Strona 15 z 69 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 17 25 65 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 141 do 150 z 689

Wątek: Kolejne podejscie...moze juz ostatnie????

  1. #141
    Awatar ivonpik
    ivonpik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-01-2006
    Posty
    82

    Domyślnie

    Witaj Dixie!
    A ja tez mam w zwyczaju wazyc sie codziennie, a prawde mowiac mam teraz gosci i w ogole jestem zabiegana i nie mam nawet czasu wejsc na wage i przez to wszystko czuje sie jakos dziewnie. Ale mnie wlasnie te male kroczki bardzo, bardzo motywuja!!! Milutkiego dnia zycze!!!
    CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)

    START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg

    Tutaj jestem

  2. #142
    BORANKA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie Witaj Dixie

    Witaj,

    nawet pisalas do mnie na watku Annakos. Wiesz, ja tez startowalam z podobnej wagi, 145 kilo w listopadzie 2006. Dzis mam okolo 125 kilo i pomimo diety 1.500 kcal waga ani drgnie, a nawet ktoregos dnia bylo 126 kilo. Stad ten rower 11 km do pracy, ale dzis padalo wiec WRR...tylko samochod.

    Pomimo ze juz to 8 miesiac diety, to nie moge sobie poradzic z odwiecznym wieczornym glodem, a w ciagu dnia czyms takim, co nazywam (cos bym zjadla dobrego).

    Oczywiscie, nie mysl sobie, ze nie bylo przez ten czas wpadek. Owszem. Moj ATAK jest jak ciag alkoholowy, trwa okolo tygodnia, potem sie opanowuje. Takich atakow bylo juz kilka, a najwiekszy, bo 1,5 miesiaca byl na przelomie maj/czerwiec.

    Jak juz zaczne zrec, to nie moge sie opanowac, zre nutelle na przemian ze sledziami, popijam cola i znow jem lody. A jak juz nie mam co, to rozmrazam dania z zamrazalnika.
    Zachowuje sie jak chora, opetana osoba na glodzie narkotykowym.

    Nie pomagaja nawet zdjecia grubej (tak jak ja bym byla szczupla) mlodej dziewczyny wazacej 200 kilo, ogladanie Manuela (najgrubszy czlowiek swiata).

    Czy ja jestem chora? A jak sie zdenerwuje, to potrafie zjesc naraz cala puszke chalwy 250 gram, i pudelko lodow 1 kg; jednym slowem, zajadam stresy, niepowodzenia, pustke.

    Denerwuje mnie, ze prawie juz nic nie chudne, boje sie, ze rzuce to wszystko i zaczne zrec. A wtedy te prawie 20 kilo nadrobie w ciagu 2 tygodni, bo takie mam tendencje.

    1,5 miesieczny atak przyplacilam 11 kilogramami do przodu.

    CO JA MAM ZROBIC ?

    Dziewczyny, moze macie jakis pomysl?

    Pozdrawiam z zachmurzonego Paryza

    BORANKA

  3. #143
    dixie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Skasowalo mi takiego dlugiego posta wrrrrrrrrrr wiec bedzie krotko.Zmienilam dzis suwaczek na to co pokazala waga i postanowilam wazyc sie i uaktualniac suwaczek we srody i w niedziele.
    Nie mam co prawda centymetra ale zauwazam znaczne ubytki w obwodach.Moge juz np sama podrapac sie po plecach.Do tej pory posilkowalam sie albo mezem albo linijka.Dzis o dziwo zrobilam to sama Mala rzecz a cieszy.Mysle ze jeszcze nadal trace duzo wody bo moje opuchniete zazwyczaj nogi wygladaja znacznie lepiej-prawie wrocily do normy.Ciuchy zrobily sie luzniejsze a nawet weszlam wczoraj w bluzke ktore byla bardzo opieta na brzuchu.Teraz wyglada ok i moge sie juz pokazac w niej ludziom.W dalszej kolejnosci czekaja dwie pary spodni i kolejne przyciasne bluzki- mam andzieje ze za miesiac bede mogla w nich chodzic.

    Fruktelka ,Tamarek , Agatkowa dziekuje bardzo i wzajemnie
    Tsunami masz racje i dlatego ja dalam sobie takie widelki w kaloriach1200-1500 aby np po pierozkach nie miec kaca moralnego.
    Tamarek jasne
    Ivonpik ja niestety na wazenie zawsze znajde czas nawet jesli musze wstac o 5.Chyba wpadam w nalog
    Boranka kiedy czytalam to co napisalam to myslalam ze czytam o mnie.Mam bardzo podobne problemy.Moj ostatni ciag jedzeniowy trwal dwa lata.Rezultat- 35 kilo na plusie.Owszem probowalam walczyc ale trwalo to krotko i waga momentalnie wracala.
    Ja ruszam szczeka caly dzien.Jem bez przerwy.Po obfitym obiedzie zaraz siegam po kanapke potem po druga... i tak do wieczora.Teraz mam odwyk i czasem jest mi ciezko szczegolnie kiedy przygotowuje mezowi kolacje a ta pachnie i kusi niemilosiernie.Czasem perspektywa ze cale zycie bede musiala sie pilnowac napawa mnie przerazeniem.Jak tak zyc bez ulubionego calodziennego ruszania szczeka????
    Boranko nie poddawaj sie, zaciskaj zeby i walcz.Waga w koncu ruszy w dol to tylko kwestia czasu.Trzymam za ciebie kciuki z calej sily.

  4. #144
    Awatar ivonpik
    ivonpik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-01-2006
    Posty
    82

    Domyślnie

    Qrcze Dixie, ty idziesz jak burza!!! Ale sie ciesze!!! Juz przwie drugi suwaczek zaliczony.
    BRAWO! BRAWO! BRAWO!
    CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)

    START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg

    Tutaj jestem

  5. #145
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie Re: Witaj Dixie

    Cytat Zamieszczone przez BORANKA
    ... Czy ja jestem chora? A jak sie zdenerwuje, to potrafie zjesc naraz cala puszke chalwy 250 gram, i pudelko lodow 1 kg; jednym slowem, zajadam stresy, niepowodzenia, pustke.

    Denerwuje mnie, ze prawie juz nic nie chudne, boje sie, ze rzuce to wszystko i zaczne zrec. A wtedy te prawie 20 kilo nadrobie w ciagu 2 tygodni, bo takie mam tendencje.

    1,5 miesieczny atak przyplacilam 11 kilogramami do przodu.

    CO JA MAM ZROBIC ?

    Dziewczyny, moze macie jakis pomysl?
    BORANKA czy masz swój wątek? Może zacznij od tego - będziemy tam zaglądać i Cię wspierać

    Dla mnie wygląda na to, że się głodzisz i potem organizm w samobronie zmusza Cię by jeść - to jest mus, kompuls, kwestia przetrwania. Trudno mi coś radzić, ja nigdy nie miałem takiej sytuacji - jedyne co mi do głowy przychodzi to zamiast mocno się ograniczać bym policzył CPM/PPM i starał się jeść mniej niż to ale nie za mało (1500 to może być za mało) i systematyczny ruch, taki jak rower, to dobra rzecz ale jeśli nie uzupełniasz kalorii spalonych z wysiłku to zwiększasz deficyt, ruch podkręca metabolizm co zwiększa spalanie i jeśli nie uzupełniasz to organizm może przeszedł w tryb głodówkowy i oszczędza każdy gram tłuszczyku by przetrwać ciężkie czasy i waga nie maleje ...

    Tak więc jesłi bedziesz jeść więcej to może waga zacznie maleć A co najważniejsze może to pomoże z unikaniem ataków. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

  6. #146
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    Czesc Słonko
    Miłego popołudnia życzę... i z podziwem patrze na uciekające kilogramy

  7. #147
    dixie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    czas na podsumowanie dnia.Kalorii bylo okolo 1200 z groszami,w ciagu dnia zaliczylam spacer okolo godziny.Dluzej sie nie dalo bo znow panuja upaly.W domu sie troche pokrzatalam, zrobilam pranie ( reczne) wiec pare kalorii spalilam.
    Siedze przed komputerem a w brzuchu burczu mi z glodu.Jakos dzis mi ciezko przychodzi to niejedzenie od 18.Juz dwa razy siegalam po cos i w ostatniej chwili rozum pzrejmowal kontrole nad zoladkiem.Nic nie zjadlam ale jakos dzis ciezko.Wlewam w siebie wode i pepsi light i jakos trwam bez podjadania
    Dziekuje za wszystkie mile slowa Brzydulaona i Ivonpik i zycze dobrej nocki

  8. #148
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Hej dixie
    A mnie głód budzi wcześnie rano Dlatego tu jestem teraz. Miłego dnia!
    Brawa za dietetycznie spędzony dzień
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  9. #149
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    Wpadam z pozdrowieniami :P :P :P :P

  10. #150
    dixie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Waga dzis 135,2- calkiem sensowna.Chyba moja waga uspokaja sie powoli i juz bedzie pokazywac to co jest a nie to co chcialabym widziec.Mam nadzieje ze do niedzieli uda mi sie odhaczyc drugi suwaczek.
    Dzis w planach spacer taki bardziej aktywny w szybszym tempie i jesli dzieciatko pozwoli to sprzatanie mieszkania.oOstatnjo opuscila mnie wena tworcza i jakos ciezko wymyslic mi cos dietetycznego i smacznego dla siebie.Jem oczywiscie chudo i niskokalorycznie ale jakos nie chce mi sie wymyslac dan dla siebie i ide po najmniejszej linii oporu.Gotuje jakies miesko do tego warzywka i juz.Zato dla rodzinki wymyslam smakowitosci

    Fruktelka magdaMilego dnia i buziaki

Strona 15 z 69 PierwszyPierwszy ... 5 13 14 15 16 17 25 65 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •