Lisiu droga!
Smutno mi razem z Tobą. Na pewno źle się czujesz wobec obecnego chłopaka, a tym drugim się zachłysnęłaś, bo nie znasz go jeszcze dobrze. Może poznaj go lepiej, poobserwuj... jaki jest z Tobą, jaki w innym towarzystwie, traktuj go jak kumpla stwórz lekki dystans uczuciowy. Przecież nie musisz od razu zrywać z obecnym, czas pokaże, który się bardziej sprawdzi. Nie mówię tu o oszukiwaniu obecnej sympatii, nie. Nie jedź na dwa fronty, bo to jest chamstwo(sorki, ale tak uważam). Masz przecież wielu kolegów. Staraj się nowopoznanego traktować jak resztę z nich. Bywają w życiu sytuacje takie, powiedziałabym "sprawdzające". jakieś zdarzenia, w których reakcja najbliższej Ci osoby będzie ważna dla Ciebie i wtedy zobaczysz w jaki sposób każdy z nich podejdzie do Twojego problemu. To,że ktoś zabłysnął okiem i uśmiechem parę razy, jeszcze nie świadczy, że sprawdzi się na długiej wspólnej drodze życia.
Popatrz... Twój obecny chłopak kocha Cię taką jaką jesteś, byłaś ... jest z Tobą przez te wszystkie ciężkie dni odchudzania...kochał Cię również jak miałaś więcej kilogramów...jesteś dla niego ważna bez względu na to ile ważysz. Nie każdy taki jest. A czy ten nowy spojrzałby na Ciebie, gdybyś np. wróciła do poprzedniej wagi...??? Zastanów się. Wiem...przy obecnym facecie robi się może trochę nudno, mało zaskakująco, bez porywów...no tak jak w małżeństwie. Ważne jest by być pewnym partnera. Że można na niego liczyć w każdej sytuacji. Myślisz, że z nowym chłopakiem będzie kolorowo przez całe życie? Tu też przyjdzie stagnacja. Dlatego uważam, że potrzebujesz czasu i cierpliwości. Masz bardzo trudną decyzję do podjęcia, ale nie działaj pochopnie... błagam Mam nadzieję, że nie moralizuję. Jednak sama w życiu żałuję kilku decyzji, a niestety nie mogę już cofnąć czasu. Obserwuj Lisiu i nie spiesz się... trzymam za Ciebie kciuki...jesteś mądrą kobietą i podejmiesz mądrą decyzję.
Pozdrawiam Cię gorąco. Nie smuć się tak, proszę.
Zakładki