Wątek: Zwalczyć jojo

Witaj agemo...
ja dopierow wrocilam do domku...mialam prace dodatkowa..i od razu na Twoj wateK... Nawet u siebie jeszcze nie bylam...Gratuluje Ci 3 kloskow...Super...bardzo sie ciesze... Ja tez tak samo chudlam 3 kg w pierwszym tygodniu pozniej waga stala a dzis z drzacym serduchem stanelam i.............2.5 kg........jestem bardzo zadowolona... Ja tez zrozumialam ze nie dla mnie diety cud....Schudlam w sumie na tej diecie 5.5 kg a najwazniejsze ze sie nie glodzilam...Jeszcze nigdy nie jadlam tak zdrowo twoj piesek jest naprawde sliczny..mi tez bardzo sie podoba...Jeszcze raz GRATULACJE i trzymaj tak dalej a niedlugo juz bedzie z przodu 8....Napewno....Trzymam kciuki...Pozdrawiam wszyskie kobietki walczace z kiloskam....

GRATULACJE.......

No kochane moje.....Ale zescie daly...Jestem pod wrazeniem BRAWO BRAWO !!!Agemo i Stello moze to brzydko ale zazdroszcze wam.Tym bardziej ze moja waga sie zaciela.Tak ladnie mi szlo w pierwszym i nawet w drygim tygodniu.Ale Zmotywowalyscie mnie.Bede cie gonic Stello a Agemie nie dam sie wyprzedzic.Trzymajcie sie tak dalej!!!

Te buziaki to dla was

czesc agemo!
jak tam dzisiaj samopoczucie???
moje dosc dobre - organizm gotowy do walki!
dzisiaj zauwazyłam ze troche spodnie mi sie poluzniły w biodrach .. czyzby juz efekty???
ale nie mierze jeszcze tych wymarzonych bo bym sie tylko wkurzyła znajac zycie.
pozdrawiam serdecznie i zycze miłego dnia!

"....do boj u do boju do boju kobiety...<nutki> " :wink:

dzień plażowania był co prawda wczoraj, ale wieczorkiem nie mogłam wejść na forum z przyczyn technicznych i odrabiam to dzisiaj. Przyjęłam sobie takie załozenia, że codziennie będe opisywała swoje zmagania.Jednocześnie będę z Wami w kontakcie, co mnie bardzo, jak zauwazyłam, mobilizuje.

Ósmego dnia zjadłam:
Śniadanie:Jajecznica z 2 jaj na mleku z selerem gotowanym około 1\2 sztuki, i moja drożdżówka.
Orzeszki włoskie 5 szt
Obiad: Filet z kurczaka w ziołach saute. Fasolka szparagowa około 20 dkg
Kolacja: Malutki filet z kurczaka (został mi z obiadu) +200g bigosu wegetariańskiego mojej produkcji. Przepis podam pózniej.
To tyle Ósmego dnia.

Na zakończenie chciałam Wam przytoczyć cytat z ksiązki SB Artura Agatstona ze str.110

Wprawdze truizmem już stało się stwierdzenie, że trudno zgubić w ciągu kilku dni to, na co pracowaliśmy przez lata, ale mimo to nie potrafimy się oprzeć pokusie szukania szybkich rozwiązań. Czasem kończy się to zyskaniem dodatkowych kilogramów zamiast schudnięcia.
Ważne jest, aby lubić to, co jemy. Jedzenie powinno być przyjemnością, nawet gdy staramy się schudnąć. Takie rozsądne podejście jest również jedną z podstawowych zasad diety South Beach.

Dziękuję Wam za miłe słowa i gratulacje Ja też Wam gratuluję każdego grama zrzuconego. I jestem z Wami.

zmysłowa: moje zmopoczucie w porządku, nie narzekam.


Pozdrawiam.
Wpadnę pózniej, bo bez Was żyć i chudnąć nie mogę.

dziewiąty dzień (drugi tydzień) stosowania diety South Beach. Jest to tak zwana faza ścisła. Pomimo to, nie czuję się głodna, nie głoduję jak na niektórych przeze mnie stosowanych dietach. Samopoczucie jest oki. Czasami są chwile lepsze i gorsze, jak w życiu. Stres też nie pomaga w sotosowaniu diety,ale czy w obecnych czasach da się żyć bez stresu? Ja tego nie potrafię. Wspomagam się nawet środkami farmakologicznymi bo inaczej się nie da. pomimo to za kilogramy się zawzięłam.
Byłam dzisiaj na konsultacji po zabiegu na żylaki. Bo zaraz, za parę dni będzie miesiąc od zabiegu. Chirurg powiedział, że jest dobrze. Siniaki jeszcze się całkiem nie powchłaniały, ale wszystko jest na dobrej drodze.
To teraz co dzisiaj zjadłam:

Sniadanie: 1\2 makreli wędzonej + 150g surówki z kapusty pekińskiej
Obiad: 150 g. pieczeni z szynki + surówka z białej rzepy z kefirem
Kolacja: bigos wegetariański serek Tofu

Nic nie przegryzałam, piję tylko wodę, herbatkę, coś dzisiaj nie mam apetytu.

Pozdrawiam Was kobitki......

Witaj agemo...
Znow wrocilam pozno i jak zawsze lece do Ciebie
Widze ze Ty i colacaro jestescie w jednej wadze... No i niedlugo bedzie 8....super..
Podziwiam Cie z tymi slerami ja jakos nie moge sie skusic...
Dzies bylam w restauracji no i.........a nie napisze u Ciebie Wpadnijcie do mnie hihi to poczytacie
colacaro gon mnie gon a ja bede uciekac w prawo a Ty dalej bedziesz gonic....Skorzystamy na tym obie Nie martw sie waga ruszy u mnie tez stanela kiedys....
zmyslowa Trzymam kciuki za Ciebie...ja weszlam w spodenki to i Ty tez wejdziesz
agemo ten cytat to swiete slowa
Napisz koniecznie przepis na kapustke
Pozdrawiam i przesylam buziaki...

Witaj!!!
U mnie juz wszystko OK .Troche mnie podniosl na duchu cytat z ksiazeczki.
Bede trzymala sie ciebie jak ostatniej deski ratunku (oczywiscie innych dziewczynek tez}ale to ze wzgledu na wage podobna.
JA bez was tez nie moge zyc i chudnac.Gdyby mnie odcieli od sieci to pewnie bym poszla w tango z zarciem.
Pozdrawiam i do jutra.

Witajcie kobietki mam chwilę wolną Podaję przepis na mój Bigosik wegetariański. Ja przygotowałam z następujących składników. Ilości nie podaję, mozecie robić według uznania. Bazą jest kapusta słodka, (nie kiszona). I tak:

Kapusta włoska (może być, słodka cukrowa, lub nawet pekińska-tylko tę ostatnią przygotowuje się bardzo kruciótko bo jest delikatna)
cebula
por
seler naciowy
czosnek (kilka ząbków też w\g uznania)
Fasolka szparagowa( zostało mi 1\2 ugotowanej paczki z poprzedniego dnia)
Mogą być pieczarki lub inne warzywa, które lubicie.
Ja dodaję duuuużo przypraw: oregano, pieprz, bazylię, pietrzuszkę suszoną, paprykę ostrą, słodką możecie doprawić solą i kwaskiem cytrynowym.
Koncentrat pomidorowy

Moje wykonanie:
Kapustę kroję w kostkę dość grubą.
Seler naciowy w paski około 1,5 cm
cebula w piórka
Pieczarki w czosnek, lub talarki.

Na dosłownie 1 łyżce oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek przesmażam cebulkę pokrojoną w piórka. Gdzy się ze szkli, dodaję selera naciowego, podsmażam i dodaję kapustę podlewam wodą nie wielką ilością i dusze na małym ogniu często mieszając. Gdy kapusta zmięknie dodałam wcześniej ugotowaną fasolkę i jeszcze troszkę duszę w miarę potrzeby podlewając wodą(bo woda wyparuje) Ja lubię warzywa twardawe.

W osobnym naczyniu na odrobinie oleju podsamażam odpowiednią ilość koncentratu pomidorowego z posiekanym czosnkiem, również podlewam wodą. I łączę ten sos z moim bigosem. Doprawiacie tak, jak lubicie. Mnie bardzo smakuje.

Smacznego.

Cieszę się, ze do mnie zaglądacie i cokolwiek chociaż skrobniecie. To jest ważne dla motywacji. colacaro jak to dobze, ze ja już nie mam tych problemów ze szkołą egzaminami mojego syna,mam to już zasobą znam ten ból.
stella ciszę się, ze tak dzielnie się spisałaś w restauracji. Do tego trzeba mieć dużo samozaparcia i asertywności.
zmysłowa jak tam nowy dzionek? co znikłaś?


Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Oczywiście wpadnę pózniej.

Zachęcam wszystkich odwiedzających mój topik o pozostawianie śladu..

dzień diety SB.
Je t już wieczorek, dzionek minął całkiem całkiem. Byłam na dwóch długich spacerach z pieskiem (to jest ruch, który bardzo lubię) aaa no i rowerek jeszcze.
Chcę przytoczyć cytat z książki SB Arthura Agatstona. Uprzedzam, że nie jest to dla mnie usprawiedliwienie. Ponieważ staram się ruszać na tyle ile mi to sprawia przyjemność. Nic na siłę.

Postanowiliśmy również, że nasza dieta musi przynosić efekty nawet bez ćwiczeń fizycznych. Oczywiście, ćwiczenia poprawiają przemianę materii, a wówczas odchudzanie jest bardziej skuteczne. Ponadto regularny wisiłek fizyczny odgrywa kluczową rolę w zapobieganiu chorobom serca. Jednak dieta South Beach nie wymiaga ćwiczeń, żeby przynosić rezultaty. Jeżeli jesteś aktywny fizycznie, będziesz szybciej tracił zbędne kilogramy, ale jeśli nie i tak schudniesz.

Dzisiaj zjadłam:
Śniadanie: Drożdżówka, jajecznica z 2 jaj na mleku + surówka z cykorii z kefirem
serek żółty light około 50g.
Obiad: Pieczeń wieprzowa w przyprawach 100g + brukselka 200g
Kolacja: Ser biały(chudy) 150g surówka z białej rzepy ze szczypiorkiem i kefirem.200g.

To tyle.

Pozdrawiam cieplutko w ten mrożny wieczór

Witaj agemo....
Pozostawiam swoj slad
Bardzo ladnie sie trzymasz na dietce... jesz duzo surowek ...ja chyba za malo....ale nie mam czasu narazie na ich przygotowanie...
To ta dieta tak na mnie dziala...jestem sama zdziwiona...zasze mialam zaciecie w diecie..ale ostrej i krotkiej...
dzieki za przepis napewno ugotuje ta kapustke... Pozdrawiam i zycze Ci jutro milego dnia....bede trzymala kciuki