a ja mojego zjadłam ,bo coś za dlugo mnie wołał
a ja mojego zjadłam ,bo coś za dlugo mnie wołał
Ekchm. Ciekawe ile razy jeszcze będę pisać, że znowu wróciłam? Mam nadzieję, że to ostatni...
jakos mi sie nie chce liczyc kcal... hm... ale staram sie dietkowac ok
do zupy dorzucam 3 kostki czekolady (złamałam sie) ale zaraz machne brzuszki o!!!!!!
a na kolacje 400 g maslanki jagodowej --> jakies 200 kcal mniam :P
Lisiu dietkuj dietkuj tak niewiele zostało ci do osiągniecia wymarznej figurki
Robisz tyle tych brzuszkow ze musisz miec juz niezly kaloryferek
Lisiu moja i widze ze czekoladka sie dzis pojawila...ale co tam:P w koncu to tylko 60 kcal:P
a ile dzis brzusiow zaliczonych?
nio to dorzucam 250 brzuszków z wczoraj i 350 z dzis rano
ale coz waga w góre pomimo diety... a jezeli chodzi o kaloryferek.... moze i jest ale gdzies pod nadmiarm skóry która jakos nie chce sie wchłonąc pomimo cwiczeń
brak mi słów na ta cholerna diete... utkneła mi waga... etam utkneła skoczyła w gore (do @ daleko jeszcze)
pozdrawiam zuczki moje Kochane :P
Lisiu jestes normalnie goru z tymi brzuszkami:P
ojjjj pewnie sie miesnie robia Lisiu i dlatego waga nie spada...a sama wiesz ze na poczatku leci szybko a pozniej juz jest trudniej ja po sobie tez to widze..t.eraz zeby zrzucic 1kg musze sie starsznie napracowac:/
o i ten balsam kolastyny tak delikatnie ładnie opala i super szybko sie wchłania i ma złote drobinki które tak ładnie skóre rozswietlaja o taki własnie:
a chyba no ten dostane hantelki pod choinke od rodziców... tylko co z nimi robic???
no i dziesiejsze menu:
sniadanie: jogurt activia
obiad: zupa warzywna(marchewka, brukselka, brokuły, pieczarki, cukinia) + plasterek sera plesniowego (tak fajnie sie rozpuscił ) i jeszcze plasterek mały wędzonego łososia
Zakładki