Witam Frukatelko :)
Ja lubię kupować w Orsay i Carry :) w reserved tylko w bluzki się mieszczę,bo oni tylko do 40 mają rozmiary :)
A wczoraj ładny jadłospis miałaś :)
Wersja do druku
Witam Frukatelko :)
Ja lubię kupować w Orsay i Carry :) w reserved tylko w bluzki się mieszczę,bo oni tylko do 40 mają rozmiary :)
A wczoraj ładny jadłospis miałaś :)
Witam Fruktelko!
No i mamy nowy tydzień,
Ty masz tez nowe ubrania i kosmetyki :lol: :lol:
Przede wszytskim gratuluję motywacji rowerkowej, ruch to coś dziwnego, z jednej strony to przecież sprawia przyjemność, ale zabrać się do tego, to....
Dlatago bardzo fajnie, ze zbierasz się w sobie i wskakujesz na rowerek :lol: :lol:
Co do zakupów - fajnie, ze Ci się udało i podobało, oby takich udanych wypadów było więcej.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Frukti, bo niedziela to taki rozlazly dzien, w pracy jednak latwiej zapomniec o jedzeniu, moze wlasnie dlatego bylas wczoraj ciagle "glodna".
Zycze Ci wspanialego tygodnia, udanego dietkowo na 100 % :lol:
Fruktelko, życzę bardzo udanego tygodnia :P :P :P
Dietkowego i ruchliwego w sensie ćwiczeń :wink: :lol: :lol:
Buziaczki :)
http://www.luckyoliver.com/photos/de...nt-5108231.jpg
Fruktelciu, jak tam dziś nastrój :?:
mam nadzieję, że jest dziś znacznie lepiej :)
pozdrawiam dietkowo :)
miłego tygodna :P
Kurcze ja też chyba powinnam sobie sprezentować taki gorset - może ładnie by maskował moje wałeczki wystające ze spodni :D :D :D
Fruktelko ślicznie dietkujesz - Gratuluje!!!
Ja coś się nie mogę pozbierać...
Buziaki
Nie wiem, czy to to zimno, czy co innego, ale chce mi się jeść.
Zimno mi okropnie, w pracy zimno, na dworze zimno...nejchetniej wlazłabym pod pierzynę i przespała tę szarugę do wiosny :P
Jadłospis dzisiejszy:
2 serki danio 320 kcal
grani Piątnicy 200 kcal
gorący kubek serowy ok. 100
prince polo za 205 kcal
cappucino 50
3 goląbki ( nie weim ile kalorii, ale pewnie dużo)
herbata z miodem
Z 1500 jak nic. A jeszcze bym coś chętnie wcięła. To prince polo mi wpadło w łapska, a akurat miałam chyba jakąś energetyczną niżówkę i bardzo mi się go zachciało.
Także dzisiaj nie bardzo to moje menu, a Wy mnie tu tak chwalicie.
Teraz muszę lecieć jakąś kolację szykować (ale ja postaram się nie jeść) no i muszę się zmusić do rowerka.
Dziękuję Wam ślicznie, jak zwykle, za wszystko
:)
Frukatelko jeden gołąbek taki średni z mięsem ma 180 kalorii :(
Ja kocham gołąbki, mogłabym je jeść nawet przez miesiąc non stop :)
Chyba nie tylko tobie chce się jeść....mi również :( ale herbatki pije :(
Fruktelko-jakie zimno ;) ??? Toż to nawet porzadnie śniegiem nie sypnęło :)
Ja tam uwielbiam zime :) I wkurza mnie że ciągle tylko deszcz i zaledwie kilka stopni na minusie...
Buziaczki :)
Wczoraj wieczorem na dr House wypiłam koktail bananowo-kefirowy 8) Z dodatkiem cukru.
Także wczorajsza dieta okazała się nie dietą.
Przynajmniej zaliczyłam rowerek 26 minut. Bolały mnie nogi :oops:
agggniecha no zimno jak jasny gwint. 10 stopni w pomieszczeniu to chyba za mało...
agapinko gołąbki moja zguba
8) dzisiaj znów na obiad, ale postaram się zjeść dwa 8)
brzydulaona w koncu zatrybisz i znów popędzisz ku szóstkom
hindi wzajemnie:-)
bike no właśnie nastrój nie najlepszy...ale na pewno będzie w końcu lepiej...
