Ale się rozkręciłaś :wink: :D :D :D :D :D :D
Brawo Fruktelko :)
Świat należy do Ciebie :P :P :P :P :P :P
Miłej niedzieli :)
Wersja do druku
Ale się rozkręciłaś :wink: :D :D :D :D :D :D
Brawo Fruktelko :)
Świat należy do Ciebie :P :P :P :P :P :P
Miłej niedzieli :)
Normalnie czuję :!: :!: :!: :D Pozdrawiam. Dzis ruszam, trzymaj kciuki :DCytat:
Zamieszczone przez fruktelka
nie tylko zapach ale i smak :shock: :shock: :shock: :D :D :D
o kształtach i fakturze nie wspomnę :D :D :D :D
na maxa
Cieszę się z tego mojego optymizmu. Od jutra znów kołowrót. Oby optymizm mi pozostał :wink:
Rowerek zaliczony :D Zrobiłam 14 km, czyli o kilometr wiecej niż wczoraj. Chciałam pokręcić tylko 10 km. Taki przyjełam dzienny przebieg na kwiecień, ale jak przeczytałam Wasze posty, to postanowiłam pobić swój wczorajszy wynik :D
Wpływacie na mnie mobiluzująco :D
:lol: :lol: :lol: Zobacz jak pięknie dajesz radę !!!
Teraz zasmakujesz w radości z pobijania własnych rekordów. To dopiero daje powera !!! Sama sobie będziesz tłumaczyć, że dasz radę, że nie możesz zrobić mniej, niż poprzednio.
NASTęPNE WAżENIE - NA 100% SUWACZEK W PRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mobilizująco 8) i dobrze :D
DIETKUJ JAK EMOCJE W NORMIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 :wink:
Dziękuję Wam za wszystkie miły wpisy.
Waga stoi niestety w miejscu. Trudno. Muszę poczekać.
Ciągle podświadomie się łudzę, że będę szczupła po kilku dniach ładnego dietowania i jeżdżenia na rowerku :lol:
Tkwi we mnie ciągle dziecięca naiwność :lol:
Humor mam niezły, optymizm i wiara w sukces ciągle we mnie są. :D
Życzę Wam miłego dnia.
Mam nadzieję, że wpadnę tu dzisiaj wieczorem, ale jeśli mi się nie uda, to w najbliższym wolnym czasie. Nawet, jakby mnie nie było, to nie dlatego, że zawaliłam dietę, tylko dlatego, że nie mam możliwości.
To do następnego :)
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ley-307627.jpg
Fruktelko widzę ze się rozkręcasz rowerkowo i dietkowo :D super :)
trzymam za Ciebie mocno kciuki :D
i niestety.. musisz być cierpliwa.. :)
buziaczki :D trzymaj sie
Fruktelko widzę ze się rozkręcasz rowerkowo i dietkowo :D super :)
trzymam za Ciebie mocno kciuki :D
i niestety.. musisz być cierpliwa.. :)
buziaczki :D trzymaj sie
Brawo Frukti!! :D
I nie daj sie, zachowaj optymizm, to tylko PRACA!
Go, Frukti, go!!! :lol: :lol: :lol:
Hej
Wpadam ze skromnym raportem.
Zjadłam troche ponad 1000 kcal. Rowerek 9,5 km. Więcej nie dam rady, bo bolą mnie nogi i dodatkowo rozbolało mnie lewe kolano.
Będzie lepiej. Tylko nie mogę rezygnować z jeżdżenia.
Dziękuję Wam za wszystkie wpisy. Niestety nie mam siły na odpisywanie.
Na razie!
Fruktelko, brawo za regularne pedałowanie :) :)
Uważaj na kolanko :wink:
Spokojnej nocy, bo widzę, że jesteś zmęczona :roll:
A na moim rowerku suszą się ręczniki. :? :wink:
Oj ja też bym chciała żeby moja waga szybko spadała... ale niestety... długo gromadziłam moje sadełko więc nie ma bata żeby tak szybko się go pozbyć ;)
A poza tym wiesz... kiedys potrafiłam zrzucić dużo w krótkim czasie (oczywiście głupie diety) ale później równie szybko mi ta waga wracała ;) Dlatego uważam, że lepiej to zrobić powoli ale skutecznie.
