Wesołych,radosnych, rodzinnych, i leciutkich jedzeniowo Świąt oraz mokrego dyngusa
życzy sycia
Wesołych,radosnych, rodzinnych, i leciutkich jedzeniowo Świąt oraz mokrego dyngusa
życzy sycia
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ŻYCZONKA
ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM (I SOBIE) SPOKOJNYCH,RODZINNYCH ŚWIĄT
ABYŚCIE NABRAŁY SIŁY NA POWRÓT NA FORUM I DO WYZNACZONYCH PRZEZ SIEBIE CELI...I PROSZE SIE NIE ZAŁAMYWAĆ
Podejrzewam ze wiekszosc z nas wroci do dietki od razu po Swietach. Niektorym sie troszke wydluzy powrot,ale predzej czy pozniej-wroca. Wkoncu lato idzie
Świąt pełnych prawdziwej radości!!!
ALLELUJA!!!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Mam nadzieję, ze Święta udane a od poniedzialku/wtorku zaczynamy od nowa mnie już brakuje diety, już za dużo jedzenia i siedzenia za stołem
i jak miaja najbadziej 2 tuczace dni na wiosne??
hej ,jak tam po swiętach??!?!?!
Zdradź nam ,jak przeżyłaś wielkanocne pokusy
jak tam po swietach???
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Hej, kibicuje Ci mocno, gdzie biegasz na aerobic? Ja tez zarazilam sie ruchem, chodze do active Finess club (budynek Fat)-fajana sprawa-tylko troche nieczasowa jestem i tu jest problem, a naprawde chetnie codziennie bym tam biegala. I to dziwne jest, bo ja zawsze raczej z tych anty sprotowych,a tym erazem tak mi sie spodobalo.
slodycze, slodycze......w domu lezy merci, wola mnie co chwile, wczoraj zjadlam dwie czekoladki-dzisiaj musze sobie dac jakiegos kopniaka wstrzymującego
Czesc Wrocilam
Święta mile...ale o diete prosze sie nie pytac bo gorzej niz zle,wszystko co schudlam to nadrobilam Pozniej sie zalamalam i dalej sie objadalam i moje objadanie trwa do dzisiaj
Jestem taka zalamana
W ogole mam teraz jakis ciezki,smutny okres w zyciu Caly dom na mojej glowie(bo mama w sanatrorium,tata w pracy caly dzien)a ja musze wszystko ogarnac.Poza tym zalamalam sie po tych swietach wiec zaczelo sie koleczko.Po swietach bylam przerazona,ze zjadlam troche wiecej i wymyslilam sobie,ze nie bede NIC jesc przez dzien-dwa by to zrzucic.Taaa i jak dochodzilam do mniej wiecej poludnia i rzucalam sie wrecz na jedzenie.
I wiem doskonale,ze zle robilam ale ja mam cos ostatnio taki beznadziejny humor ,ze mi tak smutno i zle Na dodatek doszlo do tego,ze nie mialam internetu do dzisiaj i moze tez nie moglam sie jakos podbudowac
Zbijcie mnie skrzycznie ,zrobcie co chcecie Zasluzylam
ALE TO JUZ KONIEC ZACZYNAM OD NOWA...MAM NADZIEJE,ZE SIE NIE DAM NA PEWNO SIE NIE DAM UDA SIĘ,PRAWDA
Zakładki