Cześć Słonko
Wpadłam z poranna kawą życzyć miłego dnia - bo wiem, że zaglądasz tu rano na forum
Cześć Słonko
Wpadłam z poranna kawą życzyć miłego dnia - bo wiem, że zaglądasz tu rano na forum
czesc dlugo mnei nie bylo ale przez ostatnie tygodnie nie bylaw w stanie wejsc i cos napisac oczywiscie czytalam wszystko u mnie dietka ok tzn nie ma jej bo po co mi przez ten aparat i tak malo jem to plus ale cwicze i to sporo jeszcze na rowerze jezdze do pracy... teraz i ze zdrowiem juz troszke lepiej i psychicznie .....wszystko powoli sie uklada u mnie balam sie wynikow badan i jednych i drugich ale bezpodstawnie pani doktor powiedziala ze sa rewelacyjne .. jeszcze mnie czeka rozmowa z dyrektorem bo sie zachowal jak ostatni.... wiem ze ni pisze szczegolow ale po co Cie tym zanudzac .. grunt ze juz lepiej nie ?? pozdrawiam gratuluje utraconych kilogramow i trzymam kciuki za nastepne .. hmm mi chyba przez to cwiczenie nalogowe masa sie zwiekszyla...aaaa powiem Ci bajer poszlam kupowac spodnie w sobote na fitness mama mowi ze sie szarpnie laze po sklepach za spodniami dresowymi nie ma ale nie w pasie tylko na dlugosc ja juz zdesperowana mysle no kurde ..spotykam kolege ktory sprzedaje spodnie mowie masz jakies fajne dresy dla mniei a on ta ty masz 195 w kapeluszu zeszyj sobie 2 pary no i mnie pocieszyl pan u ktorego juz ostatnie spodnie mierzylam tez jak mu powiedzialam ze chce 120 dlugosci zdebial ... zobaczylam ze sa 3/4 i mowie a niech juz te beda przynajmniej nie bede wygladac jakbym miala wode w piwnicy no i zakupie udal hehe no po czesci a teraz mysle bo czas kupic jakies bluzki z dlugim rekawem to bedzie lazenia ale grunt miec pozytywne nastawienie ... pozdrawiam
Hello, hello Dziewczatka...
W koncu, w koncu sie ruszylo… Nie dzuo, bo nie duzo ale troszeczke w dol. Moja waga doszla do sibie tzn wrocila do stanu przedwakacyjnego, a dzisiaj nawet pokazala -0.2 kg. Juz tak dlugo nie zmienialam suwaczka, ze pokusilam sie na zmiane dzisiaj. Wiem, ze to tylko 0.2, ale mi to przynioslo tyle radosci! Smialam sie jak glupi do sera!
Mam taka cicha nadzieje, ze moze do konca tygodnia uda mi sie w koncu dojsc do balwankow, ale chyba lepiej nie ograniczac sie terminami, tak jak to kiedys dziewczyny wspomnialy. Kiedy sie uda, wtedy sie uda! A nam pozostaje tylko ladnie dietkowac!
Ale przyznam Wam sie bez bicia, ze ja tak narzekalam, ze przez ostatni miesiac nic nie schudlam, a tak prawde mowiac to bylo wiecej zciemniania niz prawdziwej dietki. Oczywiscie dietka byla, ale taka troszke oszukana, tam troszke podjadlam, tutaj jakies winko na ploteczkach bylo… A tu prosze kilka dni przykladnego dietkowania I waga od razu odwdziecza sie spadkiem. Qrcze, ale sie wymadrzylam
Agusia, no wlasnie mam nadzieje, ze jak juz nasze uczniaki wkreca sie na dobre w nauke, to znajda czas na forum, bo szkoda by bylo jakby ich nie bylo… Kochana, u mnie dokladnie tak samo jak u Ciebie. Ja wrzesien rozpoczelam z waga 92.2 kg, a teraz jest 90.9 kg, czyli przez caly miesiac stracilam tylko 1.3 kg. Oczywiscie ciesze sie, ale czego mozna spodziewadz sie jak byly i wakacje u mamusi i wesele!
Dziekuje za kawusie Slonko, a jutro znowu beda szalenstwa, bo oboje z Miskiem mamy wolny wieczor!
Kopciucha, ja tez "listonosza" nucilam jeszcze dlugo... Za cycka to podziekuje Kochana, mam dwa, wystarczy, dbam o nie jak moge, a dalej nie jestem nimi bardzo usatysfakcjonowana, choc Misiek wrecz przeciwnie A liscia juz zasuszylam, wsadzilam do ksiazki, do "Chlopow"... Dziekuje.. A jak to leciala ta piosenka o jesiennym lisciu???
Bunia, no w koncu jestes,…, bo juz zaczynalam sie martwic co z Toba. Ciesze sie, ze u Ciebie wszystko dobrze i z samopoczuciem i ze zdrowkiem. A dyrektorowi to wsadz olowek do nosa i tyle… niech spada na drzewo banany prostowac
No i fajnie, ze zakupy sie udaly, bo jednak nic tak kobiecie nie polepsza humour jak udane zakupy! Milego dzionka Buleczko i odzywaj sie czesciej!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Super Gratuluje spadku Może nie jest zbyt duży ale najważniejsze że nareszcie drgnęło w dół!!!
A teraz koniec dietkowej ściemy - październik będzie nasz - moje marzenie to zaliczyć II etap - ale nie wiem czy się uda bo to przecież 4 kilosy - ale nawet jak się bardzo zbliżę do tej granicy to będę szczęśliwa
Tobie życzę żebyś do końca miesiąca twardo osiadła w bałwankach - najlepiej gdzieś w połowie
Właśnie sobie pomarzyłam żeby do 17 listopada (Misiek przylatuje) przywitać się z krainą szósteczek - ale to chyba mało realne bo mam na to jakieś 6 tygodni więc waga by musiała spadać kg na tydzień
Miłego wieczoru :*
Hahah Do chłopów Gratuluję wyboru... moje przewaznie lądowały w Panu tadeuszu Chociaż....zastanawiałam się jeszcze nad katalogiem modelek
ewent. nad katalogiem stojaków na rowery
Piosenka...a no tak...hmm.. znam ją, znam .. czy to nie tak o szło..:
jestem listonoooszem, grabie sobie liiiscie
wieeetrzyk na mnie wieje, i jest zajeb....
Witajcie w ten "piekny" (hmm...) srodowy poranek...
Ja juz w pracy jestem, poranna kawusie sobie pije, no i odwiedzam forum zanim wszyscy sie zejda i nie dadza mi chwili spokoju
Tak wiec z nowosci wagowych.... -0.5 kg w dol. Moja waga w koncu, po calym miesiacu lenienia sie ruszyla. Kochane moje, przekazuje na was wszystkie ten zapal z mojej wagi na wasze aby rowniez jak najszybciej zmienialy wskazowki!!!
Agusia, madrze gadasz,..., ba,..., bardzo madrze nawet bym powiedziala! Koniec sciemy, koniec bajerowania, ostro bierzemy sie za dietkowanie! Mysle, ze to co sobie zalozylas jest jak najbardziej realne, przy grzecznym dietkowaniu 1 kg tyodniowo powinno sie udac!
Kochana, a nawet jak ci sie nie uda do Miska przylotu, to na pewno spalisz mnostwo kalorii w trakcie jego pobytu w Polsce, no i pozniej na wakacjach na wyspach
Kopciucha,a ta piosenka to Twojego autorstawa, tak??? Bo mi to sie o uszy obijala ta taka Laskowskiego o lisciu:
Żółty jesienny liść
Tyle mi opowiedział,
Dałaś mi go bez słów,
jednak on dobrze wiedział.
No pamietasz ta? Czy nie? Ty pewnie za mloda jestes...
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Tak zakończyłam ściemnianie, że pożarłam dziś 3 cukierki z wrażenia
Jestem słaba i tyle! Gdzie do cholery podziała się moja silna wola???
Miłego dzionka :*
AAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiście gratuluje spadku wagi! Pięknie!
Widzisz - ściemniać przestałaś to i waga to zauważyła
Aaaaaaaaaaaa!!!!!
Pięknie z tą wagą!!Pięknie!!!!!!
Jeszcze tylko chwilka i bedziesz w bałwankach!!!!!
Jeju,ale mam radochę z tego powodu!!!!!!!! Brawo Iwonko,brawo!!!!!!!!!!!!:*:*:* ))
czesc na poczatku wielkiee gratulejszyn z powodu kiloskow .. hmmm co u meni w pracy zaczyna sie ukladac z dyrem oficjalnie dzien dobry .. kulturka musi byc troche zmeczona jestem tymi popoludniowkami i nie mam sil juz na forum na pisanie a co najgosze nie moge na aerobic i joge lazic .. cwicze sobie 8 min abs przed praca w weekend PUMP IT UP o boszz jak to wycisk daje moglabym robic za miss mokrego podkoszulka i jezdze na rowerze do niej o ile nie pada najbardziej sie ciesze ze juz mam w piatek zjazd powrot na uczelnie .. moj przyjaciel do mnie jak mu powiedzialam ze sie ciesze ze juz rok szkolny sie zaczal dla nas powiedzial " nikt normalny sie nie cieszy jak ma sie uczyc " hehehe no co ja poradze ze lubie sie uczyc jestem jakis odmieniec ... pozdrawiam i trzymam kciuki za kraine balwankow
witam
świetnie Ci idzie
MIŁEGO DNIA
pozdrawiam
Zakładki