Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej i naprawdę poczuję się dobrze.
Wersja do druku
Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej i naprawdę poczuję się dobrze.
wpadłam sie przywitac tak z wieczora a co :)
Lisia witaj :D
Zapraszam częściej :D
:D bede bede zagladac :)
Fakt..Każda wie,jak cięzko wrócić..Ale powoli wrócisz i sie znów rozpędzisz:D
Hej
Wczoraj zjadłam jeszcze trochę bigosu i kromkę chleba, a przed tv była maślanka smakowa. Także limit 1200 nieco przekroczyłam. Ale powoli...nie jest źle...
Dzisiaj kolejny dzień. Chęci na wielkie żarcie powinny nieco ustąpić, bo nawiedziła mnie @.
miłego dnia!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...mn-4729035.jpg
no to super skoro 1200kcal nie przekroczone i oby tak dalej.
miłej soboty :wink:
:D wpadam sie przywitac z rana :) jej spokojnie wrócisz ładnie do diety :) juz My ci w tym pomozemy!!!!!!!!!! :twisted: no własnie ;)
boze jakie ja mam napady pzred @ to klekajcie narody :twisted: :D :lol:
Fruktelciu przybywam podtrzymać Cie na duchu :P :P
Wiem,że Ci się uda!!Musi!!,bo ja Skarbie muszę wziąść z Ciebie przykład!!
U mnie narazie kiepsko to wszystko wyglada :oops: :cry:
Pozdrawiam i miłej soboty Ci życzę!!
http://img57.imageshack.us/img57/319/b8mlv3.jpg
No skoro przyszła @ to już wiadomo skąd były te zachciewajki ;)
Teraz może być już tylko lepiej ;)
Miłego weekendu :*
Dzisiaj już zjadłam około 500 kcal
:(
dwie kromy chleba mieszanego (małe), trochę jajecznicy, 40 g pastelli jajecznej z jedną kromką razowca
super po prostu. to się nazywa mobilizacja :(
Skarbie nie załamuj się!500 rano to jeszcze nie tragedia!!!!
Fruktelko, ja też mam za soba solidne śniadanie, i nieco lepsze nastawienie, bo sniadanie to energia na cały dzień i z pewnością je spalisz :) Głowa do góry :!: Czytałam gdzieś nawet, że śniadania to możnaby w ogóle nie liczyć bo i tak zaraz będzie spalone :) Miejmy nadzieję, że rzeczywiście tak jest :) :) :)
Uuu...No cóż..śnadania trzeba jadać porządne:P Teraz tylko się ograniczaj bardziej....i będzie dobrze:)
Frukatelko, no co ty :)
Ja właśnie sobie obliczam co już zjadłam i ile, bo to nie było konkretne jedzenie tylko podjadanie co chwilkę :(
Więc pocwicz sobie troszkę-to może Cię zmobilizuje???
I jednak staraj się moze planowac posilki-wtedy uda Ci sie uniknac takich przykrych niespodzianek...
Buziolki :) !!!
frutelko :D :D :D ja to dziś miałam śniadanie :roll: nie wgłębiając sie w szczegóły powiem ,że było wręcz nierozsądne :wink: Zapomnij o tym i do przodu kochana :D małe błędziki też nas mobilizują :D
nastepnym razem pastelli w ogole nie kupuj bo to strasznie duzo kcal ma a bedzie Cie kusic
a jak dalsze dzisiejsze menu wygladalo?
O tak, śniadanie powinno być obfite, bo mamy cały dzień na jego spalanie i wykorzystywanie :wink: :wink:
Nie martw się aż tak bardzo :wink:
Następnym razem odpuść pastellę, bo faktycznie ma sporo kalorii :wink:
Jednak śniadania należy wliczać do limitu, aż tak dobrze to nie ma Dorotko :wink: :lol:
Owszem, to najważniejszy posiłek dnia, który ma nam dać siłę na jego przetrwanie, ale kaloria jest kaloria i liczyć trzeba :wink: :)
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego sobotniego wieczorku :D
Jak tam się masz?:*
Hej
Dziękuję Wam z całego serca za rady.
Druga część wczorajszego dnia nie była tragiczna pod wględem jedzenia, ale wieczór niestety zawaliłam. Wino i sery poszły w ruch.
W jednym jestem konsekwentna od czwartku - nie jem czekoladowych słodyczy. Tzn w ogóle słodyczy nie jem, ale rzeczywiście ,,winą" za wzrost mojego apetytu obarczam czekoladę.
Wczoraj kalorycznie daleko przekroczone 1200. Chyba te deklaracje ograniczenia kalorycznego rzuciłam tu za szybko i teraz jakoś wywiązać się nie umiem i troche mi wstyd.
Z drugiej strony chyba wszyscy tu wiedzą, że brakuje mi silnej woli i że lubię dobrze i dużo zjeść. Gdyby tak nie było, to pewnie bym nie szukała pomocy i żyłabym sobie szczupła i zgrabna.
Znów muszę napisać, że strasznie się cieszę, że mam Was i mogę tu przyjść i się wygadać. To dla mnie bardzo ważne.
