eeeee,i znów mam to opisywać? a jak można tańczyć przy rockowych pioesnkach???? przeważnie to nie taniec, tylko szał, skakanie [toż to prawie jak bieg czy skakanka!], wygibasy, prawdę mówiąc, podczas takiego tańca pot ze mnie spływa strumieniami, całe ciało zaczyna się tak ciekawie rumienić, tętno mam ponad 160, no i jestem szczęśliwa!!! bo mi się pewnie endorfiny wydzielają! tak więc, mój taniec to bardziej bieg z przeszkodami, hehe no i prawde mówiąc, jak juz tańcze, to ciągle podskakuję wiem,że to musi śmiesznie wyglądać, ale nie zależy mi bynajmniej na efekcie wizualnym, tylko na spalaniu mam nadzieję,że coś z tego zrozumiałaś. no i do tańczenia musi być muzyka,. którą się lubi, imaczej to nudy. nie wyobrażam sobie siebie na aerobiku
Zakładki