-
słuchajcie dziewczyny... stosujecie/stoowałtście diete kopenhaska? jakie efekty... udało sie utrzymać? oto co znalazłam w necie:
Jeśli jesteś głodny – wypij szklankę wody. Pij przynajmniej 2 litry wody dziennie!!!
DZIEŃ 1, 8
Śniadanie:1 kubek kawy, 1 kostka cukru
Lunch:2 jajka na twardo, gotowany szpinak , 1 pomidor
Obiad:1 duzy befsztyk, sałata z olejem i cytryną
DZIEŃ 2, 9
Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru
Lunch:1 duzy befsztyk, sałata z olejem i cytryną
Obiad:1 plaster szynki, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego
DZIEŃ 3, 10
Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru, 1 grzanka
Lunch:gotowany szpinak,1 świeży owoc, 1 pomidor
Obiad:1 plaster szynki, 2gotowane jajka, sałata z olejem i cytryną
DZIEŃ 4, 11
Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru,
Lunch:tarta marchewka, jajko na twardo, twarożek naturalny
Obiad:sałatka owocowa,2-3 szklanki jogurtu naturalnego
DZIEŃ 5, 12
Śniadanie:duża tarta marchew z cytryną
Lunch:duża chuda ryba
Obiad:1 befsztyk, sałata i brokuły
DZIEŃ 6, 13
Śniadanie:kubek czarnej kawy, kostka cukru
Lunch:kurczak, sałata z olejem i cytryną
Obiad:2 jajka na twardo, duża marchewka
DZIEŃ 7
Śniadanie:kubek herbaty bez cukru
Lunch:kawałek chudego grilowanego mięsa
Obiad:NIC
czy taki oto przepis stosujecie?
i jeszcze jedno... jak pzygotowłyście organizm na taka diete? bo tak "z marzu" chyba nie da sie wytrzymac?
prosze poradżcie..
-
Wiecie dziewczyny...powinnam zmienić wątek.. mam do zrzucenia praktycznie 50 kilo, choc puki co marze o wadze ok 80 kg, więc wychodzi 40... czytam wszystkie wątki, odpowiedzi, ogladam strażniki dziewczyn i wyjśc z podziwu nie moge... jak wy dajecie rade? chyba napoczątku trudno jest zmniejszyc żołądek... tzreba sie czymś zająć.. motywacje choć znalazłam już dawno, zaczyna ona do mnie przemawiac dosadnie z czego sie ciesze... mam wrażenie że "chudne" poprzez ograniczenie jedzenia jakie spożywam, dziś wyszło mi ok 1500 kal, ale za to ruchu praktycznie 0 . Trzea to zmienić..
-
Hej steffko
Co do diety kopenhaskiej zdania są bardzo podzielone. Jest to dieta bardzo ciężka i restrykcyjna. Jedzenia jest bardzo mało, wychodzi średnio zdaje się około 500 kcal na dzień, więc jest straszny niedobór. Ale z drugie strony trwa 13 dni , wiec nie długo i na pewno prowadzi do obkurczenia żołądka. Tyle tylko, że jojo po niej jest piorunujące, jeśli się oczywiście nie uważa, na to co się je.
Myślę, że lepsza jest dieta 1200 lub 1500 kcal. 1000 to na granicy głodu i też się jej za bardzo nie poleca na dłuższą metę.
A 1200 czy nawet 1500 po pierwsze lepiej się znosi, po drugie też się ładnie na nich chudnie.
Ja osobiście dietę kopenhaską, czyli trzynastkę odradzam! Sama to kiedyś przerobiłam. To była makabra. Nie warto.[/b]
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
Cześć - widzę , że tobie tak samo trudno zacząć jak mi było.
Ale to nic, bierz się za siebie, a dietę kopenhaską sobie daruj.
Będzie dobrze
-
narazie staram sie pamiętać o tym co chce osiagnąć a chce:
1. nie wstydzić sie wyjść na ulice
2. nie bać sie odbicia swego w wystawie sklepowej
3. żeby mnie kolana ani plecy nie bolały
4. aby móc nosić piekne i standardowo za mała <<jeszcze>> ciuchy
5. żeby znów sie czuć atrakcyjną
6. żeby mój były żałował że mnie zostawił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a co
jakoś motywować się trzeba
-
no i jeszcze chciałam podziękowac za odzew w sprawie kopenhaskiej... dla mnie też ta dieta prawie "niemożiwa" do przejścia.. racje głodowe... chyba że ktoś ma mega zasuszony żoładek już i to mu wystarczy... jesli nawet zwykłe rzucie gumy jest złamaniem przestrzegania diety... to coś tu chyba nie tak:/ sama już nie wiem...
-
Jak dla mnie to ilość jedzenia wcale nie jest mała. (wyłączając dzień 7 )
Po prostu sa tutaj produkty niskokaloryczne. I dlatego wychodzi mało kcal.
Ja jednak się na nią nie piszę.
Nie przepadam za kawą, uwielbiam rzuć gumę
I nie znoszę mieć narzuconego odgórnie jadłospisu.
Wolę jeśc to, na co mam ochotę w danej chwili
Mało ale smacznie! :P
A Ty steffciu może zacznij od odwiedzenia dietetyka?
Powie Ci jaka ilość kcal jest dla Ciebie optymalna do chudnięcia...
A potem to już z górki... Kalkulatorek do łapy i wcinamy
-
fouille widze że masz podany nr gg... co ty na to jak w chwilach zwatpienia i najgorszego doła odezwalabym sie czasem? jesli oczywiście pzwolisz...
Nam najgorzej jest chyba założyc sobie swoisty"rygor" dietowy... czyli ograniczyc to co lubimy najbardziej...
Widzisz kochana, u mnie największym problemem jest ruch... zawsze mi go brakowało, i tak naprawde nie potrzebuje jakichś specjanych diet czy co trakiego, tylko zwykła dieta MŻ i ruch czynia w moim przypadku cuda...
tymbardziej wtyd mi sie przynzac że wime co dla mnie njalepsze a ytak ciężko wprowadzić mi to w życie...
-
-
Dziś ogólnie trzymałam sie nieźle, oprucz tego że byłam u kolezanki na kawce i zjadałm 2 kawalki babki i 3 wafelki:/ heh... ale nie moglam sie powstrzymać...
przez te słodycze zerzarłam 1800 kal a spalilam wsumie ok 1220 kal wg tego przelicznika na portaslu... to nie jest aż tak źle chyba... najważniejsze że czuje sie szczuplejsza chć to głupio brzmi..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki