Strona 39 z 329 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 49 89 139 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 381 do 390 z 3290

Wątek: Chudnę, bo tego naprawdę chcę!

  1. #381
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Hej
    Zafundowałam sobie piękne jojo. Zaczęłam odchudzanie w lutym z wagą 83.7 kg. Dzisiaj ważę 86 kg. Wróciło wszystko i to z dodatkiem. W zasadzie przytyłam około 8 kg w ciagu zaledwie miesiąca. No. Tki efekt tego całego mojego odchudzania. Może gdybym przestała myśleć o sobie i o odchudzaniu, to bym jadła i ważyła normalnie.
    Czuję się fatalnie. Jestem cała spuchnięta. Nogi mnie strasznie bolą. Pocę się niemiłosiernie. Czuję do siebie obrzydzenie. Niestety. A na ochudzanie nie mam siły! A co najgorsze obżeram się jak głupia i nie umiem skończyć. Tragedia. Jak bedę dalej w tym trwać, to w ciagu kilku dni będę mieć 90 na wadze. Jejku...kiedyś ważyłam normalnie. Owszem, większość swojego życia nie byłam chuda, ale miałam wagę w normie. No, ale zachciało mi się odchudzania. tyle lat w tym tkwię. Jest coraz gorzej.
    Magdahi, dziękuję, że jesteś, bo wszyscy inni pewnie omijaja mój wątek szerokim łukiem. Nie dziwię się.
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  2. #382
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Już dawno niczego w materiiodchudzania nie postanawiałam. To może dzisiaj jest dobry na to dzień.
    Na dzisiaj postanawiam:

    1. Policzyć wszystkie zjedzone kalorie
    2. Nie jeść słodyczy
    3. Wypić dwa litry wody

    Muszę znów zacząć od małych kroków. Nie mogę się rzucać na głęboką wodę. Nie mogę też nagle ograniczyć jedzenia do 1000, bo po takim obżarstwie na 1000-1200 bym zwariowała.
    Na razie więc 3 postanowienia. Myślę, że dam radę.
    Jejku...znów wszystko od początku... jaka ja bezmyślna jestem...tak niszczyć swoje życie...

    waga 86kg
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  3. #383
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    Fruktelko nie załamuj sie Ja Cie bardzo dobrze rozumie
    Bardzo dobry plan na dzisiaj zrobiłas!Tylko bądz konsekwentna
    Buziaczki Ci przesyłam i życze miłego dnia :P :P

  4. #384
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Frutelka nie poddawaj sie trzeba walczyć Nie przejmuj się! ja w ciągu 2 miesięcy schudłam 8 kilo,a przez ostatnie 3 miesiące walczę z o 6 i kg wracają na tydzień i spadają ,no obłęd No ale co tam nie dam sie Strasznie to wnerwiające bo w tym czasie mogłabym już dojść do krainy 6.
    Jak widzisz każdy ma swoje problemy i lekcja z tego płynie taka że nie wolno się poddawać Mi na takie doły najbardziej pomaga lektura wątków na forum.Ostatnio tak sie objadałam i miałam tysiące racjonalnych powodów żeby coś zjeść ale tu ciągle zaglądałam,czasem się zwierzałam a czasem nie no ale nie traciłam kontaktu z forum.nie mogę tego robić ,bo wtedy mogę wpaść w cug żarcia i wtedy wiadomo co.... Ale jak tu zaglądam to w końcu udaje mi się nad sobąąą zapanować i otrzeżwieć
    Pozdrawiam

  5. #385
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    Fruktelko !!! Przybywam z odsieczą !

