-
Witam, w końcu i ja zaglądam
Przyznaje, ze tez mam komputerowy problem... wiec biegam do lodówki... ale najczęściej zdrowy rozsadek zwycięża... woda mineralna górą... z cytryna, albo jakieś warzywka, to chyba najrozsądniejsza opcja
Trzymam kciuki... nie poddawaj sie
-
fouille dziękuje bardzo w takim razie zostawie ci wiadomośc na gg a jak wrócisz to sie "dogadamy"
wage kupiłam dzisiaj i balam sie wyniku powyżej 120 kg, bo wczesniejsza <115> podałam z pamięci, póxniej ważyłam sie u kuzynki na zwykłej wadze, i tam przy każdym ruchu moim pokazywała inaczej:/ a moja nowa piekna waga pokazuje 119 kg
myśle więc że mozna przyjąc że 1 kg mniej
jak na moje ostatnie wyczyny to i tak super b jakoś tak zawsze przysłowiowe "coś" i mi nie wychodziło jak trzeba... dzis byłam u dziadków i poprostu no niewytzrymałam i bułka z paprykarzem szczecińskim poszła w ruch i leniwe też...
atjja muszę sie przyznac że wieczorkiem wracając byłam tak przerazona ważeniem sie i swiadomoscią popełnionych dietkowych błędów kilku ostatnich dni, ze nie jesteś sobie w stanie nawet wyobrazić mojego zwątpienia ...
aż przeczytałam Twoje słowa "nie poddawaj sie" i nie wiedziec czemu podziałaly one na mnie jak najbardziej pożądane słowa jakie w danej chwili chciałabym usłyszec/przeczytać.. w tym momencie dzięki m.i. Tobie nie podam sie i bedę próbować aż do skutku... muszę cwiczyć wkońcu swoją slną wole<której zresztą zawsze mi brakowało, dlatego nie dietkowałam wczesniej i nie żuciłam jeszcze fajek:/>
Jednakże nie amierzam ważyć sie codziennie i jako dzień optymalny wybieram poniedziałek a przz weekend zobaczymy jak będzie...napewno żadnych łodyczy i podjadania... no i zamierzam sie wiecej poruszać
dziękuje kochane :**
-
Co ja widze??? Fantastyczna wiadomosc 119 i to wieczorem!!! Mysle ze schudlas wiecej niz 1kg Ba jestem tego pewna i od razu GRATULUJĘ!!!!!!! Grunt to trzymac diete!!! Ps. Nie bierz przykładu ze mnie
-
carolima dziękuje ale tak naprawde to czuje że nie zasłużyłam na pochwały... głupio mi przed wami że dojadlam, podjadłam, sięgnęłam po "zakazane"... moze faktycznie dzięki takim "spowiedziom" będzie mi łatwiej... od jutra postanawiam pisac wszystko co zjadłam i sie spowiadac
carolima powiedz mi gdzie ty tak ostro grzeszysz co? swoja drogą... wszystko ładnie pięknie... ale utrzymać diete i sie nieustannie "wyrzekac" to ci dopiero wyzwanie... heh
-
Ja tez spiesze ze wsparciem-nie poddawaj sie, nie zaprzestawaj diety.Raz drugi zjesz cos kalorycznego ale w koncu nadejdzie dzien ze wytrzymasz i nie dasz sie skusic.Pozdrawiam
-
dixie dziękuje bardzo
własnie podobnie myśle jak ty..
Dziś na sniadanie:
Musli zalane maslanką brzoskwniową i kawa... a waże dziś : o pół kilograma mniej zawsze to coś
-
Witam
Poczytałam sobie Twój wątek i przyszłam dodać Ci troszkę silnej woli może sie troszkę przyda
Na słodycze polecam chrom - mnie pomaga - możesz także kupić sobie batonika musli (np. fitness albo corny) ma duzo mniej kalorii od snickera i jest o wiele zdrowszy no i zaspokoisz swoje myslenie o słodyczach bo wmówisz sobie, że przecież juz zjadłaś coś słodkiego
No i walcz, nie poddawaj się nawet jeśli dietka nie idzie po Twojej myśli
Dobrze, że kupiłaś wagę - mnie ona strasznie motywuje, cieszy mnie każde pół kilo mniej niestety jestem nałogowcem i waże się codziennie
Życze miłego weekendu - najlepiej bez wpadek
-
cześć brzydulaona dziękuje bardzo za wsparcie i nartchnienie do dalszej walki... oby było coraz lepiej
-
Hej steffko
Idzie Ci naprawdę nieźle, a wpadki? One są wpisane w nasz żywot. Zresztą..ja ostatnio pod wpływem postów ludzi na moim wątku uczę się innego myślenia i odrzucam myślenie typu: ,,jejku jaka jestem beznadziejna, bo zjadłam to czy tamto". Staram się raczej myśleć o zmianie nawyków żywieniowych na stałe, a że zjem czasem coś nieodpowiedniego dla zdrowia albo za dużo po prostu? To nieszkodzi. Jestem tylko człowiekiem. Za to kiedy nadchodzi pora następnego posiłku z powrotem wracam do prawidłowego żywienia.
Tak bym chciała postępować. Tego się uczę
Waga Ci zaczyna spadać, to świadczy, że mimo ,,wpadek" i tak dostarczasz organizmowi mniej kalorii, niż przed odchudzaniem i o to właśnie chodzi!
miłego dnia!
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
fruktelka
myslę podobnie jak ty... oczywiście zauważyłam u siebie zmiany typu mniejsze porcje, że tego czy tamtego odmówie,ze maślanka ma tylko 52 cal i jest super do musli bo nie trze słodzić dodatkowo... waga faktycznie mi spada... zauwazyłam tendencje spadkową
własnie sie zważyłam i cudne 118.4 z ponad 120 <bo myśle że naprawde byo więcej> to chyba dobry wynik... tymbardziej że jeszcze w piątek było 119.9 więc weekend minął mi z sukcesem musze powiedziec... może nie jestem z siebie aż tak dumna, ale troche jestem jednak ... jednak najbardziej będe z siebie dumna jak wytzrymam do końca zamierzonego celu...
Musze się przyznac ze świadomośc po co to robie i jak mi z tym lepiej sprawia że az mam chęć trzymać się tego dalej... wiedziałam że zakup wagi mnie zmotywuje... teraz najwazniejsze dla mnie jest schudnac do 100 kg, no wejśc do krainy dwócyfrówek z 99 mam sporo ubrań w które będe mogła wtedy spokojnie sie zmieścić moja garderoba rosła wraz ze mną... a niektórych rzeczy nie chciałam sie pozbywać...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki