Masz bardzo ładne oczy i takie fajne spojrzenie :-)
:)
Wersja do druku
Masz bardzo ładne oczy i takie fajne spojrzenie :-)
:)
Kasikowa dziękuję :)
Słuchajcie... aż się boje zapeszać ale ta moja waga zwariowała... faktycznie sie zaczyna rozkręcać :roll: dziś pokazała...87 :!:
Wlazłam na nią pare razy... bo nie chciałam uwierzyć... ale raz nawet pokazała 86,5 :shock:
Nie to żebym płakała z tego powodu, ze te kiloski tak ładnie spadaja... ale zaczyna mnie to zastanawiać :roll:
Oczywiście nie jem poniżej 1000 kcal - jak zjem za mało i nie jestem juz głodna to dopycham wieczorem jakimś owocem albo chociaż szklanką mleka.
Fakt faktem zrzuciłam już z siebie 10 kg :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:
A dziś jadę do znajomych na obiadek na działkę ;) Zrobimy sobie grilla :)
Straszne żarłoki z nich więc pewnie będzie "tłusto" ale ja się zabezpieczam i zabieram ze sobą pierś z kurczaka :roll: wiedzą, ze się odchudzam więc z pewnością się nie pogniewają że przyjade z własną wałówką :D
Miłego wypoczynku laseczki ;) a teraz lecę do Was :)
Super, że waga ruszyła, pewnie po jakimś astoju znów nabiera pędu :-)
A co do grilla, gdybym ja miała , to tez bym zapewne wzięła pierś z kurczaka i warzywka :lol:
Miłego czwartku życzę!
Ależ sie cieszę z Twojego sukcesu:D To może jednak będzie te 79 do 14 lipca?:D
Świetnie że waga spada, to jest chyba tak że jak ma przestoje to nie trzeba się stresować tylko przeczdekać, cudów nie ma - jak się nie żre to się nie utyje :roll:
Gratulacje bo 10 kg to naprawdę dużo
Grill zaliczony ;)
Nawet bez większych wpadek... :) Niestety wydoiłam szklanke coca coli bo sie mineralka za szybko skończyła a nikomu sie nie chciało lecieć do sklepu ;)
Aaaa i zjadłam kawalątek kiełbaski wiejskiej z grilla bo jakoś miałam ochotę spróbować ;)
Na liczniku łącznie jakieś 1100 kalorii :)
Oj... jak ja bym chciała mieć chociaż taką malutką działeczkę na której można powypoczywać w weekendy :roll: Może kiedyś się takiej dorobię ;)
Dziękuje Wam bardzo za wsparcie ;) Dzięki temu forum dieta to wielka przyjemność ;)
Pięknie schudłaś! Gratulacje!!!!!
Gratuluję tych 10 kg :) jakby nie patrzeć to 40 kostek smalcu :lol:
A silna wola podczas grilla godna podziwu, co do dzialeczki to na pewo sie kiedys dorobisz :)
Oprzeć się grillowi...Podziwiam:D
Pozdrowionka piątkowe Kochana:)Miłego dnia:*
A dzis się czuje jak balon...
Na wadze rano było 87,5... ale się tym nie przejmuje bo coś mam problem z wizytą na tronie :-/ Muszę pomyśleć nad czymś co mnie tam posadzi :-/ bo to już drugi dzień bez...
Dziś mam jakieś załamanie chyba... trzymajcie kciuki żebym nie przeginała :(
Mam jeszcze 180 wolnych kaloriii ale to co dziś zjadłam raczej do dietetycznego zaliczać nie można...
2 batoniki corny linea i pół kotlecika schabowego z pyrkami :-/ poza tym było ok
Nie wiem co mi jest... chyba jakis kryzys :-/
To nie tylko u Ciebie!!U mnie też dzis wogóle..Niby mam 850 na koncie ale to było...Hmm..kurczak z rożna,grahamka i musli i jabłko i kisiel.Wiec wiesz...:/ Ale to przez ten remont nie mam czasu na nic:(
A za Ciebie oczywiście trzymam kciuki,żeby kryzysu nie było!! A na problemy kibelkowe może kalafior?:D Albo jakas brukselka?:)
HEJ :)
NIE WOLNO CI ZAPRZEPAŚCIC TYCH 10 KG :twisted:
CIEŻKO NA TO PRACOWAŁAŚ BY BYŁO CIE MNIEJ :)
WIEC PO CO MA BYC CIE TERAZ WIECEJ :)
WIĘC ŁAPY PRECZ OD NIE FIT ŻECZY :)
POZDRAWIAM
No nie tylko mi się tu nie załamuj, pomyśl jak wspaniale Ci idzie :arrow: 10kg :!: :!: :!: dużo pracy, dużo wyrzeczeń ..... NIE STRAĆ TEGO.
Może lepiej idź na spacer, na zakupy, gdziekolwiek , aby daleko od lodówy !!!!!
A na dwa dni bez musisz jeśc dużo błonnika, chleb razowy pełnoziarnisty (im więcej całych ziarenek tym lepiej), buraczki, dużo warzyw, cytrusy
Narazie sie trzymam... dopchałam sie troche arbuzem... zobaczymy na ile starczy
Musiałam czyms dobić do tego tysiaka.
Jest tak gorąco że nie mam na nic siły, miałam zamiar pojeździć na rowerze ale w taki upał to morderstwo :-/
Do sklepu raczej nie pójdę bo znów nakupuje głupot :D
Miałam iść dziś na miasto troche poszaleć... ale cos plany nie wypaliły... może to i dobrze bo dziś moja silna wola kiepsko działa i pewnie bym sie połasiła na jakieś % i kto wie czy bym potem nie poszła na jakieś żarcie.
Dziekuje kochane za wsparcie.
http://qan.interia.pl/chat/applet/ch...s/u-cmokas.gif
TO MOZE ZAJMIJ RECE CZYMŚ INNYM NIŻ JEDZENIE
POMALUJ PAZNOKCIE
WYDEPILUJ NOGI
POPRASUJ CIUSZKI
A JAK TO NIE POMAGA TO POPRZYMIERZAJ CIUCHY KTÓRE SĄ ZAMAŁE A CHCIAŁABYŚ PONOSIĆ :)]
Nie wesprę Cię, kochana, bo sama przeżywam katusze :( Ale trzymam kciuki za twoją silną wolę !
Ależ kochana,od tego tu jesteśmy,żeby Cie wspierać i podtrzymywać na duchu:D
Trzymaj się cieplusio( a raczej chłodno-bo gorąco jak zaraza!!):)
słodkich snów=*
Przeżyłam !!
Cięzko było ale jakoś dałam radę... heh waga dzis znów pokazuje 87,5 :( chyba szykuje się zastój :>:> w okolicach 92,5 też tak miałam że skakała sobie o pół kilo w dół albo w góre... suwacznia nie zmieniam bo ja jestem twardzielka i zbije te wage do 87 :>:>
Zaraz w ramach odchudzania zbieram mój ciężki tyłek i idę chociaż godzinke pojeździć na rowerze... zanim sie zrobi ukrop na dworze :>:>
http://qan.interia.pl/chat/applet/ch...gs/u-walcz.gif
Potem mnie czeka sprzątanie... bo mój pokój wygląda jakby tajfun przez niego przeleciał (ten tajfun to siostrzenica - którą już poznałyście) :D
Hej Kochana:)
Fajny obrazek:P:P
Ufff..przeżyłaś:)
87,5? Jutro jak wejdziesz na wagę to te 0,5 na pewno zniknie!!! Nie stawaj na nią codziennie bo to może zdołowac człowieka(coś o tym wiem,sama nie moge sie powstrzymac żeby nie włazić na nią codziennie :roll: )
A godzinka na rowerze w takim upale...Hoho:P Miłej jazdy i cudownego dnia:D :*
Arbuzik dla Ciebie:)
http://romeksamolot.blox.pl/resource/arbuz.jpg
Oj ja nie umiem sie nie ważyc codziennie :>:>
Taki już mam nawyk... jak jestem na diecie... to mi pozwala sie bardziej kontrolować ;)
A to pół kilo mam w nosie i tak spadnie ;)
Zaliczłyam godzinkę na rowerze... rano jeszcze się w miare dobrze jeździło. Jutro też będę chciała to powtórzyć :)
Arbuzek śliczny... mniaaaam :]
Kupiłam sobie super rybaczki na allegro i dziś właśnie przyszły ;)
Jak troche posprzątam to może cykne sobie w nich fotke żeby sie pochwalić :)
Kupiłam też długie spodnie... ale... są za wielkie :!: :(
Teraz musze je odsyłać i wymienić na mniejsze... bo w nich pływam.
Zobaczymy jak przejdzie proces wymiany... fakt jest faktem, że wymiary podane w aukcji są mniejsze niż rzeczywiste więc mam nadzieje, że nie będą robić problemu... no ale takie jest ryzyko kupowania spodni w ciemno :P
Pogońcie mnie do sprzątania :]
A śniadanko też miałam superowe... kawa + batonik corny :roll: nie ma to jak zdrowe odżywianie... no ale cóż miałam taaaaką ochotę na niego :roll:
Yyyyy... tak jak obiecałam ;) Czas ujawnić wieloryba :D :oops:
Teraz zobaczycie jak wyglądam w całej okazałości :>:>
Największy koszmar to ta oponka... wrrrr....
http://images21.fotosik.pl/363/ce2c313a595f1512.jpg
P.S. Dziś dietlkowo bez wpadek :)
Nawet sie musiałam zmuszać do jedzenia by dobić do tysiaczka :)
Jak mogłaś ustawić taki nick??:(
Śliczne spodenki:D Kapcie też :lol: :lol: Ale Ty masz chude kostki:D I łydki:P
Ładna z Ciebie kobitka:D
No przy takich łydkach to rybaczki wyglądaja świetnie 8)
No mówiłam przecież wiele razy że mam chude łydki... biedactwa muszą dźwigać taki cięzki tyłek :!: :oops:
Jakoś na nic nie mam dzis ochoty... wczoraj się troche wkurzyłam na Miśka... zaczyna mi być cięzko... mam nadzieje że to chwilowy kryzys...
Nawet nie mogę się zebrać żeby iść pojeździć na rowerze :-/
Przyniosłam sobie do domu sporo pracy z pracy... i też wszystko leży i czeka... dobrze, że chociaż nie chodzę koło lodówki... szczerze mówiac... to wcale mi sie jeść nie chce... jest 11 a ja narazie wypiłam tylko kawe.
Masz bardzo szczupłe kostki :D też bym takie chciała niestety moje nogi to raczej 2 ociosane drewniane pale ;) też mam problemy z oponką ... :twisted: wieksza zmora niz uda ... bardzo łądnie wygladasz w tych spodnekach i czarnej bluzeczce :)
Ta Wasza kłornia to,jeśli moge powiedzieć swoje zdanie...z tęsknoty i upału...:)
Mi też się nie chce dziś jeść...Ale zjadłam jakies 250 na śniadanko:) Miłego dnia:*
A co do chodzenia koło lodówki...Ja bym najchętniej do niej wlazła:D
Taki ble nic do takiej laski - WSTYDŹ SIĘ !!!
Wiedziałam, że z tym nickiem to jakis przekręt !!!
I nie przesadzaj - bardzo ładnie wyglądasz. Troche modelowania i figurka będzie cymes.
Ze swojej strony (też jestem jabłuszko) polecam połączenie twistera i areobicznej szóstki weidera. Sama się zdziwiłam jakie to przyniosło efekty.
Najpierw ćwiczymy na twisterze (takie kółko do krecenia zadkiem za około 35 zł) przez około 20 min a potem dany dzień z szóstki Weidera. Po 42 dniach nie poznasz swojego brzucha :mrgreen:
JAK JA CIE KOPNE WTE CHUDE KOSTKI ZA TEGO WIELORYBA .............. :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez brzydulaona
OPONKA JEST NIE ZAPRZECZE, ALE JAK TO MÓWI MÓJ TRENER TYLKO ĆWICZENIA AERODYNAMICZNE NA TO POMOGĄ, A TY JE ŚMIGASZ NA ROWERKU :)
ALE SZKODA, ŻE NIE POWIEDZIAŁAS, ZE TEN PSEŁDO WIELORYB MA CAŁKIEM CAŁKIEM NÓZKI, BARDZO ŁADNA BUZIE /WZBUDZAJĄCA UCZUCIE CIEPŁEJ OSOBY/ I ŁADNA SZYJĘ :) TAK SZYJE MASZ ŁADNIUTKA I WIESZ CO ............JAKOS SIE NIE MOGE DOPATRZEC DRÓGIEGO PODBRÓDKA :twisted:
A JEDZENIA JAKOŚ SAMO W TAKIE UPAŁY NIE WCHODZI :roll:
A KAWKE PLUS FIT BATONIK JADAM NA DRUGIE SNIADANIE WAZWYCZAJ :)
BO UWIELBIAM SLODYCZE :)
POZDRAWIAM UDANEJ NIEDIZELI :)
PS. TEN SEKSUALNY OBRAZEK JEST THE BEST :lol:
Piękna, buzia, śliczna szyja, pięknie wystające kości mostka, cudne nogi i rasowe pęciny... kobieto, jak ty mogłaś nadać sobie taki nick??????????? I nie mów o sobie wieloryb!!! :twisted: No , oponka owszem, jest ale poćwiczysz i zniknie. Nawet szybciej niż sie spodziewasz.
Wpadam w kompleksy patrząc na twoje zdjecie... nie pokażę się, skoro tak wyglądają brzydule. Może powinnam swojego nicka zmienić na starawiedźma??
A tobie wielkiego KOOOOOOPA na złe myślenie o sobie.
Ojej... :oops:
Teraz to sie dopiero zawstydziłam :oops:
Dziękuje za tak miłe słowa... ale nie chciałbyście mnie oglądać w bieliźnie :( nawet jak się wezme za ćwiczenia i zniknie ten tłuszcz to zostanie maaaasa rozstępów :( taką już mam wrażliwą skórę :-/
FaFnIeJsZa - Dziekuje za odwiedzinki :)
budowe ciała odziedziczyłam po mamie... u niej jest identycznie...też ma szczupłe łydki i ręce do łokci... :> niestety odziedziczyłam też skłonności do tycia... samych grubasów mam w rodzinie :twisted:
Tamarku mam nadzieje, że masz racje... chyba zaczynam schizować... po prostu tęsknie... i zaczynają mi sie włączać jakieś głupie myśli... Oby to były tylko złe przeczucia.
dziaba - Tobie tez dziękuje za wizytę u mnie :)
Oj tam żaden przekręt :roll:
Co do ćwiczeń to twistera nawet mam w domu, jest w takiej machinie do masażu, którą mój tatuś kiedyś przytachał z jakiegoś hipermarketu. Narazie to jej używam głównie do wytrząsania celulitu :D brzuszki to nawet sie staram robić... ale A6W narazie jest ponad moje siły... robiłam dwa podejścia i bardzo szybko ległam... Za miesiąc z małym hakiem jade na urlop więc tak sobie obiecuje, że A6W zacznę po powrocie.
flex007 - kop kop Misku :] byle bolało... ale nie w kostki bo będzie widać siniaki :>:> moge Ci tyłek wypiąć do kopania :]
http://qan.interia.pl/chat/applet/ch...gs/u-tylek.gif
Podbródka nie widac bo łeb go góry zadarłam... ale spokojna Twoja głowa... jest na swoim miejscu :>:>
Oj te słodycze... czemu my żyć bez nich nie umiemy :twisted:
A...!! i jak czekałam na te rybaczki... :roll: to bałam sie, że będę się musiała w nie tak upychać jak ta babeczka z Twojej sygnatury... :>
Matko... prawie spać przez to nie mogłam :!:
Mufelku - Twój post to mnie już zupełnie zawstydził :oops: Nawet tak o sobie nie myśl :!: :!: i nie zmieniaj nicka... ja obiecuje że swojego też nie zmienie :roll:
No i odezwała się ta... ta co o sobie ładnie mówi :>:> Przyganiał kocioł garnkowi :>:>
Rowerek zaliczyłam... dziś tylko pół godzinki bo mnie dupsko po wczorajszym bolało... "praca domowa" nadal leży i czeka aż sie zlituje i ją zrobię :>
A... i zgodnie ze wskazówkami dziaby pokręciłam sie troche na tym twisterze :roll:
Masz się czego wstydzić!Taki nick do takiej Ślicznotki,nie ładnie!!
A oponka szybko zniknie:) No i ten,no...coś miałam pisać;p Yy..aj,zapomniałam :roll:
To miłego dnia nasza Piękna:)
AAa:) Miałam pisać,że masz BMI: 30,10 więc jeszcze o,11 i już będzie tylko nadwaga:)) Wystarczy coś ok. 1 kg:)
Ufff... "praca domowa" odrobiona... przykre jest tylko to, że w tym kraju żeby mieć w miare "normalne" zarobki trzeba dorabiać...
Dobrze, że mam przez jakiś czas możliwość sobie trochę dorobić... przynajmniej do końca roku oprócz umowy o pracę mam jeszcze dwie umowy zlecenie :>:>
Tamarku dziękuje za dokładne dane ;) Właśnie miałam zamiar sprawdzić jak tam stoi sytuacja z moim BMI :)
ŻYCZE MIŁEGO WIECZORKU I MAM NADZIEJĘ, ZE NASTAWIŁAŚ SIE POZYTYWNIE NA CAŁY NOWY TYDZIEŃ 100% BYCIA FIT Z ĆWICZENIAMI :)
POZDRAWIAM
Niestety, to przykre, że trzeba dorabiac, ale spójrz na to z pozytywnej strony: dobrze,że masz taką możliwość.
A swoją drogą, dlaczego nie można normalnie? Mam koleżankę, dziewczyna skończyła studia w Niemczech, zna 3 języki doskonale a w Polsce ledwo wiązała koniec z końcem. Uczyła w liceum ( jako nauczyciel kontraktowy) i dostawała ok. 900 zł na rękę. Toż to śmieszne! Długo szukała pracy za granicą aż wreszcie sie udało. Jest od pół roku w Glasgow, pracuje w niemieckiej firmie, dostała 2-pokojowe mieszkanie od miasta, jest szczęśliwa. Powiedziała,że już nie wróci do Polski. Pracę znalazła dlatego,że zna 3 języki . U nas nikt tego nie docenił.
Witam poniedziałkowo ;)
Oj cięzki to był dzień w pracy... Narobiłam sie jak dziki osioł :> W pokoju duchota bo oczywiście szkoda pieniędzy na klimatyzację... no ale jakoś żyje.
Oby do weekendu :>:>
Z Miskiem już wszystko oki... chyba już oboje tęsknimy i zaczyna nam odbijać :(
Z głupiej pierdoły wychodzi wielki problem... a że oboje jesteśmy uparci to czasem różnie bywa...
Dietka oczywiscie doskonale ;)
Szczerze mówiąc nie bardzo odczuwam, że na niej jestem :)
Żołądek jest na tyle skurczony, że niewiele mu potrzeba. Nie mam ochoty na tłuste potrawy (za gorąco - więc przez gardło by nie przeszły). Chrom doskonale działa na słodycze... a raczej na brak apetytu na nie. A jak mam ochotę to oczywiście batonik corny zaspakaja moje pragnienie :)
Dziś na liczniku coś koło 750 kalorii więc mogę spokojnie jeszcze troche podjeść.
Zaczynam sie zastanawiać czy kolacji nie przesunąc na godzinę 19, chodzę dość późno spać... znaczy nie ma szans żebym się położyła przed 23 a z tego co się orientuje to 4 godziny przed snem można zjeść ostatni posiłek.
Miłego dzionka laseczki :)
widzisz kofanie bo to jet tak, że dieta to nie odchudzanie a zmiana stylu jedzenia na resztę zycia :)
tobie widać sie to udało :) znalazłas swoja sciezke fit dzieki której schudniesz, a póżniej utrzymasz fit wyniki :)
należy pamietać o jednym
JEŻELI NIE WYTRZYMASZ NA OBECNEJ DJECIE DO KONCA ŻYCIA TZN ŻE JEST TO ZŁA DIETA
a wpracy tak to bywa po długim weekendzie :oops: aż rece parzą jak sie dotkbne do tych papierzysk :oops:
Oj Miśku Misku żeby to bylo takie proste...
Już kiedyś wytrzymałam... pokonałam nadwage... i co ? i znów tu jestem... no ale cóż.... ten co nie walczy to nie zwycięża http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_12_7.gif
E TAM :wink:
CZŁOWIEK UCZY SIE NA SWOICH BŁEDACH I TYM RAZEM NIE BEDZIE JO-JO :D
Tym razem efekt bedzie trwały:D Miłego wieczorku:*