KasiuCz dziękuję:-)
Buttermilk moja niedziela była wyjątkowo rozlazła, ale może mi tego trzeba było...w końcu nic się nie dzieje bez przyczyny...
magdahi ja to chyba jakaś inna jestem, bo ruch nie sprawia mi przyjemności. Nie lubię czuć zmęczenia... :lol:
pozdrawiam Was serdecznie!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ad-4101293.jpg
Frukti, z tym ruchem to mam to samo... nienawidze sie pocic... Moge spacerowac, chodzic po gorach - tego nie traktuje jako "sport" ale cwiczenie na silowni... :roll: No, moge jeszcze na step chodzic albo tanczyc :D Moze masz jednak jakas ulubiona forme ruchu, ktorej jednak nie uwazasz za celowe cwiczenie :?: :idea:
http://www.luckyoliver.com/photos/de..._2-1772005.jpg
Witaj Fruktelciu :D
wiesz, ja zazwyczaj humorek sobie poprawiam tańcem 8) zamykam się w pokoju młodego, otwieram okno, puszczam fajną energetyczną muzyczkę i oddaję się dosłownie: wariatańcom :wink: nikt mnie nie widzi, więc mogę odwalać co mi się tylko podoba :lol: prawdopodobnie stanowię wtedy dość zabawny widok, ale co ja się będę przejmowała 8)
lubisz tańczyć :?: może zrób sobie taką dyskotekę jednoosobową dziś wieczorkiem :?: :)
brawa za rowerkowanie, myślę że jeśli ruszamy się jakkolwiek, to nawet jeśli nagrzeszymy ździebko, organizm poradzi sobie z tymi nadwyżkowymi kaloriami 8)
pozdrawiam ciepło i uśmiecham się do Ciebie :D
Fruktelko brawo za rowerkowanie :) nic tylko brać z Ciebie przykład :D
bo we mnie leń siedzi i mi się nie chce.. :roll: :wink: dziś jednak pojeżdzę :D obiecałam to sobie 8)
buziaczki zostawiam i trzymam cały czas kciuki za dietkę :D
Witam Frukatelko :)
To wczoraj był dr House? Myślałam że w czwartek o 21??? chyba że na innym programie oglądasz :)
No to ten koktajl był na pewno trochę kaloryczny :) jak ja robie to nie dodaje cukru, nawet jak robię ze świeżych truskawek to nie dodaje :)
hej Fruktelko
ogromnie mnei cieszy Twoj zapal ktory nie zniknal od czasu mojej ostatniej wizyty u Ciebie:)
3mam kciuki aby bylo tak dalej
pozdrawiam!
Ooo, a ja się lubię spocić :lol:
Dopiero wtedy czuję, że poćwiczyłam :lol: :lol:
I tak, jak Beatka uwielbiam tańczyć :D robię to oczywiście w swoim pokoju, do którego generalnie rodzina ma obowiązek pukać :lol: :lol: :lol: bo to moja samotnia :wink: :D ... więc też mnie nikt nie widzi :mrgreen:
Miłego popołudnia Fruktelko :) :)
Fruktelko!
A moze jest tak (z tym sportem) że jeszcze nie odkryłaś tego, który kochasz :lol: czasem może tak być. Ja uwielbiam np. pływać i w ogóle to co związane jest z wodą: np. kajaki.
Nie będę Cię namawiać na siłę do próbowania, ale ja mam na myśli ruch jako spontaniczny, czasem zabawny sposób spędzania czasu. Wiadomo pograć w kometkę na świeżym powietrzu to co innego niż tyle samo czasu na sprzęcie w siłowni - nie ma porównania :wink: jedno sprawia mi przyjemność - drugie traktuje jako oobowiązek :roll: tak bywa, a może warto poszukac czegos dla siebe?
Może kręgle? uwielbiam! fajna zabawa i sporo ruchu :D :D :D
Mi też ciężko się zmusić do sportu :roll:
Dziewczyny, mnie też kiedyś trudno było się zmusić do ćwiczeń ...
W szkole nienawidziłam lekcji w-fu, wszystkie wcześniejsze diety i schudnięcia uskuteczniałam bez ruchu, dopiero odkąd wsiadłam na rower stacjonarny, uzależniłam się od ruchu!
To daje tyle radości, wydziela się całe mnóstwo endorfin, że człowiek się po prostu uzależnia od ćwiczeń i bardzo mu źle, gdy nie może trenować, jak ja teraz ....
Nie ćwiczenie mnie bardzo męczy, bardziej od ćwiczenia :D :D
I daje wymierne efekty :P
Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
Chciałam rano odwiedzić wszystkie Wasze wątki, ale mi się nie udało...
Krótki raport za wczoraj
Jedzenie w porządku
rowerek 30 minut :D
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ime-723618.jpg
Fruktelko, dziękuję za poranne odwiedzinki i gratuluję rowrekowania :P :P :P
Miłej i spokojnej środy życzę :)
Kasia z pewnoscia ma racje... tylko jak pokonac tego lenia w sobie??
Tyle miesiecy chodzilam na silownie, basen i step, z poczatku bylam zachwycona, nabuzowana a potem traktowalam to jako bardzo przykry obowiazek... no, poza stepem... czyli chyba rzeczywiscie lubic to co sie robi! ja uwielbiam muzyke i taniec, moze dlatego tak ten step mi spasowal, cwiczenia do bardzo energetycznej muzyki.
