ja jadłam makowe lody...ale na mnie zadziałaly ...hmmm....przecyszczająco bo zawsze tak na mnie dziala mak a wtedy zapomnialam...smakuja podobnie jak makowiec tylko ze zimny i sie go lize a nie gryzie...
ja jadłam makowe lody...ale na mnie zadziałaly ...hmmm....przecyszczająco bo zawsze tak na mnie dziala mak a wtedy zapomnialam...smakuja podobnie jak makowiec tylko ze zimny i sie go lize a nie gryzie...
Dukan - ale troche po swojemu.... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
A OTO MÓJ AKTUALNY SUWAK I JEDEN Z ETAPÓW - WAŻYĆ MNIEJ NIŻ MÓJ MĄŻ....I TYM SAMYM POŻEGNAĆ OTYŁOŚĆ
Heheh.. to zaszalałaś, lodowa panienko ;P
Żeby Ci w nawyk jednak nie weszło, bo wiesz.. wejdzie w nawyk i w pupsko.
Do Bydgoszczy masz tak blisko? Dobrze Ci. Wszak moje kochanie tam właśnie mieszka, bleeee...
Fajno, że zakupy udane, i Twoje i u syna zawsze to sobie dobrze tak humorek poprawić jakimś ładnym ciuszkiem.
Dzielna bądź i kontroluj lodowe łakomstwo!
Buziaki, C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
Pewnie, że jadłam lody makowe i caffe latte też
Ja już chyba jadłam wszystkie istniejące na świecie smaki jako wielka miłośniczka lodów (kocham je nad życie) próbowałam już chyba wszystkiego
A chałwowe jadłaś? pyszności! jedynie imbirowe nie za bardzo mi podeszły, ale uwielbiam pinacoladę i białą czekoladę i ... no dobrze bo ja o lodach to bym mogła długo
Buziaczki kochana
Hej Jesi! Ja tez jestem fanka lodow, ale makowych nie jadlam i chyba nie zjem bo niecierpie maku Ale wszystkie kawowe mniam! Niedaleko mnie otwarli lodziarnie o nazwie "lody marzen" i faktycznie sa niesamowicie pyszne. O smaku mango albo jogurtowo truskawkowe! Normalnie nie wiedzac jak ktory sie nazywa spokojnie wyczujesz jaki jest (a nie zawsze to takie proste).
U mnie taka paskudna pogoda, ze nic sie nie chce...
O TY!!!POŻERACZKO LODÓW!!!!
no juz dajcie spokuj z tymi lodami!!! Gloor się wyobraźnia włancza hihiiiii...no dobra żartuje(aż taki zboczuch ze mnie nie jest )
POZDRAWIAM
Cześć Skarby !!!
Normalnie, czasu dzisiaj nie mam
Klienci ciągle coś chcą
Ale to dobrze, bo przecież ile można siedzieć i pachnieć ?
Trzeba się w końcu wziąć za robotę.
Och, lody - temat rzeka .................................
Kasiu, jadłam chałwowe, choć za chałwą nie przepadam. Ale czego człowiek z ciekawoći nie posmakuje Ja sie smakow nie biję, dlatego próbuję wszystkiego zanim powiem, że nie lubię. Z resztą mało jest rzeczy, których Jesi nie przełknie
Na pinakoladę i makowe tylko popatrzyłam, ale mnie zaciekawiły, więc będą pewnie następne w kolejce Imbirowych nie spotkałam, ale za to cynamonowe widziałam, chociaż mnie nie zachęcają.
KLIENT...BĘDĘ PÓŹNIEJ. :P
Ach Ci klienci nie mogą iść gdzie indziej
Cynamonowe są przepyszne, spróbuj koniecznie :P to znaczy, żeby nie było, że namawiam do grzeszku, tak ogólnie mówię
przegon klientpow
co cie beda od forum odciagac :P
dobrze ze ja za lodami tak straaasznie nie prepadam bo by bylo ciezko
buziaki jes
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Widać, że poszła reklama w TV. Mam robotę opowiadać, o co chodzi
No dobra, ja nie o tym
Co do lodów, Kasiu, to niespecjalnie lubię cynamon jako dodatek i staram sie omijać ten posmak (jabłka, ryż itp - bez cynamonu) NO ALE SKORO TAK NAMAWIASZ to nie omieszkam spróbować
Powiem Wam, że mimo, iż humor mi dopisuje, to jednak cały czas się męczę i walczę w domu po pracy z różnymi zachciewajkami i wieczornym głodkiem. Nie było tego jak się dochudzałam przez tyle czasu. Chyba dlatego, że cały dzień miałam do wszystkiego dostęp . Wiecie, to jest tak jak ten zakazany owoc. Wprawdzie nie jest nic zakazane, ale dostęp przez cały dzień do lodówki i szafek ograniczony, więc jak już go mam wieczorem, to ODBYWA SIĘ STRASZNA WALKA. Naprawdę mi trudno.
Dzisiaj zaczynam nowy eksperyment :P Tzn. ostatni konkretny posiłek zjem w pracy ok. 15-16stej, a w domu już tylko jakieś jabłko lub jogurt. Albo nic, jeśli nauczę się nie jeść kolacji. Wiem, że właściwie powinnam, ale... będę dawkować sobie jedzenie przyzwoicie przez cały dzień, a wieczorem juz sobie odpuszczę. Bo mnie strasznie wciąga ! To tak, jak niektórzy nie potrafią zjeść jednej dwóch kostek czekolady - zaraz lawina sie toczy...
Nie miałam tego wcześniej, a teraz mam, i to na normalnym jedzeniu. Muszę coś kombinować, bo zawiodę sama siebie. Bosz , jakie to trudne !!!
No ale walczę, walczę. Pilnuję się. Choć waga dzsiaj znowu 66kg
Nie jem dużo, naprawdę, tylko cały czas uważam, że ten czas po pracy mnie gubi. Chyba przestanę jeść po pracy. Nie wiem, czy ktoś mnie zrozumie Powiecie pewnie, że wydziwiam, ale........chyba dlatego poprzednio tyle przytyłam. Właśnie przez taki tryb życia. Teraz chcę tego uniknąć i szukam rozpaczliwie rozsądnego sposobu. A może być nawet nierozsądny, byle do wykonania i do utrzymania :P
Tyle mojego marudzenia ciągle na ten sam temat :P
Zakładki