pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
spalałas no chyba na Indianca:P
Danusia...a mama mi dala na walentynki serduszka Milki jedna na dzien mi nie zaszkodzi chyba?
Gdzie łazisz ??
a ja na szczescie takich batonikow nie lubie, chyba jedyne slodycze, ktorych nie toleruje, to czekolada nadziewana czyms
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
Ja, jako wróg czeko nr 1, nie wypowiem się na temat pożerania Danuś
I wyczułam ironię! Wyczułam! Co wygrałam? :P
ja generalnie lubię czekoladę i sama ją wliczam w dietkę także nie ganię za danusię... ale ale- to trzeba odpracować- tzn spalić nic za darmo
Ja tez czasem sie skuszę na coś słodkiego i wtedy wliczam todo bilansu dnia.
dziś były walentynki to należało się troche osłodzić ten dzień
JA znowu na chwilę, właśnie wróciłam do domu...
...dzień zapowiadał się pięknie (nawet łącznie z Danusią),a le oczywiście wyjśc na dłużej z tym parszywym, żarłocznym szczypiorem to zmora Tylko jeść i jeść, co chwilę jeść i oczywiście fast foody i wszytsko co tłuste...w macu się jakoś wywinęłam, ale później poległam
Najgorsze w tej "diecie" jest to, że uczciwie rzecz biorąc ilość dni kiedy jej przestrzegam (a ilośc dni i kcal kiedy nie wychodzi) waga nie powinna spadać a może nawet ciut rosnąć (zakładając te niby dzienne zapotrzebowania i kompletny brak ruchu)....a spada...powoli, ale jednak. I później jak coś mnie kusi to w głowie kołata myśl "ulegasz co chwilę a i tak waga w dół, więc i tym razem nie zaszkodzi" Wkurza mnie to niesamowicie...tzn to, że mam słabą silną wolę Plusem ejst fakt, że w tym tempie może uda uda mi się uniknąć wiszącej skóry i obejdzie sie bez chirurga
Aaaa...i kupiłam sobie dziś kiełki i będa sobie kiełkowac w słoiku W końcu dorwałam tyż nasiona rzeżuchy (po 2 tygodniach!!!!) i sssso?! Przy kasie okazało się, że Pani mi sie skasuje bo oine są gratisem do czegoś (czego, ja się pytam?!?!?!?!) i nie ma wprowadzonego kodu na kasie, słit, prawda?
MAm,a tez pytanie o sok pomidorowy...będę robiła rybkę wg przepisu nargili (zabij mnie mała jak przekręciłam nick). Tak sobie myślę...jak soibie reszte przyprawię i podgrzeję to nic sie nie zważy? Będę mogła zjeść to sobie z makaronem jak pomidorową?
eeeeeeeeeeeee wykaze sie elokwencja dzis
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee Ty tak sie nie zazeraj fastfoodami bo przytyjesz boze dlaczego ty jesz takei zreczy i waga spada a ja jak zjem to 2 kg w gore??? no popwiedz mi no powiedz :P
U mnie to samo... jak tylko troszke zgrzesze to waga od razu w gore skubana...
A u mnie bez slodyczy tez sie nie obedzie... sa niestety nadal czesto w mojej dietce, ale wszystko ladnie wliczone do bilansu... :P
Milego piateczku!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Zakładki