Fruktus, ciesze sie, ze dieta OK, no i rowerka coraz wiecej! :lol:
http://i233.photobucket.com/albums/e...mill/dance.gif
Witaj Fruktelciu :D
ja już potańczyłam i trochę poćwiczyłam i pohantelkowałam :D
i wiesz co, uświadomiłam sobie, że powinnam mieć wczoraj i dziś ogromnego pmsa, bo zaraz dostanę @, a tu humorek doskonały :shock: :D jestem pewna na dwieście procent, że to zasługa tańca i ćwiczonek, uwielbiam to :D
mówię Ci, włącz sobie w wolnym czasie jakąś ulubioną muzyczkę rytmiczną ( hehe, jakby ktoś posłuchał przy czym ja tańczę toby uznał mnie za całkowite bezguście muzyczne, włączam sobie jakieś takie dance, ale jak się przy tym fajnie wariuje :lol: :!: ), może to być cokolwiek, coś co Cię ponosi, powoduje że nogi dziwnie jakoś nie mogą ustać w miejscu, nawet kiedy siedzisz, to chcą tańczyć :) zobaczysz, jak Cię to wciągnie :!:
pozdrawiam serdecznie i wysyłam wielki uśmiech :D
No i ja włażę na rower, choć na razie jakoś te endofiryny marnie się wydzielają... wcale mi się nie chce
Fruktelko, udanego dnia życzę :P
Co słychać kochana? Ty pewnie znowu zabiegana :roll:
Trzymaj się dzielnie i dietkowo i ruchowo :D :D
http://i107.photobucket.com/albums/m...kD04/dance.gif
I co Fruktelciu, tańczyłaś :?: :D
bo ja owczem :lol:
pozdrawiam cieplutko :D
Witam Frukatelko :)
I jak tam dziś dzień mija?
Cześć Słoneczko ;)
Co tam u Ciebie?
Jestem z Ciebie dumna, że tak systematycznie rowerkujesz! ;)
Buziaki
Fruktelko jak tam dieta?
Tańcujesz/rowerkujesz? ja to drugie 8) :wink: nawet w tym tygodniu mi się udało jak na razie co dzień wsiadać na rower.. aż sama jestem w szoku hehe :D
buziaczki
Witam Frukatelko :)
Cioś Cie nie ma ostatnio?
Frukti, mam nadzieje, ze weekend bedziesz miala luzniejszy!
Zycze Ci wspanialego dietkowego weekendu i moze troszke rowerka? :wink: :lol:
http://i209.photobucket.com/albums/b...uitsalad-2.jpg
Fruktelciu, pozdrawiam piąteczkowo :D
co słychać u Ciebie :?: :)
co tam u ciebie słychać hmm? :D
Fruktelko, i ja czekam na jakieś dobre wieści od Ciebie :)
Tymczasem życzę bardzo udanego weekendu :D :D
Ściskam :)
Witajcie
Wreszcie mogę spokojnie poczytać i popisać na forum :)
Ostatnie dni to był totalny młyn. I jak to w takim młynie narobiło mi się zaległości mnóstwo i nie tylko tych forumowych :wink: Dzisiaj wszystko wraca do normy. Ostatni mój wpis był w środę rano. W środę ładnie trzymałam dietę. Kalorycznie około 1200-1300 kcal i pół godziny tańca :lol: :lol: Na rowerek chęci już nie miałam...
W czwartek byłam w pracy 10 godzin. Wstałam około 4.30. Tak więc dzień był dla mnie okrutnie ciężki. Oczywiście rozkojarzyło to mnie i moje odżywianie. W pracy zżarłam dwa ciacha, a w domu kilka śliwek w czekoladzie. Oprócz tego zjadłam to, co sobie przygotowałam do pracy, a po przyjściu do domu też coś w siebie wpakowałam treściwego. W każdym razie było dużo i słodycze niestety. Wieczorem za to potańczyłam sobie, przy okazji zrzuciłam z siebie całodniowe nerwy i napięcia :wink: To super rzecz na likwidowanie napięć, naprawdę :lol: no i pojeździłam trochę na rowerku (20 minut).
Wczoraj znów nasiadówka w robocie, ale z przerwą. I znów niezdrowe żarcie. Sporo chleba, ser żółty, cztery czekoladowe cukierki, majonez się przyplątał…ale wszystko to przed 15-tą. Potem już nic nie jadłam. Wieczorem pojeździłam 20 minut na rowerku.
Tak to się wszystko przedstawia.
Nie jestem zadowolona z tych dwóch dni, ale trudno…było jak było.
Wklejam to już i wysyłam, bo znów mnie z neta wywala co chwilę.
2 ostatnie dni nie za bardzo, ale przed Tobą 2 dni weekendowe, z których możesz być dumna :D tak więc trzymam kciuki zeby tak było Fruktelko :D
miłego weekendu, dietkowego weekendu :D
dzięki Anikas! :D [/quote]Cytat:
miłego weekendu, dietkowego weekendu Very Happy
Mówisz i masz - poprosiłaś o kopa to go dostaniesz :D:D:D
http://qan.interia.pl/chat/applet/ch...s/u-kopa10.gif
Miłego weekendu! :*