    Przede wszystkim: cieszę się, ze jesteś! Że jesteś z nami, że piszesz, dziękuję Ci za tą obecność ! Rozumiem Cię, rozumiem jak się czujesz, rozumiem Twój stan. Co nie zmienia faktu, ze będę Cię z niego wyciągać bo bardzo chciałabym abyś była uśmiechnięta, pogodna i kochająca życie, no i coraz szczuplejsza bo wiem, ze od tego uzlaeżniasz swoje szczęście w dużej mierze. (dla mnie przecież nie ma znaczenia ile ważysz, po prostu Cię lubię ). Oto co mogę Ci napisać i mam nadzieję, ze się zastosujesz, a wierzę, ze wtedy Ci to pomoże
    Po pierwsze pamiętaj, ze jesteś na początku drogi, a jesteś już trochę zmęczona, w praktyce wygląda to tak: widzisz przed sobą daleko metę i przeraża Cię to, ale masz juz coś najważniejszego: odwagę - podjęłaś decyzję o powrocie na słuszną drogę, a to znaczy, ze masz odwagę, więc nie jest z Tobą tak źle Na samym początku powinnaś zrobić coś, cokolwiek - iść na spacer, pomalować coś, zrobić coś fajnego, cokolwiek zrobisz będzie okej, będzie to oznaczało: mam siłę na działanie (to taka rozgrzewka przed startem). Poza tym pomyśl o jakimś azylu, o miejscu, czy o czynności, która Ci pomoże kiedy miałyby się pojawić chmury: może to byc Twoje łóżko, może to byc to forum, może to być ogród, może spacery, może wyjście z psem, nie wiem co, ale Ty pomyśl co może być dla Ciebie tym czymś.
    A plan odchudzania rozpocznij od tylko jednej rzeczy, na niej się skup: np. dziś wypiję 2 litry wody jutro niech będzie to własnie niejedzenie słodyczy. Nie zwalaj sobie na głowę wszystkiego naraz, ustal plan działania, modyfikuj go upiekszaj rysunkami, notatkami itp. Ja polecam kupno zeszyciku i wpsiwanie do niego także afirmacji (polecałam je już nie raz na forum) czyli 10 razy zdanie: ja, (tu ulubiona forma np. Twojego imienia) jestem gotowa uwolnic się od nadwagi. to naprawdę działa!
    Już oczywiście nie wspominam, ze na forum i na mnie i na inne dziewczyny możesz liczyć.
    Pamiętaj, ze jesteś fantastyczna i że uda Ci się osiągnąć to co chcesz! mądrze, powoli, czerpiąc z tego przyjemnośc i satysfakcję. Pamiętaj o tym, ze masz teraz trudniejszy start, ale takie bywają początki, a bogatsza w doświadczenia, w grupę wsparcia ( ja jestem członkiem napewno!) będziesz dążyć do celu z podniesiona głową
    Zacznij spacerować, wychodzić, korzystaj ze swieżego powietrza i na początek proponuję jakieś rozluźniające a sprawiające przyjemość ćwiczenia, moze joga? sama wiesz zresztą najlepiej co sprawia Ci przyjemność ....
    Ja tak jak napisałam wyzej, wierzę w Ciebie, bo wiem, ze już Ci się udawało. Nie zapominaj, ze jesteś wartościową dziewczyną, a jak o tym zapomnisz to zapraszam do mnie ja Ci przypomnę

  6. #386
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Zgadam sie całkowicie z Magdahi I jedyne co mogę dodać to to,że ja też w Ciebie wierzę I pamiętaj ,że jesteś wyjątkowa
    A oto moja pozytywna energia
    jak mało to mam jeszcze

    i uśmiechnij się bo dobrze wiesz,że to pomaga na wszystko :P

  7. #387
    Guest

    Domyślnie

    Pomimo tego, że nie zauważyłaś że nie tylko Magdahi martwi się o Ciebie i zagląda tu regularnie - ale także inni - życzę Ci abyś wróciła całkowicie na forum i pozbyła się zbędnego balastu

  8. #388
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Witajcie

    Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie i w ogóle za zainteresowanie moimi problemami.
    Mika17 dziękuję za wsparcie i wołanie na poprzedniej stronce. To chyba Twoje wołanie usłyszałam i tu wróciłam
    Kamitanika dziękuję za wiarę we mnie i tę całą pozytywną energię
    magda3107
    dzięki za wsparcie Plan zrealizowałam, tzn jeszcze muszę kalorie policzyć.
    Kasikowa witaj
    Magdahi
    jeszcze raz dziękuję Ci za wsparcie I za cenne rady

    A teraz podsumowanie wczorajszego dnia:
    1. Zjedzone kalorie: 2000! A byłam cały czas głodna!!! Nawet nie chcę myśleć, ile jadłam przez ostatnie dni. Pewnie coś koło 5000 No tak, w końcu te prawie 10 kg w miesiąc nie wzięło sie z niczego. Wczoraj chciałam orientacyjnie policzyć kalorie, przy tym się ograniczać..no i się ograniczałam. Mówię Wam, cały czas głodna byłam i cały czas myślałam o jedzeniu.
    2. Słodyczy nie jadłam, a wafli ryżowych oblanych polewą jogurtową do słodyczy nie zaliczam
    3. 2 litry wody były.

    ufff..Mimo, że zjadłam oczywiście dużo, dużo, za dużo to i tak mniej, niż ostatnio. Czuję się od razu lepiej.

    Pozdrawiam Was serdecznie
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  9. #389
    Awatar ewulka78
    ewulka78 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-12-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,405

    Domyślnie

    fruktelko tu chyba kazdy Cie doskonale rozumie, skoro jesteśmy na tym forum to z pewnością kązdy miał wzloty i upadki, efekt jojo , nawet pewnie niejednokrotnie.
    Ja po pierwszej ciąży miałam +30kg, w pół roku zgubiłam 37kg , wyglądałam bardzo dobrze, po drugiej ciązy zostało mi 35kg, ponad pół roku od porodu a waga niestety tym razem nie chciała drgnąć, przez ten czas zupełnie nie mogłam się zmobilizować, nie mogłam wytrwać na diecie nawet jednego dnia . Teraz się zmobilizowałam , jestem 5 dzień na diecie, to niedużo, bo przede mną pewnie cały rok liczenia kalorii, ale wierzę że tym razem mi sie uda bo chcę znowu dobrze wyglądać.
    Wierzę że i Ty dasz radę. Powodzenia.


    Tu walczę:
    Ostatni dzwonek

  10. #390
    kamitanika Guest

    Domyślnie

    Gratuluję od czegoś trzeba zacząć

Strona 39 z 329 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 49 89 139 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •