no co Ty???????
kurcze wydało się
Małpa no!
A ja w psychiatrę :P
Kolorowych
carolimko, dobrze ci idzie i tego się trzymaj. Żeby mi tu nie było żadnego załamania!!!! Już ja będę pilnować!!
och boze boze boze............... króliczek...
kiedys dostałam w prezencie u ciotki na wsi króliczka.. białego sliczny był taki słodki malutki noskiem ruszał i maił kokarde (na imieniny dostałam ) a po 2 miesiacach przyjezdzam i mi pasztet stawiaja z królika na stół
boze.................. co za ludzie
Lisia - moj wujek mysliwy, kiedys postrzelil podobno niechcacy loche dzika i okazalo sie ze ma malego... wzial go wychowal, cala rodzina go pokochala... i co na swieta byla kielbasa z dzika...
a co do tego krolika, to naprawde nie zdolam go tknac... jakis dziwny byl... moze to nie krolik obrzydzenie mnie okrutne chwycilo i myslalam, ze zwieracze zoladka mi puszcza...
carolimo...dobra tabletka nie jest zła
Ja dokarmiałam kurczaki w spichlerzu, gdy jako dzieciak jeździlam na wieś...ile razy mi sie za to od wujka obrywało... Ale rosołku nie odmawialam...
Zakładki