Nauczyłam się tu od Was lubienia samej siebie. W przeszłości zdarzało mi się wyzywać siebie od nagorszych. Znane mi też było uczucie nienawiści względem siebie za swój wygląd i tycie. Teraz jest inaczej. Ja siebie akceptuję, choć oczywiście mam też słabsze dni. W tym wględzie zrobiłam niesamowite postępy. Nie umiałabym już powiedzieć: nienawidzę siebie. Ja siebie lubię.
Zawdzięczam to w dużej mierze Wam i forum.
http://www.luckyoliver.com/photos/de...pe-2824610.jpg
Frukatelko :) witam :)
Jak tam dziś samopoczucie?
Pozdrawiam
Fruktelko bardzo się cieszę, że polubiłaś siebie ;)
Każda z nas ma słabości, każda zalicza wpadki... nie jesteśmy robotami przecież ;)
Najważniejsze, że walczysz i że się nie poddajesz po słabszym dniu :)
Życzę udanego dzionka :*
A żebyś Ty wiedziła, jak my lubimy Ciebie :) Bez wzgledu na wpadki, dołki, brak konsekwencji czyli naszą forumową codzienność :)
Metoda małych kroczków jest najlepsza. Pierwszy za Toba: nie jesz cekoladowych słodyczy :) Ja po nich tez zawsze jestem głodna. NAwet po niewinnej kostce czekolady...
Buziaki niedizelne :)
I bardzo dobrze, że siebie polubiłaś :D
przecież my nie jesteśmy jakimiś dziwolągami żeby siebie nienawidzić.
Miłego dnia :wink:
Frukciu..Każdemu zdarza się mieć wpadki...Są dni gorsze i lepsze..Wazne,że ejsteś z nami,nie uciekasz..Walczysz dalej!!:*
I to bardzo,bardzo dobrze,że polubiłaś siebie..Bo bez tego ani rusz...:*
Frukti-bo dietka to nie tylko zmiana sposobu odzywiania(zmiana a nie niejedzenie jak niektórzy myśla).To także zmaiana własnej postawy-w staosunku do jedzenia, do samej siebie, do tego jakie jestesmy itp :)
Udanej niedzieli i dalszej przemiany na lepsze :)
Buziak wieczorny dla Ciebie :P :P
http://img223.imageshack.us/img223/8479/55555oc4.gif
miłego poniedziałku :wink:
Był buziak wieczorny,to teraz zostawiam poranny :P :P :P :P
http://img69.imageshack.us/img69/4044/140sc6.gif
Witam Frukatelko :)
Jak dziś samopoczucie?
Pozdrawiam
widze Twoja zmiane w podejsciu do siebie i jestem bardzo z Ciebie dumna!
3maj sie!
Frukti, najwazniejsze, ze dokonuje sie w Tobie ta przemiana! Nikt nie jest doskonaly, a weekendy niestety wiekszosc z nas wywodza na manowce. Pomysl sobie, ze kiedys po takiej wpadce obzarlabys sie do nieprzytomnosci a nie wracala grzecznie na dietkowa droge.
Idziesz w dobrym kierunku, tak trzymaj! :D
Sciskam poniedzialkowo i zycze Ci bardzo udanego tygodnia! :lol:
Cieszę się ,że nastąpiła ta przemiana u Ciebie.Jest łatwiej żyć jak się siebie lubi :D Pozdrawiam :wink:
Fruktelko jak mija Ci poniedziałek?
znów dużo pracy?
bardzo spodobało mi się co napisałas - ze siebie lubisz :D extra podejście, ja też się tego uczę.. też kiedyś bardzo siebie nienawidziłam :oops: ten etap już za mną, nie akceptuję siebie z nadwagą, ale szanuję swoje ciało i siebie.. to dużo lepsze niz negatywne nastawienie i wyzwiska samej siebie..
tak więc trzymaj tak dalej!!! :) zycze Ci duzo samozaparcia w diecie :D nie daj się dużym porcjomi i czekoladzie ! jestem z Tobą myslami :D buziaki
i jak tam idzie dietkowanie hmm :?: :twisted:
Frukti-buziaczki na nowy, dietkowy tydzien przesyłam :) !!!
Fruktelko jak tam początek nowego tygodnia?
Pewnie cięzko było wstać do pracy po długim weekendzie :roll:
Życzę miłego wieczoru! :)
Hej
Tydzień zaczęłam bardzo intensywnie. Wcześnie wstałam i zabrałam się za papierową robotę. Wróciłam do domu przed 18-tą i na niewiele miałam siły. Tylko pozmywałam naczynia, obejrzałam CSI i do łóżka.
Takze tydzień uważam za rozpoczęty.
Cieszę, że piszecie tu u mnie dla mnie, choć ja ostatnio zaniedbuję forum. Jak będę dysponować większą ilością czasu, to pewnie znów będę częsciej. Dla mnie częstsze przebywanie na forum oznacza lepsze radzenie sobie z dietowaniem.
Z jedzeniem jest lepiej. Już w niedzielę było lepiej. Wczoraj jeszcze lepiej. Także myślę, że na dobre wrócę do ,,normalnego" jedzenia.
Wciąż to nie jest 1200, ale idę w dobrym kierunku.
Nie chce mi się tera zapsywać wszystkiego, co jadłam, ale nie było źle.
Miłego dnia Wam życzę! :D
Cieszę się, że jesteś zadowolona z nowego tygodnia ;)
Z każdym dniem będzie coraz lepiej ;)
Miłego wtorku!