-
Hi :)
Dziś był ładny dzionek :) I się naspacerowałam, że hey :)
Z dietką to dziś było dobrze do południa :roll: Ehh... Ale najgorzej też nie było :lol:
A więc tak:
płatki fitness
mleko 0,5% tłuszczu
jabłko
rosół +makaron :oops:
pierś z kurczaka gotowana
surówka: marchewka, kiszona kapusta, cebula, zioła i oliwa z oliwek
Tylko ten rosół.. Jestem na siebie zła!!! :twisted: Nie liczyłam kcal, ale w limicie się pewnie zmieściłam :wink:
Ćwiczonka też już były:
Przede wszystkim długaśny spacer :) (najmilsza forma ruchu :P)
Rower - spalone 600 kcal
Brzuszki - 50 (dziś mniej, a miało być 100 :roll:), ale w końcu był spacer :wink:
Pół brzuszki - 200
Hey Golfi to była mieszanka :P Drobiowe wieprzowe, ale chudawe :) Dzięki, że wpadłaś :)
Psotnica89 Tobie też dzięx za odwiedzinki :) Oj by ten poniedziałek był sukcesem. Bo jak to mówią, jaki poniedziałek taki cały tydzień
:wink:
Buzioooole :*
-
dzien dooooooooooooooobry... jej ale Ty masz zapału... pozycz troche :mrgreen:
-
Hihi :)
Lisiu sama sobie się dziwię :)
A po wczorajszym rosole mam wyrzuty sumienia :( I dlatego odmówiłam sobie śniadania. Mama mówi, że przesadzam :P Ehh... ale tak we mnie to siedzi, że masakra. Wstydzę się, że pochłonęłam ten rosół... W końcu miałam jeść zupy gotowane bez mięsa. A tu co??? :oops:
Ale dziś jest lepszy dzień :) I zaczynam go dietkowo :P A raczej głodówkowo :) Hihi :) Obiadek sobie zrobię smaczny :) I mama kupiła rano mandarynki to będę szamała :wink: Hehe... :)
Plan dnia:
Dieta!
Ćwiczenia!
I niestety czytanie lektury.... ( Dowiedziałam się dziś, że idziemy jutro pozaliczać ją do szkoły, ale lepiej późno niż wcale :P ) Walnięte ,,DZiady cz.III '' MASAKRA :roll:
-
no nie no kochana jak to ze śniadania. źle. śniadanie najważniejsze bo dzięki niemu można rozhulać metabolizm na cały dzień. a rosołem się nie przejmuj. każdemu się zdarza coś niedozwolonego wciągnąć do żołądka:)
ważne, żeby się nie przejmować i ciągnąc dietę dalej:)
miłego dnia
-
Zjadłam już 3 mandarynki :wink: To można powiedzieć, że to było śniadanie :D
http://www.biology.pl/owoce_egzotycz...andarynka5.jpg
-
no to dobrze. już się nie martwię ;)
-
aleś mi apetytu narobiłaś łajzo ! :P
-
Ca za łajzo :P Wypraszam sobie :wink:
A miało być tak pięknie :roll: I się znów obżarłam :twisted:
Zjadłam:
3 mandarynki
200g marchewki
80g mięsa z kurczaka gotowanego
100g pomidora
serek wiejski
pół grahamki -> i już miało nie być dziś nic więcej :twisted:
2 bułki z parówką (tata przyniósł takie cieplutkie z piekarni :twisted: )
kawałek rolady ( jakoś miałam napad na słodkie :oops: )
Kurcze kurcze kurcze kurcze!!! Znów zaczynam zawalać moją dietę :cry: :oops: A dlaczego? Bo jak zwykle zajadam stres :( I jem co mi w ręce pójdzie :( Kłótnia z moim miśkiem... Kurcze czy oni (mężczyźni) są tego warci... Kurcze, czy mój żołądek to śmietnik!!! :cry:
-
Duży kopniak w doopę! Co to ma być? :evil: Na stres melisa, a nie żarcie!!! Masz być twarda, jak Rambo!!! Buziaki! Jutro będzie lepiej! :D
-
Planuję dziś więcej na rowerku pojeździć, by to żarło spalić!!!! Jestem idiotką :( Mała kłótnia a dzień diety w poszedł się je*** ^^ :P Kurcze, dziś miała być kara za wczorajszy rosół a tu co? :oops: Jeszcze gorzej niż rosół.... :cry: Jutro 500 kcal.... Dziewczyny a może to dlatego że jem mało węglowodanów?? Czy mam jeść pieczywo ono coś da? Może moja dieta powinna wyglądać trochę inaczej bym nie robiła takich głupot!!!???