O matko tu się kącik kulinarny zrobił
Basiu wiem niestety, że Ty będziesz musiała przyjść na te zajęcia... ale może się ktoś pomylił jak ustalali plan... bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś mógł wpaść na tak głupi pomysł
Miłego weekendu :*
O matko tu się kącik kulinarny zrobił
Basiu wiem niestety, że Ty będziesz musiała przyjść na te zajęcia... ale może się ktoś pomylił jak ustalali plan... bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś mógł wpaść na tak głupi pomysł
Miłego weekendu :*
Niestety, nie pomylili się , jest normalny zjazd.
Ale może uda mi się jakoś poodrabiac albo co.
A skoro dzisiaj u mnie kulinarnie, to pochwalę się wymyśloną pastą z ciecierzycy, szczególnie polecam wielbicielom czosnku:
zmielona ciecierzyca ( od 2 szklanek)
3-4 ząbki czosnku
5 łyzek śmietany
dużo natki pietruszki
pół paczki sosu do sałatek Knorra ( proszek)
sól, pieprz.
Wszystkie składniki wrzucić do miksera i pomichrać aż zdrobi sie pulpa
Można zmarowac tym warzywa , kanapk, ja sobie robię warzywne tortille z lodowej sałaty
Ty to masz pomysły Sama to wymyślasz?
Hmm....Wymyślsiz mi jakiś przepis na dobry deserek mało kaloryczny?
Noo..."trochę" kiepsko z tym zjazdem..
Martusi deserki w głowie
Ale też bym coś takiego wszamała
Wiecie co.. mam zachciewajkę... lodów mi się chce
Dobrze, że nie posiadam ich w lodówce
Basiu może uda się jakoś "poodrabiać" te zajęcia?
Myślę, że studenci też nie są zachwyceni perspektywą przyjścia na uczelnie w przedświąteczny weekend
Miłego dnia! :*
ja bym nie była zachwycona i już dawno bym to przełożyła żeby wcześniej odrobić i mieć z głowy! No chyba ze jakieś rektorskie to wtedy nie ma co przekładać, ale kto to wie czy będą rektorskie czy nie.
ahhhhhhhh ta pasta z ciecierzycy trafiła właśnie na mój word z przepisami
do mnie też ona nie przemawia... ja to wybredna jestem jeśli chodzi o żarcie... aż dziwne, że doprowadziłam się do takiej wagi...
Miłego wieczorku :*
Tamarku, ja bardzo lubie gotować a moje dzieci są zawsze nieszczęśliwe, jak muszą jeść zwykłe kanapki. Szczególnie lubię wszelkie wynalazki. To pewnie stąd,ze mój syn był wiele lat na diecie, więc zawsze starałam się,żeby jego jedzenie było smaczne i nie odbiegało za bardzo od naszego.
A dzisiaj miałam gości, bo młodszy ma imieniny a i mąż też świętował chociaż jego imieniny jutro. Cały dzień stałam przy garach, z diety nici, chociażby dlatego,że musiałam próbowac, co gotuję.
A gotowałam i michrałam: łososia w marynacie czosnkowo-pietruszkowej, śliwki w boczku, sałątkę jarzynową, sałatkę kartoflaną ze śledziami, sos tatarski, dip z avokado, dip czosnkowy. Resztę tylko wykładałam na talerze
No i zrobiam jeszcze szarlotkę i fale dunaju.
dobra to ja poproszę o przepisy na maila
milej nocki Słoneczko!
Przepisy, Pimbolinko? A na co?
Nie oparłam się szarlotce i falom dunaju.Jestem żarłokiem!
Ale przy okazji imprezy rodzinnej postanowiłam przymierzyć spódnice posiadane i... jedna jest dobra w biodrach ale za duza w talii czyli normalka, a druga akurat....
Jestem podbudowana i już planuję zakup nowej kreacji na święta Marzy mi się elegancka sukienka, bo do tej pory nosiłam wory.
Zakładki