Strona 3 z 182 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 1820

Wątek: JOJO!!! BÓJ SIĘ !!! :))) foto str 79 oraz ostatnie str 151

  1. #21
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Zjadłam zupę. Bez soli... mało ciekawa ale da się wciągnąć :P
    Już mi różne myśli chodziły po głowie(że niby może mi niezbyt smakuje ), ale jak zrobiłam rozliczenie kalorii i odkryłam, że 0,5 l zupy to tylko 88ckal to... z deczka mnie przytkało i od razu ją polubiłam. Ludziki!!! W dwóch litrach gęstej zupy jest tylko niecałe 400kcal !!!!!!!!!!!!!!!!!
    No i wcale nie jestem głodna
    Dzisiaj mogę zupę i owoce(oprócz bananów), jutro mogę zupę i warzywa 9najlepiej zielone i liściaste) kupiłam ogórki, pojutrze też coś tam, ale muszę to sprawdzić :P
    Tylko oczywiście jak nie można skubnąć innych rzeczy, to na przekór strasznie się tego chce Ot złośliwość pod czaszką. Ale co tam. Przecież to tylko tydzień. Wytrzymam choćby mi się od zachciewajek żołądek na drugą stronę odwrócił
    Przecież ja jestem silniejsza niż jakieś tam zachciewajki no nie?! W końcu głodna nie chodzę, tylko w głowie mi się poprzewracało. Zjadłabym twarożek, albo jogurt albo coś słodkiego :P .... A kysz myśli złe.... Lecę na steper. Zaraz dam dupci popalić. Będzie chudnąć w oczach

  2. #22
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Obrzydlistwo ta zupa . Przestaje mi przez gardło przechodzić. Od jutra jem tylko raz dziennie - resztę mogę uzupełnić owocami i warzywami. Pojutrze mogę już oprócz zupy zjeść banany i mleko, a w piątek i w sobotę już kawałek mięsa. Jest jakaś nadzieja.
    Pierwszy raz wzięłam się za jakąś konkretną dietę i już tego żałuję. NIGDY WIĘCEJ!!!
    Mój własny system jest dużo smaczniejszy :P
    Gdyby nie to że podjęłam się przy wszystkich, to na pewno dałabym już temu spokój, ale teraz mi głupio i pociągnę dalej. Mam tylko nadzieję że ten tydzień cierpień(bo naprawdę cierpię) nie pójdzie na marne.

  3. #23
    Awatar Chiyo
    Chiyo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-11-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    15

    Domyślnie

    Współczuje ci Jesi, ja to bym chyba nie wytrzymała na tak monotonnej diecie, ja już wole liczyć kalorie.

    I faza uderzeniowa 107kg - 102kg !!!
    II faza 102kg - trwa

  4. #24
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Przetrwałam dzień...ledwo.
    Już trzeci dzień jestem na 500kcal. Wczorajszy późny wieczór był najgorszy. Do bólu.
    Nie chciałam, ale się przyznam. Dziś rano wylałam zupę do śmieci Nie mogłam już jej przełknąć. Odrzucało mnie(dosłownie). Ciągnę jednak dalej i jem to co można danego dnia w tej diecie poza zupą. Jutro 3 banany i chude mleko 0,5%, warzywa.
    Dam radę ! Minimum kalorii ,tylko że bez zupy. Może to też poskutkuje. W końcu to tylko 500kcal. Mogę jeść malutko, tylko nie takie paskudztwo jak ta zupa. Bleeeee.

  5. #25
    Psotnica89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Coś mi się wydaje ,że to dieta bez przyszłości kochana. Ograniczanie kcal nie jest dobrym sposobem na trwałe schudnięcie. Ja ograniczam kalorie od 2 dni nie licze ich coprwda ,ale dużo to ich nie ma jednak wiem ,ze napewno jest tysiąc może nawet 1500. Nie wolno katować się. Lepiej żuć to w cholerę. Wiem jak było u mnie na kopenhaskiej...
    Trzymam kciuki i udanego wyboru z dietą. Zapraszam do siebie

  6. #26
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Wiem Psotnico, co masz na myśli. Lecz przez te 11 miesięcy odchudzałam się bardzo, bardzo rozsądnie i tak zostanie . Ta dieta to tylko eksperyment(którego zresztą nigdy nie powtórzę) Bawię się już trochę tym odchudzaniem, bo zaczyna mnie już pomalutku nudzić. Dlatego postanowiłam spróbować czegoś innego( i oczywiście teraz żałuję). Ale należę do osobników, które jak coś zaczną, to muszą doprowadzić to do końca :P > Trudno. Głupio może w niektórych sytuacjach, ale co tam. Nawet jak mam baaardzo nudną książkę to mimo wszystko czytam ją do końca. Tak już mam. Dlatego dociągnę to do końca. Już zjadłam bananka i popiłam mlekiem. Pychotka. Tak to ja się mogę "katować".

    A ponadto dziś Mikołajki
    Mikołaj, owszem , był. (czyżbym była grzeczna??), ale przyniósł mi Nussbeiser gorzką z orzechami, 2 gwaizdorki marcepanowe w gorzkiej czek.+ paluszki.
    Schowałam to pięknie do barku. Może w przyszłym tygodniu się poczęstuję, albo nawiną się goście i nie będzie problemu, co z tym zrobić.

    Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego mikołajkowania.

  7. #27
    Lisia Guest

    Domyślnie

    no skoro ta zupa taka bleeeeeeeee.... a wiesz ze ja nigdy nie umiałam sie zastosowac do jakis tam ułozonych diet? uwazam ze kazdy organizm jest inny i kazdy powinien sam sobie układac diete o

    miłych mikołajek

  8. #28
    Awatar Chiyo
    Chiyo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-11-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    15

    Domyślnie

    Jesi u mnie mikołaja nie było chyba byłam niegrzeczna

    A jak długa bedzie trwała ta twoja dietka?

    I faza uderzeniowa 107kg - 102kg !!!
    II faza 102kg - trwa

  9. #29
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Ciesz się Chyio, że nie był. Nic Cię teraz nie kusi ,a u mnie każdy chodzi dzisiaj z batonikami przy duszy

  10. #30
    Psotnica89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kurcze ,a mój zgubił drogę

Strona 3 z 182 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •