Fruktelko kochana czy Tobie też tak idzie pod górkę?
Kurcze od jutra postaram się wrócić na dietkowe tory! Czuje po ciuchach że jest mnie więcej... a święta tuż tuż... trzeba zrobić miejsce na te świąteczne przysmaki :roll:
Wersja do druku
Fruktelko kochana czy Tobie też tak idzie pod górkę?
Kurcze od jutra postaram się wrócić na dietkowe tory! Czuje po ciuchach że jest mnie więcej... a święta tuż tuż... trzeba zrobić miejsce na te świąteczne przysmaki :roll:
Hej
Dzisiaj szybko muszę się wpisać, bo już powinnam wyłączyć komputer.
Dziękuję, że mnie odwiedzacie.
U mnie nadal jakaś megazałamka, ale nie poddam się do końca!
Wczorajszy dzień mogę spisać na dietetyczne straty i to tak na serio.
Zreszta sobotę też.
Jest mi wstyd, ale tak poza tym to nic z tego nie wynika.
Ciągle jestem na forum, nie uciekam, bo Was lubię.
Natomiast dietetecznie tak strasznie podupadłam, że dosłownie powinnam zamknać wątek i już nic nie mówić, bo po prostu znów dałam ciała na całej linii.
Powtarza się chemat, który przerabiałam wiele razy.
Machina obżarstwa ruszyła i trudno ją wyhamować.
Ale dziewczyny ja naprawdę chce z tym skończyć.
Szkoda mi tych zrzuconych kilogramów.
Brzydulaona idzie mi cholernie pod górkę! Jest coraz gorzej.
Dzisiaj znów chcę się opanować, naprawdę.
Może mi będzie łatwiej, bo @ mnie nawiedziła, więc apetyt powinien się trochę zmniejszyć.
Dobra, już nie narzekam.
Acha. Wczoraj zmusiłam się do rowerkowania
Wprawdzie tylko 15 minut, ale z pełnym brzuchem cieżko się jeździ
:roll:
Ale...ważne, że w ogóle wsadziłam to moje dupsko na rowerek i trochę pokręciłam nogami.
miłego dnia!
Frukatelko, ja też przeszłam załamanie po tej kapuściance :(
Po prostu trzeba dalej walczyć :)
Pozdrawiam
http://i57.photobucket.com/albums/g2...y27/monday.gif
Fruktelciu, chyba muszę Cię postawić do raportu karnego :wink: :!:
co to ma być, to jest wojsko :?: :roll: :shock: :!: :?:
to jakaś kpina jest a nie wojsko :wink: :lol: :wink:
do boju Fruktelciu :!:
w każdym razie Twój generał trzyma za Ciebie kciuki :!: :)
i brawa za przełamanie lenia i pedałowanie :D :!:
pozdrawiam serdecznie, pamiętaj że w Ciebie wierzę :!: :D
ps
a ja jak ta małpa na obrazku, tańczę dziś od rana :lol:
Hejka Fruktelko :P
pojadłaś w weekend :evil: trudno
dzisiaj już jest nowy dzień :P nowy tydzień :P zaczyna się nowa godzina :P i .....koniec z obżarstwem własnie teraz :P :P :P jest ten moment :D
liczę na Ciebie :P i slę buziaki :P h
u mnie dietkowanie OK ale waga znowu stoi :cry: trudno kiedyś przecież się ruszy :P nie ma wyjścia :P :P :P
Mam nadzieję, że tydzień zaczął się ładnie.
Miłego wieczorku :wink:
Fruktelko widzę ze jest u Ciebie ciężko..
u mnie 2 ostatnie dni to też wieczorna wyżerka.. tal wyszło i trudno.. ja się tylko zastanawiam dlaczego tak się dzieje i tak łatwo daję się ponieść i mi wisi dieta - podczas gdy tak bardzo chcę schudnać :(
ale nie mozemy sie poddać bo co wtedy? trzymaj sie i walcz.. super ze porowerkowałas!!
trzymam za Ciebie kciuki!! Buziaczki
http://img.photobucket.com/albums/08.../wednesday.gif
Fruktelciu, wpadam żeby życzyć Ci wspaniałej środy :D
pamiętaj, że trzymam cały czas za Ciebie kciuki :!: :D
nie poddawajcie się Żołnierzu :!: :D
buziaki :D
Frukatelko co z Tobą :)
Gdzie się podziewasz?
miłej środy :wink: