-
Jestem beznadziejna... :oops: :oops: :oops:
Kolega ma dziś imieniny, poprosił mnie o pokrojenie ciasta... zeżarłam wszystkie resztki i okruszki... a na koniec dopchałam sie cukierkami....
Gdzie jest moja silna wola i chęć do walki???
No gdzie???
Wrrr....
:(:(:(:(:(
-
Nie jesteś beznadziejna :)
Każda z nas ma często głupie wpadki :)
Ale świat się od tego nie zawali.
Nie zamartwiaj się, bo szkoda Twojego nastroju.
Po prostu potraktuj to jako nauczkę :)
Miłego dzionka :)
-
nie pozwalam tak źle nazywać brzyduli!!!!!!!!!!!!!!!
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :twisted:
nie mow tak prosze!!!!!!!!!!!
Kazdy ma wpadki jutro bedzie lepiej
-
Heh...
Dzisiejszy dzień dietkowy nie był...
Bez komentarza...
Mam nadzieje, że to będzie dla mnie nauczka na przyszłość...
Kurna gdzie mam szukać tej mojej silnej woli? Gdzieś się schowała... :(
Lalka ja wiem, że to nie koniec świata... ale ostatnio częściej miewam wpadki niż dni w których trzymam się diety.
Ale nie poddam się! Po każdej burzy wychodzi przecież słońce...
Pimbolinko - no muszę trochę na siebie nakrzyczeć bo inaczej nie zapanuje nad swoim obżarstwem... żebym jeszcze głodna chodziła... ale nie... to zwykłe łakomstwo!
Żarcie nie może rządzić moim życiem!
-
jak tak sobie poczytam co piszesz to tak jak bym o sobie czytała :wink: żarcie nie może rządzic moim zyciem
ja też jestem teraz na liczeniu kcal, bo jakos tak po moim udanym schudnięciu spoczęłam na laurach i jakoś potem słabo mi szło na mojej poprzedniej dietce (atkinsa) więc dziś 3 dzień jestem na tysiaku tylko jakoś trudno mi uwierzyc ze mozna schudnac jedzac tysiąc kalorii dziennie, zobaczymy
trzymam kciuki za Ciebie, musimy uwierzyc ze nam sie uda, no nie? bo przecież się uda :D
-
Asiul78 - witam Cię serdecznie ;)
To prawda - żarcie nie może być najważniejszą rzeczą w naszym życiu!
Trzeba się tego nauczyć...
A na tysiaku można schudnąć - wiem to doskonale ;)
Ja przez ostatnie 2 miechy byłam na oszukiwanym 1200 znaczy zazwyczaj było to powyżej 1200 :-/
Zaraz dziewczyny na mnie nakrzyczą... ale zastanawiam sie nad powrotem do tysiaka.
-
:evil: :evil: :evil:
Zaraz Cię objadę na gg,bo tu mi się nie chcę..
Ale najpierw..
Prosze,jak tego nie wykrozystasz,to pojadę do Łodzi i Ci OSOBIŚCIE NAKOPIĘ!!
To symbolizuje SIŁĘ
http://www.ironmaxx.pl/tpl/ironmaxx/img/strongman.jpg
a oto WOLA (może i Zduńska,ale WOLA!!)
http://www.rozklad.mortin.pl/images/...dunskawola.jpg
więc..Mamy tutaj Silną Wolę,która zawędrowała wprost w Twoje ręce!!
-
-
Slonce Kochane :D
Nie zamartwiaj sie prosze... Usmiechnij sie... Normalnie ostatnio u Ciebie w pracy caly czas ktos ma imieniny, :evil: niech sie juz ten pazdziernik skonczy!
Slonce, kup sobie te swoje batoniki i chrup jak przychodzi ochota na slodkie, powinno pomoc...
Ty masz bardzo silna wole, ilosc zrzuconych kiloskow jest na to doskonalym dowodem, tylko jej sie troszke przysnelo ostatnio :roll:
Wybudzamy ja ze snu i od jutra bedzie robic na trzy zmiany skubana!
Milego wieczorku i spij dobrze Kochana! :D
-
No cóż...
Basiu Ciebie sie najbardziej boję - bo wiem, że bedziesz krzyczeć... ale to jedyny sposób...
Wracam na tysiaka - decyzja zapadła... zaczynam jutro.
Musze sobie to wszystko jakoś poukładać a przy tysiaku dokładnie wiem kiedy i ile mogę zjeść. Nie mam wtedy wolnych kalorii na podjadanie.
Póki co będzie to okres próbny - myslę, że do przylotu Robala czyli do 17 listopada.
Zobaczymy jak mi pójdzie, później może znów wskocze na 1200 jak sobie to wszystko rozplanuje.
Iwonko bardzo Cie proszę nie pocieszaj mnie i nie szukajcie usprawiedliwiania do mojego obżarstwa... Fakt październik jest w pracy koszmarnym miesiącem pod względem imienin - jeszcze jutro czekają mnie kolejne imieniny... ufff... ale jutro już się nie skuszę na żadnego cukiereczka, ciasteczko itp. itd.
Prawda jest taka że osiadłam na laurach... i zabrakło mi sił do walki.
Jak to się ma do mojego motta w podpisie?
Jeszcze nie zwyciężyłam a już się poddaje! Tak byś nie może!
Jutro zmieniam suwaczek w lewo, waga jest wyższa niż ta na suwaczku.
Czas spojrzeć prawdzie w oczy i zabrać sie za siebie.
-
tamarek kwiczę ze śmiechu :)
Brzydula skoro taka jest Twoja decyzja rozumie... Ale to tylko 0,5 kg ktore jak nie bedziesz podjadala slodkiego spadnie...
Trzymam kciuki
Basiu gdzie jestes??? Potrzebuje wsparcia, ja nie potrafie tak przekonywac.
-
Agula,
Sama wiesz najlepiej co dla Ciebie najlepsze. Skoro czujesz, ze na tysiaku bardziej trzymasz sie w ryzach to decyzja podjeta. Ja bede trzymac kciuki, wspierac Ci no i kopac jak trzeba :twisted:
Kolorowych! :P
-
Hej
Cóż mogę powiedzieć... myślę, że ,,wszystkiemu" winna jest jesień. Musimy znaleźć jakiś sposób na to nasze odchudzanie. Nie ma innej opcji. Myślę, że jak wrócisz na tysiaka na jakiś czas, to nic strasznego się nie stanie przecież. Z powrotem wejdziesz w dietkowaie, a potem zwiększysz limit i będzie dobrze.
Ja też myślę nad tysiacem, ale obawiam się, że teraz to niemożliwe. Jeszcze te 1200 jestem chyba w stanie wywalczyć ze sobą, ale mniej to już chyba nie :wink:
pozdrawiam Cię mocno :D
-
w takim razie trzymamy kciuki za tego tysiaka :D
miłego wtorku :wink:
-
Witam porannie ;)
Wstałam z bojowym nastawieniem!
Waga na chwile obecną jak zwykle się waha między 74 a 74,5
Powalcze na tym tysiaku - jak mi się uda i zobaczymy czy jakoś poukładam się dietkowo.
Pimbolinka właśnie to podjadanie mnie gubi - mój umysł wie, że ma więcej kalorii do dyspozycji i mnie namawia na grzeszki... ciągle słysze w głowie "zjedz kawałek tego - przecież możesz" i tak chodze i podjadam.... strasznie szarpana ta dieta!
Iwonko - prawda jest taka że przez te ostatnie pare tygodni (z małymi wyjątkami) to była ściema dietkowa... miałam krótki zryw na początku października i chyba tylko dzięki temu ważę mniej niż na początku września.
Nie wiem czy mi będzie lepiej ale muszę spróbować - szkoda bym zmarnowała to co dotychczas osiągnełam.
Fruktelko - jeśli będę czuła sie głodna to natychmiast zwiększe kalorie, ale muszę to sprawdzić. Głodzić się nie zamierzam, zdrowie jest najważniejsze... ale jeśli ten tysiak pomoże mi zwalczyć podjadanie to będzie bardzo dobrze! :)
Ja wiem, że to wszystko siedzi w psychice...
