Cześć Xaruś!
Zmień sobie na tym samym tickerku wagę początkową i obecną, i ciągnij dalej. Tak chyba będzie najprościej :) Najważniejsze, tak jak mówisz, że tracisz na wadze. :D
Wersja do druku
Cześć Xaruś!
Zmień sobie na tym samym tickerku wagę początkową i obecną, i ciągnij dalej. Tak chyba będzie najprościej :) Najważniejsze, tak jak mówisz, że tracisz na wadze. :D
Hey :)
Chcę powiedzieć, że nie uciekłam :D Mam po prostu duuuużo pracy :roll: Masakra :twisted: W całym dniu jak znajdę czas i bym chciała wejść wieczorkiem, to brat mi nie daje. Głupie rodzeństwo :cry: Dietka tak w miarę :wink: tzn nie przekraczam tysiaka, ale zdarza się że w tym tysiaku zjem coś niezdrowego :P A to dlatego, że brak mi czasu.... :roll: Na szczęście coraz mniej będę miała zajęć w następnym tygodniu... Ufff :) Ćwiczonka są, codziennie rowerek i dodałam brzuszki i pół brzuszki. W małych ilościach, ale lepsze to niż nic :wink:
:D No i tak trzymaj! Ważne by nie zapominać, co się postanowiło :D
Hmmm... weszłam dziś na wagę i nadal jest 76kg :? A ja marzyłam, że zrzucę chociaż jeszcze ze 2kg przed wyjazdem. Ale jeszcze dwa tygodnie, to może dam radę... :D
Dietka ok, ale nie ukrywam, że czasami zdarzają mi się wpadki :P Ale staram się nie przekraczać tysiaka. Ćwiczenia zawaliłam... :? Tak mi wstyd :oops: A przecież tak ładnie ćwiczyłam. Muszę się wsiąść w garść :roll: Hmmm... jak wrócę dziś ze szkoły wskoczę na rowerek :)
A na śniadanisko było:
2 kromki chleba razowego
2 płaskie łyżeczki masła
2 plasterki twarogu
do tego herbatka jakaś tam odchudzająca grejpfrutowa (mama mi kupiła :P) :)
A WIĘC SZYBCIUTKO BIERZEMY SIĘ W GARŚC I ŁAPIEM SIĘ ZA CWICZONKA....BUZIOLE
A ja już po szkole :) Nie znoszę nauczyciela od angielskiego co jedzie ze mną do Anglii. Zamulacz taki, że masakra :P Nudziłam się dziś na lekcji :P Hehe... :)
Dietka oki jak do tej pory zjadłam
2 kromki chleba razowego
2 płaskie łyżeczki masła
2 plasterki twarogu
duże jabłko
W domu mam pekińską, pomidory. Hmmm... zrobię sobie jakąś sałatkę do obiadku :) A później obiecany rowerek, a wieczorem brzuszki. By nie było :wink: Biorę się w garść :D
Podsumowanie dzisiejszego dnia:
ZJEDZONE:
2 kromki chleba razowego
2 płaskie łyżeczki masła
2 plasterki twarogu
duże jabłko
sałatka z kapuchy pekińskiej, pomidorów, kurczaka i oliwy z oliwek doprawiona ziołami
pół grejpfruta
płatki fitness i chude mleko
PŁYNY:
3 herbatki odchudzające grefprutowe
2 herbatki czerwone
5 szkl wody
ĆWICZENIA:
400kcal spalone na rowerze
100 pół brzuszków
30 pełnych brzuszków
Dzień uważam za zaliczony rewelacyjnie :)
Dziś słonko świeci :) Jupi :D Będzie długi spacer po obiadku :) Aż człowiekowi chce się żyć jak taka pogoda. U mnie o dziwo nie wieje już dziś tak jak wczoraj, a było strasznie :?
Na śniadanko zjadłam:
płatki na chudym mleku do tego herbatka odchudzająca :P
Teraz idę polatać po Was bo was zaniedbałam :)
Serwus :D
Zazdroszczę cwiczeń! Ja się zebrac nie mogę w sobie...:oops: I dieta łądną...nonono :D
Ale wisi nade mną wsis do weidera....ee...4 luty.... aż strach się bać :lol:
Ja juz po śnidaniu, najedzona....mmmm...myślę co tu na obiad zjeść :)
witam witam... i widze że dietkujesz ładnie....a i zazdroszcze słoneczka :!: :!: :!: u mnie tak brzydko jest :? :? :? a w czoraj mieliśmy taka wichure że az prąd znikł :x :x :x buziole łap