Wątek: Musi się udać!!!

Jakie 500kcal, to dopiero głupie!!! Wystarczy 1200 i silna wola! "Każda porażka mieści w sobie zalążek równoważącego go powodzenia" Przeanalizuj dlaczego dzisiaj poległaś, jak rozładować stres bez żarcia, wyciągnij wnioski, walcz dalej i nie popełniaj starych błędów! Odchudzanie to przede wszystkim głowa! Będziesz szczupła!!! Buziaki

Wiecie co zmierzyłam się I straciłam od początku diety jest mniej o parę centymetrów. jestem na diecie od 03 listopada do dziś. Oczywiście wpadki też były (tak jak i dziś) :P Po 37 dniach diety:
brzuch: -6cm
biust: - 11cm ( mogło by zostać to 11 cm, tu to nigdy za wiele :P )
pod biustem: - 2cm
udo: - 3cm
pupa: - 6cm
łydka: - 1cm
ramię: - 2 cm

Chyba jest dalej o co walczyć

Ehh Lemonka Lemonka :P 500kcal to moja kara za dziś. Przyjęłam sobie metodę której używa Lisia. Jak zjem nie tak jak powinnam to mam na drugi dzień karę A później znów mądra dieta Przecież ja nie odchudzam się nie mądrze Ale kara za takie wybryki jest obowiązkowa!!!

Xarunia!śniadanie musisz jeść!!! Spalisz je nawet jakbyś miała potem cały dzień do góry brzuchem leżeć. Pomoże Ci to też nie obeżreć się w ciągu dnia, bo nie będziesz bardzo wygłodzona.
Rosołek...mniam ja uwielbiam i pozwalam sobie na niego. W końcu jest nieczęsto. Jem go z makaronem i nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia.
Zresztą jem wszystko: pieczywo chrupkie żytnie, czasem makaron, czasem pieroga, schabowego....czekoladę.... naprawdę wszystko, tylko bardzo bardzo mało i nie wszystkie kaloryczne rzeczy w jednym dniu. Z reguły pozwalam sobie na coś jedno codziennie (ale malutko,malutko - najwyżej 50g)
W ten sposób nie rezygnuję z niczego, nie brakuje mi żadnych mikroelementów i witamin, bo to bardzo bardzo różnorodna dieta. Nie przekraczam też 1500cal, właściwie rzadko do nich dobijam. Oczywiście czasem zgrzeszę ale wtedy rzeczywiście zaganiam głowę do myślenia i szybciutko się poprawiam. Trzeba być wytrwałym i nie stawać w połowie drogi.
Pozbieraj się i do diety !!! Pomachaj nogami, porób brzuszki i walcz dalej!!!!!!!!!!

Nie sa tego warci.. nie sa.. kurde.. ja to znam.. tez zajadam stresy.. malo tego jak zajadam stresy to nie czuje ze jem.. poprostu polykam.. jak tabletki.. nie czujac smaku.. nie widzac ze jem.. moge se wyobrazic cop przechodzilas..
wiesz co jest wazne.. ze nawewt jak masz taki dzien.. i nie umiesz tego narazie obejsc.. to mimo wszystko jest to 1 dzien.. potem wchodzisz na forum.. i piszac.. opisujac.. uzewnetrzniasz to i samo z siebie wychodzi ze analizujesz.. znam osoby, ktore w takiej sytuacji wypadaly z forum na kilka dni.. bo mialy dola.. chcialy sie pograzyc do dna.. nie chcialy pomocy.. nie chcialy analizowac wlasnego zachowania.. chcialy byc nieszczesliwe i chcialy samodestrukcji i jadly jakby dodatkowo chcialy sie ukarac.. poki tego nie robisz.,. poki wchopdzisz tu na forum.. to dajesz rade!!! bo to znaczy ze chcesz walczyc..
a poza tym.. poza ta rolada.. nie bylo az tak kosmicznie zle!!! wazne ze jestes na dobrej drodze.. wazne ze wiesz ze nie byl to Twoj najlepszy dzien.. i wazne ze sama z siebie chcesz sie poprawic )))

aczkolwiek bardzo podobalo mi sie

Masz być twarda, jak Rambo

lemonki.. hehehheeeeeeeee...

Bo Rambo rządzi!!! Gratuluję ubytych cm I jak dzisiaj z dietką? Buziaki

Dziś był dzień pełen wrażeń Byłam w szkole i wiadomość od tak jadę do Anglii. Hihi...
Całe popołudnie CV pisałam :P Ale i tak pewnie byków narobiłam :P Bo to po angielsku :P
i po ciężkiej męczarni wracam pokazać się do Was dziewczyny, że po mimo wczorajszej wpadki walczę!!!!

Dziś było:
grahamka
margaryna
szynka drobiowa
jabłko
ryż brązowy
ryba smażona -> mama o mnie zapomniała. Ehhh...
marchewka starta na tarce
I w szkole kilka łyków coca coli, bo mi się woda skoczyła, a pragnienie miałam i chłopakowi wypiłam :P Hehe
I chyba już nic do końca dnia...

I ćwiczonka też muszą być Napiszę później jak z tymi ćwiczeniami

Nawet po największej wpadce trzeba wracać do walki

Xaaaaraaa!!!!!!!!!! Centymeeetry Ci się kurczą!!!!!!!!!! O kurczę1
Super! gratuluję!!!!

Wracając do poprzedniego tematu - na szczęście ja tak nie mam. Nie zajadam stresu. Nie tyję i nie chudnę w nerowych sytuacjach. Chociaż chudnąć to właściwie bym mogła Moja siostra za to też zajada w nerwach, więc Cię rozumiem.

Do angli.. kurde!!! to wrociz do nas potem bogata!! bo rozumiem ze do pracy skoro cv pisalas... i kiedy jedziesz?? jak pogodzisz szkole.. jak to wogole bedzie dzialac?? opowiadaj opowiadaj.. moze bedziesz w "wyjechanych" czy jak oni sie tam nazywaja.. hehee..
i sama jedziesz??? jak to trezba od ludzi wyciagac wszystko.. noooo myslal by kto... :P hehee