-
Jestem zmeczona, nie mam siły nawet pisać, tak pobieznie wyliczylam tylko kalorie-wyszło ok 1300 kcal-a myslałam, ze 1000 nie przekroczyłam
cwiczylam na finesie shape, czyli spalilam ok 300 kcal
Postanowilam wkleić zdjęcia -moze jeszcze wieksza bede miec motywacje,a potem radosc z porownania jak juz schudne, bo przecież schudne i już
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
jak widac najwiekszy problem to biodra-bryczesy , reszte jakos zrzuce, ale te boki
-
hej
chcialam sobie poogladac zdejcia, ale sie nie wyswietlily...
powodzenia zycze
1 prince polo nie zalamie calego wysilku jaki do tej pory w to wlozylas, kazdy dzien to kolejny sukces
pamietaj
-
Matrix-juz poprawiłsm linki,mozna zobaczyc zdjecia. Musze przeczytac Twoj pamietnik, bo widze, ze masz ładne sukcesy.
-
Widze, że pstrykałaś sobie fotki w tym samym miejscu, co mnie a ja mam juz neta, uffff
-
Dzieki za odwiedziny u mnie
Będę do Ciebie wpadać i dopingować
Trzymam kciuki
-
Jakies przesilenie wiosenne mnie dopadlo, bo nie mam na nic sily i ochoty-nie, w zasadzie ochote to mam-jak zwykle na slodycze, kanapeczki, normalny obiad
Boze, jakie przyziemne marzenia, ale tak juz amm, ze jak sie odchudzam, to mysle tylko o jedzeniu, pocieszam sie, ze nie tylko ja -ale marne to pocieszenie, schudnac od tego nie schudne
Nie chce mi sie nawet policzyc kcal dziisaj
ale spisze co zjadlam
Dwie kromki zytniego chlebka z serkiem bialym, dwie mandarynki, kawa z mlekiem i cukrem x2, danio straciatella, serek wanilowy, jablko, gruszka, trzy lyzki leczo (niby tylko probowalam) i jakos swojego obiadu juz nie zdazylam zrobic, wiec zjadlam znowu buleczke wieloziarniste z serkiem bialym -powinnam jakies miesko, a nie weglowodany tylko , dwie czekoladki merci troche papryki czerwonej
Zastanawiam sie nad balonem zołądkowym -ale i chce, i boje sie.....a może nie ma sensu
Aneczkaaa-doping i wsparcie przyda mi sie, oj przyda
Tyle kilogramow do zrzucania -jak to wytrzymac
-
Musze odkurzyć swój pamiętnik
Jakis leń mnie dopadł, zniechęcenie i osłabienie, potem przygotowania świąteczne, które jak zwykle pochłoniły mnie za bardzo -i choć tyle razy obiecuje sobie, ze nie będe szalała z dopięciem wszystkiego na ostatni guzik tylko wiecej czasu spedze na przeżywaniu duchowym świat, byciu z rodzina, lenistwie przed tv czy cwiczeniach, ktore solennie obieclama robic, to jakoś doba za krotka i wielu z moich postanowien nie udalo mi sie zrealizowac.
Na dodatek caly pierwszy dzien bylam chora, wymiotowalam, żołądek strasznie bolał, a wiec o jedzeniu nie bylo mowy-i to niejedzenie własnie to jedyny plus choroby. Po raz pierwszy w swieta nie przytylam
Ale samopoczucie przy chorobie mialam fatalnie i tak sobie myslalam, ze skoro tak moge sie czuc po zalozeniu balonu (przez ok tydzien ponoć)-to troche mi sie odechcialo tego wynalazku-nawet nie chodzi o jakis dyskomfort czy ból, wymoty, tylko o to, ze przy takim samopoczuciu nie ma mowy o zajmowaniu sie dziećmi, a na męża w tej kwestii liczyć nie mogę, poza tym on pomysl z balonbem uważa za durny
No nic,poki co, walcze dalej dietą i cwiczeniami, ktore przez chorobe zaniedbłam.
Ale dzisiaj znowu cos nie tak z zoładkiem buuu-biegunka , juz kilka razy biegalam do kibelka, wczoraj i przedwczoraj koszmarne wzdecia, no brzuch jak wciazy-dyskofort koszmarny wrrrrr
Mam nadzieje, ze przejdzie mi to szybko, bo nie cierpie takich dolegliwosci.
-
Witaj, dzieki za odwiedzinki u mnie, poczytałam sobie Twój wąteczek i całkiem nieźle...
EEE z tym balonem do żoładka to sie jeszcze wstrzymaj, dla mnie to jakaś makabreska, no cos ty, przeciez sama wiesz że Twoim problemem jest łasuchowanie i miłość do słodkich ulubieńców, czyli coś na ząbek czy takie małe conieco jak miś Puchatek,,,, A takie zabiegi to ostateczność, przy zagrożeniu życia i otyłości olbrzymiej a nie takiej jak nasza. Ja startowałam z tego samego pułapu, ale postanowiłam, że nie będę sie katowac liczeniem kalorii, bo by mnie to szybko przerosło, wiem że czytałas moje wypocinki więc wiesz jak działam,,, Trzymaj się swoich postanowień i szybko zapominaj o wpadkach , głowa do góry i idziemy dalej do przodu bez marudzenia i bez rozczulania sie nad sobą,,, Owszem trzeba się wygadać, wyżalić i pogłaskac po głowie, ale nie wolno ulec takiej melancholii i rozczłapaniu... Pierś do przodu, głowa do góry i do boju, weź miecz odwagi i pogoń swoje słabości i smutki i zobacz hiacynty, i słońce i skowronki i tulipany i bazie...Będzie dobrze, można w sobie wypracować pewne nawyki, trudno jest, ale damy radę...
Pozdrawiam radośnie i wiosennie
Aga
-
hej, dobrze, ze odkurzyłaś pamietnik odchudzanie musimy odkurzyć pełną parą, jak tylko wrócisz ( i ja), do formy po chorowaniu
A jak tam moje buty?
-
Aga-z tym balonem to mi juz chyba przeszło, jakoś nie mam sily na te meczarnie, a jak pomysle ile to kosztuje
meeeg-buciki już są
Dzis niestety dieta mi sie rypnęła, nie mialam sily gotowac dla siebie osobnego obiadu, a poniewaz biegunka przeszla i w gole oprocz słabosci, to czuje sie ok-to dlaejże do jedzenia
i tak to: spowiadam sie
sniadanie-bułeczka pełnoziarnista z bialym serkiem i ogórkiem zielonym
drugie sniadanie-to samo ( a mialo byc cos lekkiego)
+ kawa z mlekiem i łyzeczką i cukrem
w miedzyczasie-dwa merci
obiad-spagetti bolonesse-połowe porcji, ktora zazwyczaj zjadalam, ale niestety wiem, ze to kaloryczne, nawet nie licze ila to kcal
kawa z mlekiem i cukrem+ maly kawalek sernika
jabłko
hmm-a tu do wieczora jeszcze troche czasu
mialam zamiar zrobic sobie na obiad ukochana salatke grecka, ale jak zobaczylam ile pomidory kosztuja, to az mnie zmroziło -za jednego pomifora zaplacilam prawie 3 zl, a pewnie smakuje jak trawa
I tak to dzisiaj pojadłam
zapomnialam, jeszcze danio straciatella zjadlam wrrr
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki