Wątek: Czas na zwierzenia- sadełko do zrzucenia

O! Takija wpadla z taka lista zyczen i postanowien. Witaj!
Witaj rowniez Aga, pozdrawiam Cie serdecznie i widze, ze coraz lepsze masz nastawienie do wszystkiego. Prosze Cie, tak trzymaj.
Ja wybywam teraz cwiczyc callanetics. Wiesz, ja dla odmiany zawsze dbalam o to jak wygladam. Do kosmetykow tez mialam slabosc od kiedy pamietam. Juz dawno, dawno temu pierwsze zarobione pieniadze (a zaczynalam pracowac juz jako nastolatka) wydalam na balsam do ciala Vichy. Nie wiem dlaczego to pamietam akurat, ale to chyba przez ten zapach i konsystencje. Jestesmy warte kazdego luksusu i w kazdym momencie. Kosmetyki to jest to co kobietki lubia najbardziej. To nic ze moze to w ogole nie dziala, ale sam fakt spedzania czasu na dbaniu o siebie daje satysfakcje.

A ja bym powiedziała, że jak się lepiej czujemy, to lepiej wygladamy

O! Tak, tak! To jest racja!

Dzięki babeczki za słowa otuchy i radości... No nie jest tak strasznie źle z nastrojem, odczuwaniem itp... Ale niestety zaliczyłam jednak znowu wczoraj wpadkę,,, i nic mnie nie usprawiedliwia, nic, tylko moje obżarstwo i łakomstwo i uzależnienie,,, jak tak będę sie odchudzać to niedługo łatwiej bedzie mnie przeskoczyc niż obejść ... A o co chodzi?? O to że wczoraj moje dzieci były u babci i jak je odbierałam o 20.00 to była kawa i małe pączusie z dżemem różanym i pożarłam cztery to tak jakbym zjadła całego pączka,,, niestety, niestety,,, I co z tego że moja głowa jest nabita wiedzą i świadomość mam i jestem dorosła, ale czasem zachowuję sie jak dziecko, bezmyślnie.

Ale dziś jest nowy dzień i nowe wyzwanie i nie zamierzam sie już z nikim spotykać i jeść byle co... oby do wieczora wytrwać i nie paść... Trudno było się tu przyznać do takiej wpadki, pewnie jak na drugi raz pomyślę, że muszę tu opowiedziec o tym co jadłam to się dwa razy zastanowię czy warto ulegac pokusie...
jedzonko:
7.00 kromeczka żytniego chlebka z dżemem renklodowym
8.30 kawa z mlekiem
11.00 jogurt naturalny, żytnia bułka
13.00 chińskie żarełko tylko inne niż wczoraj bo nie mam czasu wybiegać z pracy daleko
17.00 kabanos, papryka
20.00 lampka wina czerwonego

20.30 zaplastrowanie sobie paszczaka coby już nie było jak jeść
6.00 następnego ranka odklejenie plastra hihihiihhi buchachacha

Pozdrawiam wiosennie z usmiechniętym buziolem

Hej Aga, powiem ci, ze bardzo lubie czytac Twoj pamiętnik, duzo w nim przemyślen, wynurzeń, opisów stanu ducha,ktore są mi znane az za bardzo

Jak dzisiaj wędrowałam do pracy to złapałam sie na tym, że obserwuję mijanych ludzi i wyłapuję tych (zwłaszcza kobiety, dziewczyny), którzy są przy tuszy, którzy wyraźnie odbiegają od przyjętych norm

jeny, no ja robie identyko -dodatkowo jeszcze krytykuje -tzn ja zawsze kryje swoja tusze, ale nie chodzi o to, ze chodze w jakis workach , tylko dobieram ubrania tak, by maskowac to co trzeba, a wyeksponowac atuty-jakies tam mam
I drazni mnie, kiedy ktos ma raptem z 3 kilo moze za duzo, te kilo odlozylo sie w boczkach nad talią, a tu bluzka do pępka,ktora odslania ten mankament figury, spodnie biodrowki podkreslajace boczki itd-=a wystarczylby inny fason spodni, deko dluzsza bluzka i nikt nie widzialby boczkow tylko szczupla dziewczyne-ot co-o to mi chodzi.

Co innego taki ubior w domu, na dzialce, plazy-wiadomo, sa sytuacje kiedy trzeba odslonic to i owo i nie ma mocnych.

Ad dbania o siiebie, to ja, mimo iz w zasadzie cale zycie ponadwymiarowa, to zawsze staralam sie wygladac dobrze-odpowiedni dobor ubioru (niestety w sklepach czesto nie ma nic fajnego na nas, wiec szylam duzo u krawcowej), zawsze makijaż, zawsze fryzurka. Teraz zaniedbalam paznokcie,a le jak chodzilam do pracy, to zawsze mialam pomalowane i dlugie (jestem nauczycielka i dzieci wciaz na ręce patrza). Teraz jestem na urlopie wychowawczym i przeszkadzaj mi dlugie paznokcie przy malym dziecku, a i na malowanie jakos brak czasu -albo lenistwo

Dzieki temu, ze dbalam i staram sie andal dbac o siebie, troche ta waga gubi sie i czasem ludzie dziwili sie, ze waze ile waze. Ale nakombinowac sie zawsze z ubiorem musze okropnie

Aga-a teraz ad Montignaca-to ja teraz taka madra i oczytana i z tego co wyczytalam, to za mało warzyw jesz
jak chcesz, podam Ci link do strony z dieta Montiego, gdzie jest bardzo duzo wskazowek, bardzo mi pomogla, a zreszta przeczytaj u mnie na watku


Takija-te postanowienia sa super, chyba tez takowe spisze i powiesze na lodówce

Aga, te pączki były nie potrzebne, ale jak zjadłaś, to "nie płacz nad rozlanym mlekiem" tylko pracuj dalej, a moze idź na jakiś dodatkowy spacer??

Zamieszczone przez Agatkowa

Aga, te pączki były nie potrzebne, ale jak zjadłaś, to "nie płacz nad rozlanym mlekiem" tylko pracuj dalej, a moze idź na jakiś dodatkowy spacer??

Masz rację, nie ma co sie rozczulac, dzisiaj nowy dzień i będzie dobrze i ładnie... spacer będzie i nie tylko, bo codziennie cos zrobic trzeba na działeczce... a może jeszcze odwiedzę koleżaneczkę w jej nowo wybudowanym domku jupijaj... Pozdrawiam
AgaB

Cześć, już lepiej, jak widzę
ja na razie się trzymam

Cześć, witam, juz mi lepiej bo jakos tak sie wymarudziłam,,, napisałam całą stronę i komp sie zbiesił... Napisze jeszcze później bo teraz to już znowu praca, ale dziekuje, że o mnie pamiętacie
AgaB