Hej Marlush! To znowu ja
Chciałam zobaczyć co z tym prezentem
Jak ci idzie dietkowanie???
Hej Marlush! To znowu ja
Chciałam zobaczyć co z tym prezentem
Jak ci idzie dietkowanie???
hej Katarzyna!
gdzieś się podziała?
Czyzbys nadal byla zajeta prezentowaniem dla Miska?
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Moje drogie...
Jestem, tylko tak cichaczem przemykam, staram się troszeczkę schować...
Dietkowo o dziwo świetnie- żadnych słodyczy, ani nic takiego, bardzo dużo ćwiczeń... i stres...
Zawaliłam i dlatego chcę się schować... chociaż na troszkę...
Przyszło pismo... "dziekan wydziału bla bla bla orzeka o skreśleniu z listy studentów bla bla bla odwołanie bla bla bla wal się"
leń ze mnie okropny... zawaliłam VI semestr dziennikarstwa na politologii... Trzeba być mega geniuszem żeby UŚ z ciebie zrezygnował... będę powtarzać ten semestr... Beznadziejnie jest... Beznadziejnie się czuję...
Wyrwali mi zęba... boli jak #&*%$#^&(@!!!
niech mnie ktoś przytuli... czuję się taka malutka
Misiaku nie martw się <tuli mooooocno>
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - Ja też zawaliłam VI semestr matmy ale głowa do góry i żyjemy dalej................ I robimy małe kroczki ku duuużym i ważnym celom naszego kruchego życia
Jesteśmy z Tobą.........................
Ps. nie wiem, czy Ty tak masz, ale jak ja się za coś biorę - to moja głupiutka główka mówi do mnie: Hej nie widzisz że trymam dietę, a Ty jeszcze ode mnie wymagasz studiowania, chodzenia na zajęcia, dobrych yników w pracy.... Dieta mi wystarczy - a resztę odkładamy na później ((((
No niestety - trochę priorytety jej się pomieszały
ja mam troszeczkę inny problem... zbyt duża pewność siebie...
"przecież jestem zdolna, dam radę, z każdych kłopotów da się wyjść"
z tych nie
lenistwo okropne...
ale mam przynajmniej motor, żeby skończyć ten zawalony semestr ze średnią minimum 4,5! A od października drugi fakultet z ITSem będzie ok
no na pocieszenie przytule i zrekne ze ja zawaliłam X semestr zootechniki (ostani) zeby było ciekawiej pismo "blablabla spadaj" przyjdzie w nowym roku nie jest zle
o własnie ja tez tak mam z tymi priorytetami.... masakra albo dieta albo nauka... i tyle... eh...
wiecie co, to ja już wolę być gruba niż głupia...
taka refleksja tylko bo przyszło mi do głowy, że dieta powoli staje się większością (o ile nie prawie całym) moim życiem... hmmm trudna sprawa...
za 1,5 godziny wychodzę z pracy
umówiłam się z kumpelą ze studiów- ona też powtarza semestr, będzie raźniej....
To pismo to taki kopniak w d....
Może Cię to bardzo zmotywuje?! W końcu nie taki semestr straszny jak go malują. Dasz radę i z dietą i z nauką...zobaczysz. A teraz nie łam się tylko przyj do przodu!!!
ja dostałam takie pismo w tamtym semestrze. musiałam poprawiać kupę zajęć z piątego. masakra.
dasz radę
co to dla ciebie
miłego popoudnia
Zakładki