wyszlam z wprawy... czytanie i pisanie na forum zabiera mi mnostwo czasu, albo to pracy mam wiecej?
jak mi szlo? pod gorke :P albo wzdluz szerokiej niekonczacej sie doliny![]()
wpadlam w jakis straszny stan, kiedy to musialam sie zmuszac do kazdej innej czynnosci niz jedzenie, spanie i lezenie... przygniotla mnie ta szara rzeczywistosc i to ze gdzie sie nie obrocilam to mialam sciane i kroku ani w ta ani w druga zrobic nie moglam...
nie bylo wesolo i w tamtym momencie zadna dieta nie wchodzila w gre.
a jak psychika siadla to zaczely sie problemy ze zdrowiem, wizyty u lekarzy...ehh...szkoda gadac...
na szczescie nastapil przelom, dostalam nowa prace a co wazniejsze moj facet tez...
nareszcie nie bedziemy zyc od 1-go do 1-go z wiecznym odmawianiem sobie wszystkiego..
poza tym zakochalam siepo raz kolejny w swoim facecie
i nareszcie jestem pewna ze to TEN, z ktorym za 50 lat bede siedziec na lawce patrzac na gromade naszych wnukow bawiacych sie w ogrodzie
wiec nadszedl czas zeby znow zaczac dbac o siebie, skoro juz ma byc ten slub to juz trzeba jakos na nim wygladac
na razie probuje zmniejszyc pojemnosc zoladka ale kwiczy strasznie... dzis zapisuje sie na silownie (bedzie mi krasc z konta co miesiac ogromne pieniadzei idziemy potanczyc
i to na tyle...
Zakładki