Fruktelko GRATULUJę!!!!!
Pięknie chudniesz!
BRAWO!!!!
buziaczki
Fruktelko GRATULUJę!!!!!
Pięknie chudniesz!
BRAWO!!!!
buziaczki
Skarbie gdzie jesteś???
Miłego dnia Ci zycze i buziaczki przesyłam :P
Miłego dnia
Fruktelko a gdzie Ty sie podziewasz
Buziaczki
suwak uciekl
Hejka Fruktelko!!!!
Wiatm ciepło, a gdzież TY???
Wiem, pisałaś, ze bedziesz teraz miała mniej czasu na intensywne forumowanie.
Jeśli chodzi o biust, ja należę do tych posiadajacych duży biust wiec mi wolniej chudnie sie w tej partii ciała, ale polecam jak Bike przemienne masaże prysznicem - ja to robię no i smarowanie różnymi specyfikami.
Ja mam problem w ogóle natury "skórnej" niby chudnę, ale ciałko nie takie jak powinno być dlatego tez musze koniecznie wrócić na siłkę i basen - nie można chudnać bez tego. Bo będizemy flaki.
Poza tym cieszę sie że usłyszałaś miłe słowa na temat tego, że chudniesz ja o tym samym dziś pisałam u siebie
Hej
Raport z wczoraj:
8.50 twaróg grani z Lidla (bardzo dobry) 200g - 194 kcal
miód 23 kcal, wasa 30 kcal - razem: 247 kcal
14.00. kapusta zasmażana ok. 200 kcal, łosoś w warzywach (puszka) 216 kcal, kromka chleba orkiszowego 50 - razem: 466
18.00 kapusta zasmażana (nie wiem ile - dużo)
20.30 pomidory z fetą light i jogurtem naturalnym
ruch: marsz 2,96 km, spalone 148 kcal, 15 minut rowerkowania 192 kcal
dodatkowo: mleko do kawy, śmietanka w proszku do kawy
Wczoraj zaliczyłam kolejne zebranie. Ciasta nie ruszyłam, podobnie jak przedwczoraj. Niestety znów nie zabrałam niczego do jedzenia i po zakończeniu nasiadówki byłam okrutnie głodna. W dodatku obok mnie stały pudła z ciastem, które zostało. nie miałam nawet ochoty na to ciasto, ale byłam głodna i powoli było mi wszystko jedno, co zjem, byle zjeść, więc zaczęłam już tęskno spoglądać w jego stronę.
Powtórzyłam więc znów to, co kilka dni temu.
Potem zrobiłam zakupyi odwiedziłam mamę. A u mamy wielki gar kapusty zasmażanej i kotlety mielone!
Na kapuche się rzuciłam dosłownie... a kotleta już miałam w ręce, ale się opamiętałam...i zjadłam tego chudego łososia.
Byłam u mamy do wieczora i dlatego powtórka z kapusty. No jestem kapuściara. Uwielbiam po prostu. I znów kotleta miałam w łapie, ale odłożyłam...
Po powrocie do domu wcisnełam jeszcze sałatkę, a głodna nie byłam.
Nie jestem zadowolona z wczorajszego dnia. I wiecie co... wczoraj czułam pewne rozluźnienie i już mnie zaczęły nachodzic myśli typu: ,,jeju, co sie stanie od jednego kotleta".
Od poniedziałku zaczyna mi się pracowy maraton. Nie wiem jak dam radę, tym bardziej, że bedę miała dni, kiedy nie będzie czasu ani na posiłek ani na skorzystanie z toalety. Boję sie zmęczenia i zniechęcenia, bo wtedy przestaje mi się cokoliwke chcieć, łącznie z racjonalnym jedzeniem, ruchem, czymkolwiek.
Już wpadam w panikę, bo naprawdę nie wiem, czy dam radę utrzymać dietę. Już wczoraj widziałam u siebie pewne symptomy tumiwisizmu na siebie...
ok, wysyłam
Tamarek super, że biuścik Ci się ładnie trzyma. Tu pewnie też wiek ma swoje do powiedzenia...
bike ale fajne to zdjęcie w biustonoszach! Rewelacja
Mój biust też takie uszy zaczyna przypominać...Dziękuję za rady! Wypróbuję!
KasiuCz i hindi dziękuję za info o serach. Widziałam ostatnio taki 17%. Chyba sobie kupię.
Doris duże biusty, małe biusty, różne przecież mamy gusty
brzydulaona muszę poszukać tych obrazkow o masowaniu biustu.
magda3107 jestem, jestem ale bedę tu niestety rzadziej bywać...szkoda...
magdahi dzięki za biustowe rady Moje ciało też nie jest ładne. Chudnę i od razu robię się taka strasznie miękka... tkanka jest rozluźniona...ech...
pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie
Fruktelciu, żadnego tumiwisizmu mi tu grożę Ci paluchem, no no no
nie ma to-tamto, brać się za siebie trzeba i pamiętać, że jesteśmy zbyt cenne żeby nam miało wisieć co się stanie z nami... a przecież chcemy być szczupłe nie tylko z powodów estetycznych, ale również a może przede wszystkim dla zdrówka
ja też lubię kapustkę, ale niestety mogę jeść ją tylko w postaci surówek lub ewentualnie kiszoną, w żadnym wypadku gotowana, bo kamyki zaraz się buntują
pozdrawiam ciepło i dietkowo
Fruktelko, no coś Ty, jak to nie dasz rady? Oczywiście, że dasz!!!
Może będzie Ci trochę ciężej, ale poradzisz sobie zbyt wiele już osiągnęłaś, żeby to teraz zmarnotrawić
Brawa wielkie za wygraną bitwę z kotletami
Jesteś dzielna :P
Miłego czwartku :P :P :P
Zakładki