Gratuluje trzymania dietki i regularnego rowerkowania ;)
Hej
Waga stoi :wink: może to efekt zalegających złogów w jelitach. Wyraźnie czuję pełność w brzuchu, a jem naprawdę niewiele. Być może to skutek jednak większej ilości warzyw i płynów, które w siebie wlewam. Nie wiem. Odczekam kilka dni. Jak sie nic nie zmieni, to będę musiała wprowadzić jakieś zmiany, ale jakie, na razie nie wiem :wink:
Może dobrze by było, gdybym wpisywała tu, co jem, to mogłybyście zerknąć i pomóc mi zorientować się, co jest nie tak z moim menu. Przypuszczam jednak, że z jedzeniem jest wszystko w porzadku, tylko ja jestem oporna na gubienie kilogramów.
No trudno. I tak wybieram drogę, na której jestem. Choćbym nawet nie chudła, to i tak nie mogę nadal żreć słodyczy i tłustości. Koniec z tym.
Dziękuję Wam za wszystkie słowa.
KasiuCz wieczorem jestem straszny flak. Dobrze zauważyłaś moje zmęczenie :)
Będę uważać na kolano. Ono niestety mnie co jakiś czas pobolewa :roll:
kamitanika no to sciagnij ręczniki i wskakuj na niego :lol:
Piękna tak wiem, że lepiej powolo, a skutecznie. Ale widzisz zo sie ze mną dzieje? Chudnę zawsze powoli, a jak sobie pozwolę znów na żarcie w większych ilościach, to od razu bardzo szybko tyję :roll:
Awi masz rację, muszę się uzbroić w cierpliwość :)
Buttermilk tak, to tylko praca, ale mnie naprawdę trudno w niej utrzymać optymizm :wink:
No dobra.
Chyba ,,coś" dzisiaj ze mne w końcu zejdzie, tzn z jelit zejdzie. Może wyjątkowo zważę się po przyjściu z pracy i sprawdzę, czy to złogi jelitowe były winne brakowi spadku na wadze :wink:
na razie
Miłego dnia!
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...up-5712046.jpg
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ad-2599676.jpg
Witaj Fruktelciu :)
czytając początek Twojego ostatniego wpisu złapałam się na tym, że właściwie mógłby to być także mój wpis :wink: waga stoi, mimo że jem mało i coś z tym muszę zrobić tak jak Ty :wink:
pozdrawiam serdecznie i dietkowo :D
Fruktelko, pomysł z zapisywaniem tego, co zjadłaś w ciągu dnia, na pewno jest dobry :wink: :D
I ja myślę, że to złogi w jelitach, poza tym napisałaś bardzo ważną rzecz: ważne, że nie tyjesz!
Waga na pewno w końcu zacznie spadać, nie ma innej opcji przy ładnym jedzonku i pedałowaniu :wink:
Spokojnego wtorku życzę :P
Pisanie co jadlas jest dobrym pomyslem bo zawsze ktos cos zauwazy i podpowie, a po drugie jednak ma sie wieksza kontrole nad apetytem :wink: przynajmniej na mnie to dziala, jak wiem ze musze sie wyspowiadac przed Wami to od razu nie chce mi sie tak bardzo jesc :lol:
Milego i spokojnego dnia Frukti! :lol:
Fruktelko trzymam kciuki zeby waga ruszyła!!
brawo za dietkę i rowerek :) jestem pod wrażeniem ze się tak ładnie mobilizujesz :D
buziaczki
Tak w końcu trzeba zacząć ćwiczyć :roll:
Moja waga tez nie duzo zleciala przez ostatnie miesiace. No ale co robic? Nie mozemy sie poddawac Kochana! Dietkujemy dalej, a skubana waga w koncu nie zlamie i pokaze mniej! :wink:
:D Śledzę Cię i widzę, że znowu dopisałaś rowerkowe kilometry do tickerka. Niedługo mnie dogonisz, bo ja nie mam pogody i rower stoi w garażu i się kurzy (albo wkurza - jak kto woli :wink: )
Uważaj na to kolano, bo to typowo rowerowa kontuzja. Nie pozwól, żeby to się rozkręciło. Nie forsuj tej nogi. Może mimo wszystko zrób sobie dzień dwa przerwy. Tylko potem wracaj na rower, jak już poczujesz, że jest o.k.
Myślę, że waga Cię nabiera i na pewno zleciało Ci chociaż te pół kilo (albo i więcej :D )
Te wagi to mają do siebie, że wystawiają naszą cierpliwość na próbę :twisted: :twisted: :twisted:
http://x.garnek.pl/ga9440/2e4b118ea5...a3/1328580.jpg
coraz lżejsze i zgrabniejsze na wiosennej diecie
buziaczki odchudzaczki
A U MNIE OD 2 DNI NA WADZE WIECEJ!!! WREDNA MAŁPA!!!!!
