http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ck-2235814.jpg
Fruktelciu, pozdrawiam dietkowo i trzymam za Ciebie kciuki :D
oby tendencja spadkowa utrzymywała się cały czas :D
Wersja do druku
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ck-2235814.jpg
Fruktelciu, pozdrawiam dietkowo i trzymam za Ciebie kciuki :D
oby tendencja spadkowa utrzymywała się cały czas :D
Fruktelko super Ci idzie :D
nim sie obejrzysz będzie 84..83..82..81..80..79...... :D
trzymam kciuki za Ciebie cały czas :D buziaczki
no proszę :P chwilę czlowieka nie ma a tu takie zmiany :P :P :P :PCytat:
Zamieszczone przez fruktelka
zycze caly czas takiej energiii
i sobie tez :wink:
Ooo to chyba spałyśmy razem bo ja też dziś "troszkę" przysnęłam rano i nie zdążyłam wejść na forum ;)
Gratuluje ruchów na wadze - nawet jeśli są niewielkie ;) no i jeszcze bardziej gratuluje systematycznego rowerkowania ;)
Buziaki
:D :D :D Nie no, co to za spanie beze mnie, co ??? Ja też lubię poleżeć z fajnymi dziewczynami - może być w grupie :wink: W końcu " w kupie raźniej" no nie ???
Więc życzę sobie być zaproszona na następny raz do wspólnego spania :lol:
A ja jestem na etapie, że też bardzo bym chciała schudnąć 100g, ale cóż..............nabroiło się , to się teraz ma :P (teraz mi się marzy moje 66kg :P, jaki to człowiek przewrotny jest :roll: )
A z Ciebie Kochana, to już normalnie trzeba przykład brać i innym pokazywać, jak się pięknie starasz :D :D :D :D :D :D :D
Niech Cię trzyma ta werwa chociaż do końca lata. Ale będzie z Ciebie laseczka, jak się patrzy :D :D :D
Gratuluję :D :D :D
na poranne powitanie stokrotkowe gwiazdki z nieba, :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
żeby dieta była miła i waga nie ciążyła :D :D :D :D :D :D
http://x.garnek.pl/ga2214/100bff8cc8...a3/1371316.jpg
Większosć z Was odwiedziłam, ale już u siebie nie zdążę nic napisać :lol:
Popołudniu napiszę, co wczoraj nawywijałam 8) Tzn tak strasznie nie było, ale chaotycznie i kompletnie bez sensu :?
no to pa
do popołudnia (mam nadzieję)
:D :D :D No to już się nie mogę doczekać Twojej relacji z wywijania :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Bardzo przyjemnego dnia życzę Fruktelko i dietetycznego :wink: :wink: :P :P
Ja też mam nadzieję ;) Do popołudnia..
No kochana... buty szykowac? :wink: :lol:
Ale skoro tak strasznie nie bylo to sie wstrzymam :lol:
Fruktelko dietkowego niechaotycznie :lol: dnia Ci zyczę :D
pozdrawiam CIę bardzo gorąco!! :)
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ad-4334444.jpg
Fruktelciu, już mnie ciekawość zjada co też Ty tam nawywijałaś, ale dowiem się dopiero jutro, bo dziś po pracy będzie za późno na forumowanie jakiekolwiek :wink: widzisz na jakie męki mnie narażasz :?: :roll: :lol:
pozdrawiam dietkowo :D
i jak tam wywijasy :wink: fajne byly :wink: :P
A ja widze, ze pomimo chaotycznego dnia waga nadal w dol! I to sie wlasnie liczy!
