Grahamki zaczęłam jeść u teściowej (Olkusz). Wyglądały jak małe grahamki. Potem wracając do domu, zrobiłam sobie grahameczkę na drogę - a w domu kładę ją na wagę - i szok - 100g. Następnego dnia wysyłam męża na zakupy (także po grahamki). Wzięłam jedną - buch na wagę - 100 g jak w ..... I one wcale nie są duże. Tak optycznie wyglądają jak pół dużej bułki "z przedziałkiem"Zamieszczone przez tamarek
Zakładki