Musimy wytrzymac Gosikk :D musimy :D
a psik :!: przeziębiłam sie troszkę... i teraz siedzę w domciu i sie kuruję :D
Chyba musze sie wziaść za learning..ale jakośmi sie w ogóle nie chce...rozleniwiłam sie przz te wolne dni.... hihi :P
Wersja do druku
Musimy wytrzymac Gosikk :D musimy :D
a psik :!: przeziębiłam sie troszkę... i teraz siedzę w domciu i sie kuruję :D
Chyba musze sie wziaść za learning..ale jakośmi sie w ogóle nie chce...rozleniwiłam sie przz te wolne dni.... hihi :P
KATH życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pełni sił. A także zapału do nauki.
Hihi.. nie dziekuję, żeby nie zapeszyć :D
cześć Słoneczka :D czytam i czytam te wszystkie wypowiedzi i na pewno moge przyznac.. ze dzieki Wam jest mi znacznie lepiej.. latwiej i jakos tak razniej :wink: Jak każda (y) z Was chce schudnac, wlasciwie musze :? bo w ogole przestalam akceptowac swoje paskudne cialo, a tymbardziej swoje odbicie w lustrze.. czuje sie okropnie, jestem przygnebiona i wlasciwie juz nie mam zadnej nadziei na lepsze jutro :roll: wiele razy probowalam sie zmobilizowac do walki z kg, ale zawsze brakowalo mi motywacji.. i wiecie co? teraz to juz powinnam sie wziac za siebie, bo nawet motywacja "sie znalazla" Otoz wychodze za maz we wrzesniu br. I co ja mam zrobic z 16 zbednymi kg? dodam, ze jestem potwornym leniem i za nic w swiecie nie moge sie zebrac na jakis aerobic :oops: Prosze dajcie mi jakas nadzieje, jakas diete, ktora przynosi jakies konkretne efekty, bo to chyba jedyna rzecz, ktora mnie potrafi zmobilizowac trwale.. zreszta jak pewnie nas wszystkich :P Slyszalam troszke o diecie kopenhaskiej, ale nie wiem czy wytrzymam, az taka glodowke:> wiem, ze nie ma nic za darmo i ze bez wysilku i diety nic nie zdzialam, ale moze ktos z was ma cos "pewnego" (wiem brzmi absurdalnie:) prosze o rade :*
Ago
zapomnij o kopenhaskiej :!: to beznadziejna dieta niewarta zachodu.
to co moge Ci z całą pewnością polecić to dieta 1000 kcal + ruch.
Nie oszukujmy sie- tyjemy od jedzenia a chdniemy właśnie od ćwiczeń...
Basen, rowerek, chociaż dłuuugie spacery- ale ruch to podstawa...
Musisz wygonić z siebie tego lenia :D
Jeżeli weźmiesz sie za siebie porządnie to do września będziesz wygladać wprost olśniewająco :D
Razem damy radę :D
Trzymam za Ciebie mocno kciuki i pozdrawiam :D
Ago...to prawda...Kath ma świętą racje. Ja co prawda żadnych innych diet nie próbowałam , tylko ciągle 1000 kcal...ale efekty są.
No i codziennie ruch: fittness, basen..... :wink:
chlip chlip...poszłabym na basenik..ale lapiej chyba tego nie zrobię...bo jeszcze bardziej sie rozchoruje ;(
Kath jak nie możesz iść na basen ani ćwiczyc to wykremuj się balsamem, zawiń we folię i do łóżeczka.
Jednocześnie będziesz się kurować, relaksować i ......stawać się coraz piekniejsz :wink:
Stolcia- dzięki za rade, ale jaz amiast kurować sie w łóżeczku- kuruję się siedząc przed komputerkiem :P hihi :D
a kremikowałam sie- i owszem- tylko że bez folii :D
Przed komputerkiem to też relaks, kremik jest więc wszystko jest OK