzisiaj pojdzie nam lepiej i naukowo i dietkowo....
miłego dnia wszystkim

i ja startuje zaraz... bo marzy mi sie dzisiaj wypad do Powsinka na rowerek...albo chociaż basenik Czy ja wpadłam w nałóg