-
JA bym nie wytrzymała tyle bez ważenia!! Podziwiam
-
To jest bardzo dobry pomysł tyle czasu się nie ważyć, jednak chyba bym nie wytrzymała
Mam nadzieję że wróciłaś do dietki
-
Dobry pomysł z tym nie wchodzeniem na wagę
A było 119 kg ...
-
Podziwiam! Nie wytrzymalabym tyle czasu bez ważenia. Mnie już w nawyk weszlo wchodzenie na wagę codziennie rano. Chociaż pewnie fajnie by bylo zobaczyć że spadlo kilka kilogramów od ostatniego ważenia. Z drugiej strony też milo jest popatrzeć, że codziennie troszke mniej waga pokazuje
Pozdrawiam!
-
ja nie dosc ze bym nie wytrzymala to jeszcze bym sie zdziwila... bo jak mi cos z dieta by nie poszlo to wolalabym wiedziec ile musze za te bledy moje placic :P apropos wagi... wczoraj sobie kupilam nowa, elektroniczna w media markt za 129 zlotych i jest fajna i ladnie sie prezentuje nie jest brzydka tak jak wiele innych ktore mi pokazywala ta pani :P no, jestem zadowolona
-
Dziewczyny proszę pomóżcie!!! Próbuję rozpocząć tę dietę od dietetyczki, ale mi zupełnie nie wychodzi. Zaczęłam ją dzisiaj i skończyłam o 10 chrupiąc paluszki . W ogóle czuję kompletny brak energii i entuzjazmu . Czuję się taka "wypluta" Chandrę mam
-
Eh... wczoraj to chyba jakiś sądny dzień byl... u mnie dzień skończyl się kebabem o pólnocy
Może nie zaczynaj na razie jakiejś ścislej diety, tylko przyzwyczaj się do dietkowania. Wprowadz ogólna zasady i ich się trzymaj. Np. nie jem po 18, albo zero slodyczy cos w tym stylu. Moze jak narzucisz sobie maly rygor to bedzie na poczatku latwiej
Pozdrawiam!
-
Enova głowa do góry, nie załamuj sie tymi kilkoma paluszkami, zapomnij o nich,przeciez to nie koniec swiata Nie zawsze wszystko idzie po naszej mysli, a i słabsze dni mogą sie przytrafic. Z własnego doswiadczenia wiem ze im wiecej rozpamietuje grzeszki tym pokusa jest wieksza, dlatego juz o tym nie mysl !
Pozdrawiam Cieplutko
Codziennie bede zaglądała na Twój wątek i wspierała Uda Ci sie na 100%
-
Dzięki dziewczyny, ale problem w tym, że ja siebie kompletnie nie rozumiem. Bardzo chcę schudnąć, a nic z tym tłuszczem nie robię. Ponadto zdarza mi się stwierdzić z ogromnym entuzjazmem "Teraz się odchudzam, ćwiczę" I wierzę w to mocno. Tylko, że potem pamiętając o swoim postanowieniu, z pełną świadomością idę do lodówki, obżeram się, a następnie kładę się na łóżku i rozmyślam o tym co będę robić jak schudnę! To jest głupie, ale ja tak naprawdę robię. Bardzo chciałabym to zmienić. Jest jednak 2 problem- moje ogromne lenistwo. Jestem strasznie leniwa i nieraz gardzę za to sobą. Nie lubię tego w sobie. Hm... nie lubię się też użalać nad sobą- a chyba teraz to robię. Trzeba brać się do roboty a nie użalać się. I tak myślę, że muszę walczyć z tym swoim leniem, właśnie poprzez stosowanie diety i systematyczne ćwiczenia. Biorę się za siebie, w końcu moje biedne, tłuste ciało zasługuje na to. Nie wolno się poddawać, należy się podnieść i walczyć dalej. I ja tak zrobię!
-
Enova jesli masz teraz chwilke odezwij sie na gg 5498475
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki