grrrrr...cos mi sie pokopalo i kilka razy jest to samo..;/
Witajcie Kochane/i! nie wiem czy ktos mnie jeszcze tutaj pamieta.. w sumie dlugo tutaj nie "zabalowalam" bo tylko kilka miesiecy, ale to bylo kilka fantastycznych miesiecy, byly cieple slowa, komplementy, pochwaly, a jak tzreba to tez kopniaki w tylek jak sobie odpuscilam..;P tak wiec teraz wracam na to forum ze skruszona minka.. jedzenie wzielo nade mna gore... w czerwcu czujac sie juz swietnie w swojej skorze zaczelam pozwalac sobie to na lody, to na kebaba itd... obiecywalam, ze od wakacji powrot na diete, ale w wakacje byly egzaminy na prawko, a co za tym idzie ogromny stres i wtedy Katarzyna potrafiła wciagnac sloik nutelli w ciagu dwoch dni (o zgrozo!) do tego siedzaca praca, brak wagi (myslam, ze to nieistotne, ale jak stanelam i zobaczylam na takiej zwyklej, ze 7 z przodu nie ma to wzielam sie za siebie :P. ta co prawda zawyza wage, wiec nie wiem ile naprawde waze, ale jak odzyskam moja elektroniczna z serwisu (zepsula sie) to zmienie co nieco na suwaczku,ale niestety w lewo..) i duuupsko roslo.. ale teraz koniec, przede mna wizja studniowki i mam zamiar wygladac tam rewelacyjnie!
PLAN jest nastepujacy:
-dieta jak wczesniej
-2 razy w tygoniu aerobic (ha! bedzie u nas na wsi! )
-1-2 razy w tyg. basen po 2 godzinki
-jak ktos fajnie okreslil "biore w obroty dziadka Waiderka"!
-foliowanie z olejkami, masaze rekawica, peeling kawowy i co tam jeszcze mi przyjdzie do glowy, aby pomoc przywrocic moja skore do normalnego stanu.
-duuuuuuuzo sie usmiechac!!!
-czesto odwiedzac to forum, bo przynosi mi duzo motywacji!
Prosze Was o wsparcie... bez Was, Kochani jest strasznie ciezko...
Caluje w noski!
Kasia :*
bietz bierz sie za tego dziada weidera jak najszybciej hmmm moze dolaczysz do naszej kompani weiderkowej na watku ivonpik ??? bylo by nam milo i pewnie kompania i sam general ucieszylby ze mamy nowego rekruta ??: tak przy okazji pozdrawiam i gratuluje juz utraconych kilogramow i zycze utraty kolenych
witam po dluższej przerwie...powracam...proszę o jakies kopniaki motywujaco-krzyczace na mnie...znów na wadze 91,6 tak mi wstyd... (
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Zakładki