NIE MAMY WYJŚCIA ;ALBO DIETA I W OGÓLNYM RACHUNKU W DÓŁ, ALBO TYJEMY
DAMY RADĘ!!!! CHOCBY NIE WIEM CO :twisted:
Chciałam Was poodwiedzać rano, ale net zaczął mi strasznie mulić i się nie udało. :(
Wreszcie waga ruszyła w odpowiednim kierunku :)
Wczoraj 85,8. Dzisiaj 85 :D
Wczoraj nie jeździłam na rowerku, bo pobolewało mnie kolano. Mam nadzieję, że dzisiaj już będzie ok i popedałuję.
Miłego dnia! :)
Świetne wieści z samego rana :)
Gratulacje!
Moja też ruszyła więc może na forum dziś będzie tendencja spadkowa ;)
Jakiś mały APEL? Laski wskakujcie na wagi bo dziś są łaskawe :D:D:D
Miłego dnia Słoneczko ;) :*
Moja waga też łaskawa :lol: :lol:
Gratuluję Fruktelko z całego serca! Tak trzymaj kochana :P :P :P :P :P :P
Buziaczki zostawiam na miłą środę 8)
Motywacja na dzis ;)
http://www.weightwatchers.com.au/suc...ive.aspx?sc=17
Tak sie cieszę Fruktelko ze waga ruszyła :D jestem całym serduszkiem z Tobą i zyczę Ci jak najszybszego ujrzenia znów 7... :D
miłego dnia bez bólu kolana!! buziaczki
Jeee waga spadła.. To super... Hmm a skoro tak Cię bolą nogi, to może lepiej zrobić dzień przerwy, bo się przeforsujesz..
Brawo Frukti!! :D Dzisiaj chyba rzeczywiscie jest dobry dzien na wazenie, u mnie tez mniej :D
Jak tak dalej pojdzie to do lata same siebie w lustrach nie poznamy :wink: :lol:
No i to mi sie wlasnie podoba!!! :D Pieknie Frukti!!! Bardzo sie ciesze, ze waga spada! Lexci w dol na leb, na szyje!!! :P
Milego dzionka i spadajacej wagi zycze! :D
la la, u mnie tez spadek wagi , jak u Ciebie i Butti !!!!a może środa to dobry dzień na tygodniowe wazenie,
dobrze sie załapałyśmy Dziewczyny!!!!
frukti, to teraz w stronę 79
DO SKUTKU!!!!!!!!!! :roll:
Przesyłam wieczorne pozdrowionka ;)
:D :D :D No to dałaś słonince popalić :D
mówiłam ! :lol: ,mówiłam ! :lol: ,mówiłam ! :lol:
mówiłam ! :lol: , mówiłam ! :lol:
WSZYSCY DZISIAJ CHUDNą !!!!!!!!!!!
Jak tam kolanko ???
Hej!
Wczorajsze menu:
3 tekturki z serkiem light
shoarma drobiowa z warzywami w Sfinxie
zupa krem brokułowa (z mrożonki)+jogurt bałkański (200g)
sałata lodowa z sosem koperkowo-ziołowym knora, 30 dag fety light
ruch: 30 minut intensywnego marszu, 5 km rowerka. Jak zaczęłam jeździć, znów rozbolało mnie kolano, wiec tylko 5 km.
Wczoraj zjadłam trochę więcej, no ale same dietetyczne potrawy przecież (nawet ta shoarma była w porzadku i w dodatku wcześnie, koło 11), a dzisiaj na wadze zwyżka. Znów w okolicach 86 kg. No, ale wyraźnie czuję pełne jelita, więc to pewnie to. Skoki wagi to coś normalnego, wiec na pewno nie przytyłam.
Martwi mnie to moje kolano. Czas schudnąć, bo ono co jakiś czas się odzywa. To nie jest duży ból, ale wyraźnie czuję jakiś taki dyskomfort.
A teraz lecę do Was, może mi się uda Was trochę odwiedzić :)
Acha...wczoraj kupiłam cocaloę zero, o które pisała KasiaCz. Jest rzeczywiście lepsza od light.
Ooo cc zero?? Muszę o tym poszukać :) A na kolano pewnie najlepszą metodą będzie danie mu trochę odpocząć, żeby co tam Cię boli mogło się zregenerować ;)
Mniam, bardzo lubię shoarmę drobiową w Sphinxie :D :D :D
Martwi mnie to Twoje kolano Fruktelko :(
Może warto sprawdzić u ortopedy?
Buziaczki zostawiam i życzę miłego dnia :)