CzarnaWampirzyca - dziękuję :) Kciuki się bardzo przydadzą :)
Dziś w pracy czeka mnie kolejna walka... to juz ostatnie w tym miesiącu imieniny!
Nic na to nie poradze, że u mnie same Ulki, Jadzie, Tereski i Tadeusze :>:>
Ale dziś się nie dam! i nie będę pomagać szykować żadnej imprezki!
Czego oczy nie widzą...
No nic... lece do roboty... późno już, więc rano Was nie poodwiedzam ;)
Bardzo prosze o kciuki za ten pierwszy dzień ;)
Buziaki
-
Kochana trzymam za Ciebie kciuki!!!
Dasz rade
miłego dnia
-
Aga - cóż ja mogę powiedzieć? Postępujesz nierozsądnie i doskonale o tym wiesz.Jak będziesz dalej tak robila, to niedługo przestaniesz chudnąć na 1000kcal.
Mówiłaś kiedyś,że dopuszczasz możliwość zajścia w ciążę. I co ty chcesz temu dziecku dać na początek? Zrujnowany organizm?
Ten okres wpadek to nie tylko u ciebie się zdarza, zobacz, ja mam dokładnie to samo. Może to taka pora roku?
Bardzo gorąco namawiam cię do dokładnego przemyślenia jadłospisu i podniesienia limitu kalorii chociaż do 1200, właczając w to podjadanie.
-
Witaj :P
Podoba mi sie, :P bojowe nastawienie bardzo mi sie podoba :D DO BOJU! DO BOJU! DO BOJU! :wink: Trzymam kciuki i wierze w Ciebie Slonce!
Milego dzionka w pracy! :P
-
Witam
Ja tylko na 5 sekund bo w pracy jestem
Pimbolinka - dziękuję :)
Basiu wiem, że to nie jest do końca rozsądne i masz sporo racji w tym co piszesz.
Ale to jest jedyne wyjście jakie widzę - to podjadanie mnie właśnie gubi, muszę się nauczyć planować posiłki i jeść je regularnie.
Iwonko - do boju! ciasto już mnie woła :( ale ja go wcale nie słucham!
-
To w morde :wink: w morde to ciasto!!! :P To znaczy po prostu wpakuj je w czyjas buzke :wink:
Z Twoim dzisiejszym nastawieniem na pewno poradzisz sobie swietnie! Do mnie wczoraj wieczorem wolal herbatnik w czekoladzie, na cale szczescie byl w opakowaniu i jak sprawdzilam ile ma kalorii, a bylo 84 kcal na jednego herbatnika to rzucilam nim o sciane :wink:
Trzymaj sie cieplutko!
-
i jak mija dzień na 1000 ?
pozdrawiam
-
Witam
Jestem z siebie dumna ;) Nie ruszyłam ani ciasta ani cukierków ;) Byłam twarda!
Oby tak dalej!
Póki co kalorycznie ok 950 kcal ale mam zamiar zjeść jeszcze jabłko wiec przekrocze tysiaka ;)
Głodna nie jestem ;)
Już się ucieszyłam, że to były ostatnie imieniny w pracy... nic bardziej mylnego... 5 listopada jest Elżbiety... więc powtórka z rozrywki!
Na szczęście Elżbieta to ta pani dyrektor (którą Basia uwielbia) więc nie powinna mi wmuszać słodyczy ;) a może będą jakieś sałatki? Kto wie...
Wspominałam Wam ostatnio, że kupiłam spodnie na allegro - dziś przyszły ;) *(szybciorem bo kupiłam w niedziele wieczorem).
Spodnie pasują idealnie (znaczy są dopasowane) troszkę mi się odznacza oponka...
Rozmiar idealny na jakieś - 2 kg ;) :D:D:D
Chociaż spokojnie w nich mogę chodzić już teraz ;)
Macie jeszcze mnie na deser (przepraszam za kiepska jakość fot) oczywiście w nowych portkach ;)
http://images23.fotosik.pl/104/2bfad44cc19f539am.jpg
-
jejciu naprawdę tyle tych imienin że aż szok :lol:
super że spodnie doszyły.
