-
Pięknie waga Ci spada :) Normalnie aż mnie zadrość zżera :oops: 8) Bo ja ostatnio to robię wszystko, by moja waga wzrosła. Kurde mol, co zrobić, by wrócić do grzecznego dietkowania i poczucia tego dobrze spełnionego planu. Brakuje mi tego.
Ja tu u sobie, a przecież to Twój wątek 8)
Na pewno jesteś w siódmym niebie :D Cieszę się Twoim szczęściem :D Wreszcie się doczekałaś!
miłego dnia!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...st-1146750.jpg
-
Brawo!Gratuluję cudownego wyniku wagowego:)
No i miłego dnia i nocy:P
-
-
WITAM CIE W NIEDZIELNY WIECZóR!
GRATULUJę SPADKU WAGOWEGO , CIESZę SIę BARDZO.
NIE MOGłAM W OGóLE WEJść NA FORUM Z EXPLORERA, DOPIERO DZIś SPRóBOWAłAM PRZEZ MOZILLE I SIę UDAłO.
U MNIE TYDZIEń JAKOś TAK DURNOWATO ZAKRęCONY żE NIE BYłO CZASU WłAśCIWIE NA NIC.
WAGA SPADA BARDZO POWOLI ,ALE I DIETA NIE PROWADZONA RESTRYKCYJNIE , W GRANICACH NORMY TRZYMAM SIE ALE BYłY MAłE ODSTęPSTWA.
BUZIOLE I POZDROWIENIA
KARLA
-
Witam
No niestety Robal już pojechał do domu i przyjedzie dopiero we wtorek ;)
Wiem, że czekacie na opowieści o jego reakcji ;) ale nic z tego :D bo reakcji na moje schudniecie znów nie było :D
Doszłam do wniosku, że dla niego nie jest ważne czy ważę mniej czy więcej ;) bo on mojej nadwagi chyba wcale nie widzi :D
Nie muszę mówić, że weekend zaliczam do baaardzo udanych :D Niestety moje łóżko już sie nie nadaje do większych wybryków - tak łajza skrzypi, że chyba w bloku obok by nas słyszeli ;) Ale przecież od czegoś jest podłoga :D:D:D :roll: :roll: :roll:
Oczywiście spisał się dzielnie na powitanie ;) Dostałam kwiatuszki i 2 buteleczki perfum ;)
Wiedział, że te dwa zapachy mi się podobaja więc kupił mi oba ;)
Teraz temat diety ;)
Wczoraj było jak najbardziej oki - w tysiaczku się zamknęłam ;)
Dziś na wadze 73,1
Dziś natomiast troszkę nagrzeszyłam :roll:
Na śniadanko 2 wasy + jajecznica (na oko z 2 jaj) z kiełbaską i cebulką :roll:
Na obiad gotowana pierś z kurczaka z pyrkami i surówką z marchewki
Oczywiście 2 kawy
No ale do tej drugiej zjadłam kilka kostek czekolady i kilka wafelków kakaowych :roll: :oops: :oops:
Śniadanie było późno bo długo spaliśmy ;) Obiad też później niż zwykle, więc ta kawa z tymi słodyczami wskoczyła na kolację :oops:
Na usprawiedliwienie napiszę, że sporo ruchu było :D:D:D:D:D
Możecie kopać za te słodkości ;)
Miśku dziękuję bardzo - weekend był bardzo miłosny :roll:
Skierka - Robal jest fanem piłki nożnej ;) ale mnie to w zupełności nie przeszkadza bo ja też lubię ten sport ;) Mecz oczywiście oglądaliśmy ;)
Nawet mu już kupiłam na jego urodziny (ma w grudniu) koszulkę reprezentacji z numerem 30 (jego 30 urodziny) i jego imieniem z tyłu ;)
Basiu - dziękuję :* niestety czas zleciał cholernie szybko ;) W przyszły weekend zadomowi u mnie już od piątku ;) Oczywiście w tygodniu też będzie przyjeżdżał ;)
Niestety nie mam aż tyle urlopu by wziąć teraz wolne... urlop zostawiłam na święta ;)
Wampirku no jakoś ta waga jest dla mnie łaskawa, ciekawe jak po dzisiejszych grzeszkach będzie ;)
Fruktelko kochana nie ma czego zazdrościć tylko brać sie do roboty i czekać aż Twoja waga to doceni ;) Tyle już schudłaś, że szkoda to zmarnować :)
Karla ja nawet nie wiem czy forum działało czy nie ;) Nie próbowałam nawet na nie wchodzić ;) Teraz trochę nadrabiam zaległości ale pewnie niedługo pójdę spać bo dość mało spałam w ten weekend ;)
Wiesz czasem lepiej jak waga spada wolniej ale za to systematycznie... wiesz jest takie powiedzenie "co nagle to po diable" (czy jakoś tak) to sie tyczy również diety ;)
Teraz idę sprawdzić co u Was :)
-
Piękna ja pierdziele ale Ty kobieto masz silną wolę. Pozazdrościć :roll:
Co nie wchodzę na Twój wątek to mniej, niedługo 6 przywitasz.
......a ze mnie bałwany się śmieją :evil: .....wstyd ......żenua po prostu :oops: ale co tam, trzeba się za pysk złapać i do roboty :shock: :lol:
-
Ewuś nie chwal dnia przed zachodem słońca...
Z tą moją wolą to bym ostrożna była... :roll: powiedzmy, ze jakoś sie trzymam... chociaż wrzesień i październik nie zaliczam do udanych miesięcy na mojej diecie... chyba jedynie żal tego co osiągnęłam powstrzymał mnie od mega obżerania... bo podjadania i słodyczy było znacznie za duzo jak na dietę ;)
Bierz się do roboty ale już ;) Nikt za Ciebie nie schudnie :>:>
Wiesz jak fajnie jest w siódemkach? Nie to, że nie mam ochoty na szósteczki :D:D:D:D
Kurna zasypiam na siedząco :D
-
Czy ja wiem jak fajnie jest w siódemkach? No ba ja nawet wiem jak fajne jest w szóstkach .... tylko czym do licha sforsować te wrota żeby tam wejść :shock:
-
Domyslam sie, ze nadal karmisz więc nie ma mowy o ostrych dietach... zresztą ostrych nie polecam... bo dają szybkie efekty ale i szybkie jojo :roll:
Wiem bo kiedyś już wylądowałam w szóstkach... tylko po to by znów dobic prawie do paki :twisted:
Mam nadzieje, że teraz nie zmarnuje tego o co walcze już tyle czasu ;)
A wrota sie będa otwierać jak odrzucisz słodycze, białe pieczywo i ociekające tłuszczem potrawy!!!
Pierwsze dni będą trudnawe bo żołądek będzie wołał papu... ale wiesz, że wtedy waga będzie łaskawa i to będzie mobilizacja! :)
Zdradzę Ci jeszcze moją tajemnicę ;) szczególnie sprawdza się podczas obiadów ;) mam taki jeden mniejszy talerz (wielkością jest pośredni między śniadaniowym a obiadowym) Jak nakładam obiad to optycznie wydaje się dużo, a faktycznie jadam o wiele mniej niż na zwykłym obiadowym talerzu ;)
Czasem trzeba trochę organizm oszukać ;)
-
Ech.............słodycze i białe pieczywo.......... szczęśliwie nie mam w domu to nie będą kusić :roll: :x
A pierwsze dni będa tragiczne - wiem :x
Patent z talerzem wykorzystam
A wiesz na co mam ochotę .... na żółtą fasolkę szparagową, ale taką dobrą jak w sezonie..... mniam