Tzrymaj sie cieplutko Frukti! :D
Wczoraj po prostu głupio jadłam i od razu dzisiaj na wadze więcej :roll:
Rano wypiłam tylko kefir, a następny posiłek około 16-tej.Byłam tak wściekła, głodna i zdołowana, że zaczęłam wrzucać w siebie byle co...najpierw kapusta kiszona gotowana (taka bez dodatków), kotlet mielony, kilka plasterkow kiełbasy, a potem duży kefir rozbełtany z połową słoika dżemu (co z tego, że niskosłodzony). Ot, cała ja. A potym wszystkim uciełam sobie drzemkę. Wieczorem zjadłam tylko grani. Pojeździłam też na rowerze 10,5 km. Taki był wczorajszy dzień :oops:
Dzisiaj trochę lepiej, ale nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca...
8) 8) 8) U mnie słońce już zaszło, więc możesz pochwalić dzień :D :D :D :D :D :D :D :D
Głowa do góry :D kazda z nas ma takie kiepskie dni :D :D
Oj skąd ja to znam... najgorsze momenty to te kiedy wpadam do domu głodna jak wilk i nie mam pod ręką konkretnego gotowego jedzenia...
Zanim coś "upichce" to mogłabym tak podjadać do woli... a to plasterek szyneczki a to plasterek serka, a to ogóreczek... i niestety robi się z tego niezła kupa jedzenia... a najgorsze jest to, że organizm nie rejestruje takich posiłków więc po tym wszystkim i tak zjadam to co szykowałam w trakcie podjadania :oops: :oops: :oops: :oops:
Mam nadzieje, że dzisiejszy dzień zakończyłaś sukcesem :)
Tak, wczoraj było w porządku.
Moje menu:
serek grani 200 kcal
jogurt do picia 175 kcal
1 wasa light 20 kcal
brokuły 108 kcal
jogurt naturalny 260 kcal
panga 200 kcal
sałata lodowa - nie liczę kalorii
sos so sałaty - ok. 100 kcal
feta ok. 100 kcal
+ mleko do kawy+łyżeczka miodu
Uważam jadłospis za całkiem w porządku. Po przyjściu z pracy czekała na mnie ryba i brokuły, które przygotowałam sobie rano.
Teraz tak patrzęna tę listę...w sumie to dużo tego jedzenia zjadam. Nie wiem, czy na takiej ilości schudnę. Nie umiem jeść mniej :?
Dzisiaj aż boję się wejść na wagę...bo jak znowu w górę poszło...no nie wiem, co mam ze sobą począć. Jeść tyle dalej, czy mniej i skręcać się z głodu...nie wiem...
Wlazłam na wagę...prawie 85 kilo. Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego?
Az tyle nie wpieprzam, żeby waga rosła...
Ja nigdy nie schudnę...
Mam dość...
mam dosć
:(
witaj Kochana!!!!!! widzę , że chwilowo dietkowe kłopoty, a raczej wagowe!! nie przejmuj się , takie koszty płacimy za częste ważenie , wag MUSI się ugiąć ... nie poddawaj się , wczorajsze jedzonko bylo ok i tak trzymaj... a może spróbujesz błonnika przed posiłkami , muszę przyznac , ze też się wspomagam , zjadłam już opakowaniw figurelli a teraz kupilam bio cla to mi orbi kleknął, złośliwa bestia , pa, do wieczora... :wink:
Fruktelko, a co to znowu za czarne myśli???
Przestać się tak często ważyć!!!!
Waż się raz na tydzień albo na 10 dni, wtedy nie będziesz się tak dołować .... ojej, no przecież wiesz to wszystko, o wahaniach wagi, o tym, że spada nierówno, że czasami troszkę wzrośnie zanim spadnie ....
Głowa do góry kochana! Proszę dalej ładnie dietkować, bo to jedyna słuszna droga :wink: :wink: :D :D :D
Buziaczki, spokojnego dnia :) :)
http://picrace.com/imagespyp/good%20...g34%5B1%5D.gif
Fruktelko jeśli tak Cię to dołuje kochana, nie wchodź na wagę co dzień, ale ustal sobie np. 1 lub max 2 dni w tygodniu gdy się ważysz.. taka moja rada.. zeby codzienne poranne ważenie Cię tak nie dołowało.. albo spróbuj się do tego zdystansować - wahania wagi są, nic na to nie poradzisz.. wiadomo ze chcemy zeby co dzień było choć troszkę mniej.. :) ale niestety nie ma tak dobrze nawet, gdy wzorowo dietkujemy :)
głowa do góry :) nie smutaskuj sie :) tylko grzecznie dietkuj :) buziaczki
Frukti, no ja niestety tez waze sie codziennie. I tez niestety tak samo jak Ty jestem narazona na te codzienne wahania wagi... Wiem, ze waga moze tak po prostu z dnia na dzien wzrosnac nawet jak ladnie dietkuje. Ale rownie dobrze wiem, ze na nastepny dzien moze pokazac nawet kilogram mniej... bo na przyklad dzien wczesniej zapelnily nam sie jelita, zjadlysmy duzo soli i woda zatrzymala sie w organizmie...
Kochana, badz dzielna i walcz dalej! Ja jestem razem z Toba myslami i trzymam kciuki! :P
Frukti, absolutnie sie nie doluj! i nie ma sensu mniej jesc skrecac sie z glodu, bo to co jesz to wcale nie jest za duzo!
Wytrwaj kochana, przetrzymaj ta uparta wage i w ogole sie nie przejmuj! Mi tez pokazala dzis wiecej niz przed tygodniem ale mam ja daleko w d***e :D
Czy nie czujesz po ciuchach, ze luzniejsze?
Hi Frukti, nie ma sensu chodzić głodnym. Twoje jedzonko nie jest duże jak myślisz. Też jestem uzależniona od codziennych ważeń i wiem, jak wściekłość człowieka bierze, kiedy waga pokazuje więcej. Przyjmuj ze spokojem te pomiary, a przywiązuj się tylko do tych przykładowo poniedziałkowych, jak z poniedziałku na poniedziałek jest mniej, to znaczy, że idziesz we właściwą stronę. Buziolec wielki zostawiam. :P :P :P
Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia.
dolinalotosu mam błonnik, ale łykam go nieregularnie...kurcze...muszę znaleźć jakiś system na siebie...
bio cla skutkuje wraz z ruchem, tak? A co to jest ta figurella? Jak działa? :)
KasiuCz no widzisz...u mnie raz wzloty, raz głębokie doły. Może faktycznie powinnam sobie odpuścić to codzienne ważenie, bo zwariuję przez to. No wiem, że mogą byc wahania wagi...marudna d...a jestem :wink:
awi chyba rzeczywiście zmienię to codzienne ważenie na ważenie raz albo dwa razy w tygodniu. Obiecuję, że się postaram ładnie dietkować :)
ivonpik tak jak pisałam wcześniej, chyba zrezygnuję z codziennego ważenia 8)
A z tymi wahaniami to święta racja. Ja to wszystko wiem, innych pocieszam, jak im waga wzrośnie bez przyczyny, a jak mnie się to przytrafi, to się wściekam i zapominam o tym całym racjonalnym tłumaczeniu :roll: :wink:
Buttermilk tak, po ciuchach czuję, że są luźniejsze...nie bardzo, ale na tyle, żeby poczuć to wyraźnie i tego się będę trzymać :wink:
Tobie też waga takie figle płata? Oj, ja też bym chciała mieć to w czterech literach :wink:
bella masz rację...bez sensu chodzić głodnym...a potem rzucać się na żarcie...a z wagą i codziennym ważeniem jakoś spróbuję powalczyć...
No a teraz czas na przyznanie się
Dzisiaj dietetyczne tylko śniadanie: sucha grahamka :?
Natomiast obiad dwudaniowy, a po nim dwa ciastka (kawałek sernika i makowca).
Od razu mówię, że obiadu ja nie gotowałam i nie wypadało odmówić. Inną sprawą jest to, że zjadłam zdecydowanie za dużo. Niestety tak mocno siedzi we mnie obżartuch, że zawsze nakładam sobie wielkie porcje :oops:
Kolacja (jeśli będzie), to będzie lekka.
Spróbuję trochę na rowerku spalić. Już przejechałam 8 km.
I następne osiem :)
No to miłego spalania a wagą się nie przejmuj, jeśli ważysz się codziennie to może licz sobie średnią tygodniową, 7dniową, miesięczną? i koniecznie patrz na to co już dokonałaś oraz jak to bywało w przeszłości - rzadko kiedy obywa się bez skoków, wzrostów i innych pagórków na drodze do CELU ;)
:? :? :? obiad dwudaniowy :?: :?: :?:
można jeść do syta i naprawdę ilościowo dużo, ale trzeba prosto gotować, bez tych wszystkich dodatków, a wtedy dodatkowo jest szybko, błonnik łykam zawsze, kiedy jem w domu 20min przed posiłkiem 2-3 kapsułki popite 2 szkl. wody, wtedy i płynów jest trochę i głód jeszcze przed jedzeniem wyciszony... figurellę kupiłam w aptece ,jest lekiem ogólnie wspomagającym odchudzanie, ale łykalam ją tylko przed większymi posilkami,pozdrawiam :lol:
No to wczoraj pojeździłam sobie na rowerku. Pobiłam swój własny rekord 8)
Wprawdzie na raty, ale jednak :lol:
2 razy po 8 km, raz 4, razem 20 km :D
Dolinko dziękuję za info o wspomagaczach :)
AleXL ja jednak rezygnuję z tego dzienego ważenia. r
Raz, dwa razy w ciągu tygodnia z pewnością wystarczy. Byleby był jakiś spadek wagowy na przestrzeni kilku, kilkunastu dni - wtedy będzie dobrze.
Myślę, że dzisiaj będzie udany dzień. Wstałam wypoczęta i w dobrym humorze :D
Miłego dnia Wam życzę :D
Jak będzie taki wynik, jak poniżej na zdjęciu, to będę już baaardzo zadowolona :lol: Mam nadzieję, co ja mówię, wiem!, że latem tak będzie :lol:
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ale-960585.jpg
Piękny, radosny i optymistyczny wpis Fruktelko :P :P :P :P :P :P
Od razu się serce raduje po przeczytaniu :lol:
Brawo za rowerek i pobicie rekordu :P
Przy takim podejściu waga z obrazka będzie na 100 % Twoja :P :P :P
Miłego dnia :)
I oby takich poranków jak najwięcej, bo przy dobrym samopoczucie łatwiej się chudnie :) Gratuluję rekordu :D
ZAGLĄDAM A TUTAJ SAME DOBRE WIEŚCI, :P :P :P , MILEGO DNIA :wink:
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...mm-6541389.jpg
Witaj Frutkelciu :D
wielkie brawa za sport :D :!:
jestem pewna, że w ten sposób ćwicząc będziesz miała taki wynik na wadze na bank i to może szybciej niż myślisz :wink: 8)
pozdrawiam dietkowo :D
I to mi sie wlasnie podoba! Zamawiam tak optymistyczne posty na kady dzien! :P :wink:
Z tym rowerkiem to jestes niesamowita, wymiatasz jak nie wiem... :lol:
Milego dzionka Frukti!
Fruktelko gratuluję ze się tak rowerkowo rozkręcasz :D super
trzymaj tylko dziś dietkę ładnie :D buziaczki
Frukti, a co Ty, spac nie mozesz?? na forum przed 4 rano siedzisz? :shock: :lol:
Ale ciesze sie, ze wstalas w dobrym humorze, ciuchy luzniejsze i tego sie trzymaj!
I gratulacje ogromne za bicie wlasnych rekordow! To gdzie juz dojechalas przez te pol miesiaca? :D
smacznego zdrowego dietkowania
http://x.garnek.pl/ga6381/0ed870def4...a3/1361184.jpg
A jak łydki po tych 20 kilosach nie bolą :?: :?: :?: :D :D :D