Kathi, no co się znowu zacięłaś![]()
![]()
czekam na Ciebie![]()
Witaj Kasiulka
cieszę sie ze po gorszych dniach się zbierasz. U mnie też cały czas tak sobie, trzymam się trochę, odpuszczam...i waga cały czas przy 90 kg..
Kasiu trzymam za Ciebie kciukibądź dzielna Maleńka
buziaczki
Kath jeden dzień wpadki może w diecie nie pomaga, ale to też nie od razu kilogram w górę.
Trzym się ciepluchno Kasiu![]()
Witaj.
Kath nie rozpaczaj z powodu wpadki, ale zabieraj sie ostro do roboty. Zobacz ja tyle kilogramów zaprzepaściłam, ale znowu ruszam z podniesioną głową. Powinnam była zrobić to wcześniej, ale wolałam rozpaczać i narzekać, że się do niczego nie nadaję. Teraz żałuję, że nie wzięłam się za jojo wcześniej.
POZDRAWIAM.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Cudownego weekendu życzę![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Witaj Kath!
Nie opuszczaj forum na tak dlugo i czekamy na Twoje odwiedzinki czesniej! Bo to wlasnie ono bardzo pomaga nam wszystkim w dietce! A po burzy zawsze przychodzi slonko!!!
Milego dzionka Kochana!!!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
a jo to w pełni popieram Ivonpika![]()
Jak łądnie szybko przybędziesz, to ci opowiem taka straszną historię, która dzisiaj przeczytałam !![]()
![]()
Tamarko
Ninko
Halwaya
Hip
Bike
Bucik
Anikas
Grz\ybś
Gosikmt
Caroll
Lunka
Ivonpik
Kopciuszku
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!
Ja-się-nie-poddaję! O nie!
Ładnie drepcze dalej i staram się!
Ostatnio estem strasznie zabiegana, od października studia again i z tej „okazji” jest dużo załatwiania świstków i innych dupereli... TO będzie b. trudny rok trzeba powiedzieć sobie szczerzw, i już mnie troche z tego powodu zjada stres
![]()
No paranoja....
mam jeszcze tydzień żeby się zrelaksować i chciałabym właśnie tak zrobić... a tu jakoś nie idzie....![]()
eh eh.... jak pomyśle o tym sajgonie który zaraz się zacznie to łapię depresję :\
i choć wiem na rozsądek że to zawcześnie na smutki i lamenty, to jakoś tak samo nachodzi![]()
ok-koniec żałów!
Z dietką jak z dietką.... jakoś idzie choć waga oscyluje ciągle ok 77 i nizej zejśc nie chc,
co prawda nie ćwiczę nic a nic ostatnio więc i tu przyczyna pewie też leży
Dziś naobiadek anty rzeziębieniowy rosół paprykowy a na drugie papryka faszerowana... mniam mniam !
do sklikania![]()
Kasiu spoko sprawa z tym humorem, bo ja ryczę od pierwszego dnia na wydziale w tym semestrze......i ciągle słucham od R.jak to można ryczeć jak się jeszcze porządnie nie zaczęło...Tylko, że żeby umieć na wszystko w nadchodzącym tygodniu bym musiała nic innego jak kuć i to dniami nocami...
.
Kilogramami się nie martw - moim zdaniem napewno ruszy jak się semestr zacznie - zabieganie, nauka, czasami nawet czasu na jedzenie nie będzie....
Keep good![]()
Zakładki