No i oczywiście ślicznie w nich wyglądasz :twisted:
miłej środy :wink:
-
brzydula fajowo wyglądasz :)
i super ze wyszedł Ci ten pierwszy dzień :D
trzymam kciuki i do zobaczenia w poniedziałek
-
Witam
Doznałam dziś szoku... postanowiłam sprawdzić swoją wagę... i zważyłam się na takiej szpitalnej (też elektronicznej) u mnie w pracy.
W ciuchach (bez butów) ważyłam na niej 76,7 kg :(
Z moich obliczeń wynika, że moja waga zaniża wynik o jakieś 2 kg :(
Teraz nie wiem którą mam sie sugerować... przecież nie będę codziennie latać w pracy i się ważyć :-/
Póki co postanowiłam zakupić nowe baterie do mojej domowej wagi i zobaczymy rano jaki będzie wynik :-/
Za jakiś tydzień albo dwa pójdę jeszcze raz zważyć sie w pracy i zobaczymy jaka będzie różnica.
Troszkę mnie to podłamało :(
Kalorycznie dziś ok :) Na chwile obecną 750 kcal na koncie ale jeszcze czeka mnie kolacja :)
CzarnaWampirzyca - ano tych imienin to w październiku jest zatrzęsienie... ale to już za mną!
Pimbolinka - dziękuję :)
-
nie przejmuj się - moje wagi też obniżają... Ale to pozytywnie wpływa na moją psychikę :D
-
a tam podłamało..to jeszcze nic.
Moja starsza waga zaniżała o 4kg :lol:
Ale po co tu sie załamywać. Trzeba walczyć i tyle.
Trzymaj się :wink:
-
Pozdrowienia gorące! Spodnie ekstra i Ty w nich też ekstra :)
Jutro posiedzę tu dłużej i więcej, mam nadzieję, popiszę. A teraz już muszę zmykać.
miłego dnia!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...on-2076176.jpg
-
-
Witam ;)
Dziś pierwszy dzień nowego miesiąca... możemy zapomnieć o wszystkich wpadkach z miesiąca poprzedniego i solidnie zabrać się do roboty ;)
Wczoraj przekroczyłam tysiaka... wrrr.... oczywiście nie dlatego, że byłam głodna... znów sie włączyły zachciewajki!!! Podchrupałam trochę ciasteczek siostrzenicy....
Bez komentarza :twisted:
Oby ten listopad miał mniej wpadek niż październik ;) chociaż możemy być różnie bo przylatuje Robal i powodów do grzeszenia znajdzie się wiele...
Zapomniałam napisać, że waga waha się między 73,5 a 74 czyli teoretycznie jakiś spadek mogę odnotować... ale cały czas chodzi mi po głowie ta waga z pracy...
Postanowiłam kontrolować się na swojej i najwyżej zmienić punkt docelowy z 65 na 63 ;)
Ale takie decyzje będę podejmować w fazie końcowej ;)
Miłego dnia :*
-
a pewnie.
Nowy miesiąc więc można wszystko zacząć "od nowa"
Zapomnieć o tym co było złe i walczyć dalej.
-
Cioteczka, ale Ty masz ladne nogi!!!! Takie szczuplusie!!! WOW!!! Wygladasz swietnie! :D :shock: :P
Ja to chyba nigdy nie odwaze sie zalozyc jeansow... wygladam okropnie!
A ta waga w pracy to bym sie w ogole nie sugerowala, ja wieczorami waze przynajmiej kilogram wiecej niz rano, a czasami zdaza sie, ze nawet dwa! Moim zdaniem trzymaj sie wagi domowej, ja tak robie!
A widzisz, nowy miesiac i waga od razu sie slucha! Zycze Slonce aby ten miesiac byl dla Ciebie udany dietkowo i obfitowal w swietne ujemne rezultaty na wadze!
Milego wieczorku!
-
Aguś - nigdy nie waż sie na różnych wagach! Najważniejsze jest to, co wskazuje ta codzienna.
