eee...3 tyg to też dużo :roll:
no ale jakos damy sobie radę. Prawda? :twisted:
Wersja do druku
eee...3 tyg to też dużo :roll:
no ale jakos damy sobie radę. Prawda? :twisted:
Ale za to powrót będzie spektakularny i meldunek o straconych kg ;)
Dzięki dziewuchy :D
jak do tej pory:
1 grahamka
1 serek wiejski
szklanka soku pomarańczowego i 1 herbatnik ( miałam ochotę to co tam :D)
Byłam dziś podpisywałam umowę do Anglii i wywiadówka w szkole (masakra będzie w domu :P) Hihihihihi :D
A i powiem Wam że mam zastój w wadze. Bo jak wchodzę na moją tą starą to cały czas pokazuje 75kg. Ale może niedługo wskazówka ruszy :D I będzie 74kg 8) Oj by to było w następnym tygodniu :D
u mnie wywiadowka w srode... chyba ją przemilcze :roll:D:D
U mnie obiad za syty jak dla mnie 8)
Wchłonęłam:
krupnik
kotleta schabowego z piersi z kurczaka ( ale taki bez panierki, moczony w samym jaku i smażony na oliwie z oliwek)
ziemniaki
buraczki (te ze wczoraj, gotowane na parze)
i surówka: kapusta kiszona, jabłko i marchew
W sumie nie dużo tego było. Bo małe porcje, ale i tak za duuużo zjadłam :evil:
Do końca dnia woda :wink:
Miłego niedzielnego popołudnia chciałam życzyć!!!! :D
ale zbieg okolicznosci ja tez dzis wtrynilam piers z kurczaka ale z panierka i mizerie do tego :wink: :lol: :lol:
dlatego sobie pocwiczaaaaa dzis :wink: :lol: :lol:
rowereq rulezzzz
T ja się w połowie wyłamię - był cycek, ale z pary w ziołach ;)
A pochwale się, a co mi tam :D
Spaliłam to 600kcal na rowerku i zrobiłam 100 pół brzuszków. Weszłoo mi w krew chyba :D