A mnie znowu ciagnie do liczenia no zobacze, jak waga mnie wkurzy za tydzien to kto wie, kto wie...
A mnie znowu ciagnie do liczenia no zobacze, jak waga mnie wkurzy za tydzien to kto wie, kto wie...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
No dzis od rana poza domem byłam u córki poomóc przy wnukach bo ona miała skomplikowane wyrwanie zęba takze u córki jadłam na obiad pierś z kurczaka w panierce takze dietkowo to nie było
buttermilk pisanie i liczenie nie jest złe ale nie zasze to wychodzi bo sie ma niestety lenia albo mało czasu
aneta123 i co pracowałas w ogrodzie,bo mnie się nie udało bo u córki byłam ale spalałam kalorie na spacerze z wnukami
NO ,NIEŁADNIE !!!! PANIERKA .....
cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ
No, mogloby byc bez panierki, ale na pewno wnuki daly Ci w kosc to troszke juz spalilas
Milego dnia!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Ojoj oj ta panierka
Niech to się następnym razem nie powtórzy
Ja dzisiaj też zgrzeszyłam
A było 119 kg ...
Ehhh, te panierki....nie wiadomo skąd wyskoczą
A ja się chciazłam w związku z panierkami i innymi pochwalić. Moja mam w końcu zawuażyła (tzn inni ludzie jej to uświadomili :P) i nie wola mnie juz na panierki i takie tam. Co więcej zaczęła nagle pamiętać o moich zakupach a nawet sama mi kupuje
Jestem a wczoraj jakoś nie miałam czasu na kompa a u mnie bez zmian waga szaleje wczoraj miałam 105 a dziś znów 105,6 i tyle chyba wyniosę wagę z łazienki do pokoju zeby nie wchodzić na nia tak często
dolinalotosu no nieładnie ta panierka
buttermilk no i po tej panierce miałam 105 i spaliłam ją
Kasikowa no to nie jestem sama w krainie grzechów
czukerek no to fajnie że mama o tobie pamięta bo pomaga ci w diecie
och te wagi!!! obraż sie na bestię i już!!!!!
cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ
dzień przy dniu, niestrudzenie siedzę w ogrodzie i robię co tylko mogę aby nie siedzieć naprawdę - koszę, grabię ,plewię i cudnie się bawię!
i mam nadzieję że kalorie spalam!
a przy wnukach też nieźle się kalorie spala, niby wnuków nie mam, ale jestem ciocią-babcią bo moja siostra ich się doczekała
Zakładki