Witam.
Miałam nie pisać dziś ale jednak ...
Mam problem z nadwagą/otyłością od jakiś 6-7 lat (zawsze byłam trochę okrąglejsza) .
Tyłam tyłam i zawsze mówiłam sobie e żeby tylko nie więcej i było więcej, po drodze urodziłam wspaniałego synka później zgubiłam kilka kilo ale przybyło znowu
Ciężko zebrać mi się do ćwiczeń (koło się zamyka bo jak byłam szczuplejsza bardzo lubiłam ćwiczyć jestem otyła ociężała i leniwa)
Muszę zacząć ćwiczyć solidnie i systematycznie, mój flak na brzuchu i ogólnie jakieś ćwiczonka (nie mogę obciążać kolan-mam z nimi problemy)
A co do jedzenia to zacząć jeść systematycznie konkretne jedzenie a nie co jakiś czas wrzucać małe pierdoły do żołądka + słodycze.
Trochę namotałam ....
A chcę zgubić kilogramy dla
zdrowia
synka (od września idzie do przedszkola i nie chcę żeby wstydził się za mamę a wiadomo jakie dzieci potrafią być złośliwe)
dla ubrań które czekają w szafie (moje kochane stare sztruksiki)
no i dla męża też choć nie przeszkadza mu to i nie dokucza mi ale wiadomo że było by mu milej mieć szczuplejszą żonę jakiej jeszcze nie zdołał poznać
na dziś chyba byłoby na tyle
aaaa no i nie lubię/ nie umiem liczyć kalorii
pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnej i miłej nocki
bryyy ale u nas wiatr hula
[size=6]OK POSTANOWIŁAM WRZUCAĆ WSZYSTKIE FOTO TU ŻEBY NIE BYŁO BAŁAGANU I SZUKANIA [/size]
Zakładki