Nic się takiego nie stało Fuktelko. każdemu się zdarza, ale damy radę
Nic się takiego nie stało Fuktelko. każdemu się zdarza, ale damy radę
Fruktelciu, koniec ze słodyczami, już wkrótce przecież wiosna i trzeba będzie pokazać troszkę ciałka
pozdrawiam cieplutko i trzymam mocno kciuki
Fruktelko, daje kopa antyslodyczowego
Milego dnia
suwak uciekl
Fruktelko kochana znam dokładnie te stany gdy się objadał człowiek słodyczami i ma wszystko gdzieś.. bo tu tak bardzo chce schudnać, a z drugiej strony słodkie wygrywa.. to są beznadziejne stany które nie dosyć ze powodują ze zaczynamy tyć, to jeszcze powodują straszne doły i wyrzuty sumienia...
Tak naprawdę TY się z tym sama musisz uporać.. ale powiedz sama sobie czy warto..?
już znów tak blisko siódemki jesteś.. a tu oddalać się zaczynasz od niej.. szkoda.. nie warto Fruktelko..
ustal sobie moze większy limit kcal - wiesz ja mam już dłuższy czas limit na 1500 i jest ok. Nie chodzę przegłodzona a jak trzeba to i coś słodkiego jem (no teraz się staram nie, bo wiesz jak sobie na WP postanowiłam ). Moze za mały limit TY sobie ustaliłas? kurcze sama nie mam pomysłu jak Ci pomóc wydostać się z tego.. znam ten stan i wiem ze im szybciej Ci się uda tym lepiej. Im dłuzej będziesz tkwiła w nim, tym będzie Ci trudniej, gorzej i waga pokaze znów wiecej..
Jestem z Tobą i trzymam kciuki za Ciebie. Nie trać efektów ostatnich tygodni.. tak Ci ładnie szło. Nie dajesz rady wyrzec się słodyczy to się nie wyrzekaj.. ale i nie pozwalaj sobie na jedzenie ich bez umiaru..
Trzymaj sie i koniecznie wsiadaj na rowerek! buziaczki
Dziękuję dziewczyny za wsparcie...
Będę się starała, żeby dzisiaj słodyczy nie tknąć...
ruchu już dzisiaj trochę miałam, potańczyłam sobie pół godziny! I dość dobrze się zgrzałam A rowerek będzie po południu lub wieczorem.
Wczoraj tak strasznie się nażarłam, że aż mnie brzuch bolał, więc mimo, że na rower wsiadłam, to jeszcze szybciej z niego zeszłam, bo niedobrze mi się zrobiło.
Dzisiaj powalczę. Mam trochę spokojniejszy dzień, to i mobilizacja powinna mi się udać.
Awi jakoś mi lepiej, że wiesz dokładnie o o chodzi, jak się czuję...ech
Frukatelko, jeden dziś sie obżerasz a drugi już dietka, nieraz takie doły się zdarzają
Idz na spacer trochę
Bedzie dobrze
Pozdrawaim i trzymam kciuki za te słodycze, abyś ich nie jadła
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Cieszę się ze po tych kiepskich 2 dniach się podnosisz i dziś walczysz
trzymam za Ciebie kciuki!!
wiem co przezywasz, bo ja w ogóle mam wrazenie ze my podobnie sprawę nadwagi i diety przezywamy... i wiem ze takie napady czy dni obżarstwa tez mogą mi się zdarzyć.. ale tearz bardzo się pilnuję.. mam nadzieję ze w końcu schudnę, ze obie schudniemy
wiesz co na mnie dobrze podziałało - jak jednak z forumowiczek uzmysłowiła mi ze na poczatku kwietnia spokojnie mogę być i z 8 kg (!) szczuplejsza!! bardzo mnie to jakoś podniosło na duchu.. na razie dążę do 79 kg... marzę tak bardzo by ważyć siedmedzisiąt..x.. kg.. Ty jesteś juz bardzo blisko tego mojego celu.. ustal sobie np 75 kg na Wielkanoc i dąż do tego! z całych sił dąż
buziaczki
Fruktelko .... aż Ci niedobrze było ... fuj! słodycze są BLEEEEEEEEEE
Wszystkie trzymamy kciuki za Ciebie, wierzę, że już nie dopadnie Cię taki słodyczowy potworek, a nawet jeśli próbowałby się uczepić, to daj mu kopa w .... no wiesz, gdzie
Miłego piątku bez słodyczy życzę
Udanego DIETKOWEGO weekendu
suwak uciekl
Zakładki