Na zdjęciach wyglądasz rewelacyjnie! Nie widzę żadnej oponki.
-
Witam dziewczynki ;)
Dzisiejszy dzień udany dietkowo ;)
Łącznie ok 1005 kcal ;)
Dzis było głównie rybowo-buraczkowo :D:D:D
Znaczy na obiadek była rybka z buraczkami i pyrkami i na kolację też zjadłam rybę z buraczkami ;)
Tak mnie jakoś naszło :D Jutro tez będzie powtórka z rozrywki bo została mi jeszcze ryba i buraczki też zostały :D
Chociaż nie muszę się zastanawiać nad jutrzejszym menu ;)
Poza tym zaliczyłam dwa spacerki na cmentarz ;)
Jeden rano, drugi teraz wieczorkiem ;)
Jestem zadowolona z pierwszego dnia tego miesiąca ;)
Mam zamiar zrobić jeszcze stówkę półbrzuszków ;)
CzarnaWampirzyca - dokładnie ;) czyścimy październikową kartę i zakładamy nową listopadową ;)
Iwonka - oj dziękuję ale wcale takie ładne to one nie są :D
Nie wiem zupełnie czemu nie chcesz zakładać jeansów... kup sobie jakieś granatowe z przetarciami na udach... chodziłam w jeansach jak ważyłam 97 kilo!
A takie z przetarciami optycznie wyszczuplają nogi!
Basiu no tak mnie podkusiło żeby się zważyć... zdołowało mnie to trochę :(
Faktycznie trochę mi boczki znikły... ale nadal mam dwa brzuchy :( jeden pod pępkiem a drugi nad...
Jutro idę do pracy ;) Niby mogłam mieć urlop ale zrezygnowałam... w domu sporo pokus a dni wolne oszczędzam na Robala :D
-
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
o w morde!!!! Ty chcesz,żebym zębów nie miała?????? :shock: :shock: :shock:
Walić spodnie!!!! TY WYGLĄDASZ REWELACYJNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ty..Tyy....PATYKU TY!!:D CHUDZIELCU NASZ!!!!:D
Jestes boska :mrgreen: No wiesz co..Nagrzeszyłaś :mrgreen: PRzekroczyłas limit o całe 2,5 tic taca!! :D hihihihi:P
A ja na wadze u lekarza,waże 2 kg mniej:P
Słuchaj sie swojej wagi.,bo przecież od niej zaczęłaś swoje odchudznie:)
-
Martuś :oops: :oops: :oops:
Będe słuchać swojej - ale i tak za jakiś czas wpadnę na tamta na kontrole :D:D:D
Teraz to nawet pomyślałam, że skontroluje swoją z dwiema innymi... :D
W końcu do cholery w szpitalu pracuje to wag mam pod dostatkiem :D:D:D
Tylko wszystkie w takich widocznych miejscach...
ale ja już coś wymyśle !!
-
Musisz:
1) Ubrać się na czarno
2)Włożyć czarną pończochę na głowę
3)Włamać się do szpitala w środku nocy
4)Dorwać wagę
5) zważyć się :mrgreen:
Tylko nie zapomniaj o pończosze!!:D
-
-
Witam piątkowo... chociaż mam wrażenie, że dziś poniedziałek ;) :roll:
Wagowo bez zmian 74 ;) ale ja będę twardziel i poczekam aż ta małpa drgnie :D:D
Ułożyłam sobie jadłospis na dzisiejszy dzień - zobaczymy czy będę sie trzymać planu ;)
Jeśli tak to plan przewiduje 1005,5 kcal :D:D:D
Lece do roboty bo pewnie dziś autobusy jeżdżą jak chcą... :D:D znaczy sie pewnie jeżdżą jak w soboty :roll:
Miłego dnia dziewczynki :*
Aaaa prawie bym zapomniała... wczoraj zaliczyłam setkę półbrzuszków - coś oprnie mi szło ale zaliczyłam! :)
-
Gratuluje brzuszkow:D
Milego dzionka:* Pamietaj w nocy o rajstopach :mrgreen: