-
Hmm..piwka wybaczamy,chrupki w sumie tez:D Ale tylko ten jeden jedyny raz!!!!! To była wyjątkowa noc:) więc należało się:D
Ale od dziś nie ma zmiłuj i dietkujemy ślicznie!! :D
Ooo i tak bedziemy wygladać!!! PAtrząc na nasze za duże spodnie!!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...lim-295677.jpg
-
Xara wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! I wiesz co? Czuję ze w tym roku wiele kilogramów zostanie spalonych i pójdzie w zapomnienie :twisted: ! Buziaki! :D
-
O tak w tym roku muszę zdobyć moją wymarzoną figurkę...ba...jestem pewna że ją zdobędę .
Miłego wtorku :twisted: :wink:
-
No a u mnie dzionek oczyszczania mija ok :) I jestem z siebie bardzo zadowolona :) Dobrze zacznę odchudzanie w tym nowym roku :D I teraz nie ma przeproś! Muszę być szczupła do wakacji :)
Płyny:
- 4 szklanki wody mineralnej (w tym 3 z plasterkiem cytryny)
- 4 szklanki herbaty czerwonej
Ale będę jeszcze cosik piła na pewno :wink:
Jedzonko:
- 120g kurczaka gotowanego
- 90 g marchewki
- 120g jabłka
- 100g ziemniaków
Dziś mało zjadłam bo wyszło tylko ok 350kcal. Ale od jutra wracam do mojego tysiaczka :)
A teraz wskakuję na rowerek i chcę spalić 600kcal oraz zrobię 100 pół brzuszków. I tak codziennie, aż do wyjazdu do Anglii. :)
-
No to rewelacyjnie :D :D :D
Miłego wieczorku :)
-
Ślicznie ;) ooo jakie postanowienia... ja chyba też muszę dziś o nich pomyśleć ;)
Ja anwet nie chciałam robić nic oczyszczającego ,ale mój żołądek zastrajkował i xle wyszłam na wszystkim ;)
-
Mogę się z dumą pochwalić, że dzień zaliczony :D
Ćwiczenia zliczone: 600kcal na rowerku i 100 brzuszków :D
Dieta zaliczona :D
Dobry wskok w nowy rok :)
I dietkuj mała dietkuj :D A będziesz śliczna na wakacje :)
-
No Xaro na pewno będziesz śliczna na wakacje!!!
Mój wczorajszy dzień wyglądał dietkowo identycznie jak Twój. Nieco ponad 300kalorii, duuużo herbatek zielonych, czerwonych i woda, woda, woda :D
Tylko ruszać się specjalnie nie mogę, co mnie wkurza niezmiernie, bo chcę!!!chcę!!!chcę bardzo!!! , ale jakieś lumbago mnie pokręciło czy co i słabo z energicznym ruchem. Ale poszłam wczoraj pomaszerować (6km) i wróciłam rumiana, zadowolona....ale dzisiaj niestety gorzej...ledwo do pionu równam. Chyba muszę iść z tym do lekarza, bo już trochę się z tym męczę i ani rusz nie ustępuje. czasem tylko jest lepiej, a czasem gorzej(tak jak dziś)
POZDRAWIAM NA CAŁY DZIEŃ. :D :D :D
-
dzień dobry :D wpadam sie przywitac :D
aaaa i mam 1 question odnosnie rowerka... ile czasu jezdzisz zeby spalic te 600 kcal??? i z jaka predkoscia :D
-
To gratuluję udanego dnia :)
Ja będę się strała zejść do 1200-1300kcal całości i tam skończyć. Twój 1000 budzi we mnie niepokój :P
Dziewczyny, wczoraj szperałam sobie w sieci czytając o dietach i znalazłam coś ciekawego. Jak wiadomo przy długoterminowej diecie zastój to praktycznie rzecz pewna :? Ani to miłe ani mobilizujące :P I znalazłam taki plan rozruszania metabolizmu:
1. Dzień jemy 3P mniej
2. Dzień normalnie tzn. twoje Punkty
3. Dzień 3 P mniej
4. Dzień 11 P więcej
5. Dzień 4 P mniej
6. Dzień normalnie tzn. twoje Punkty
7. Dzień 1 P mniej
Wprawdzie jest to w punktach Weight Watchers, ale przy odrobinie wysiłku można by to przełożyć na kcal (nie jest to najprostsze bo oni w punktach zawieraja i kcal i tluszcz). Tam pisze, żeby stosować to naprawdę awaryjnie, tj po ok. 2 miesiącach zastoju...i tu moje pytanie do dziewczyn które są tu dłużej. Ile trwał Wasz zastój/o jakim czytałyście? Był tylko jeden dłuższy? Bo mnie kurde to przeraża...myślę, że moja mobilizacja może na czymś takim ucierpieć a nawet spaść do zera :(